Wracając do tematu, to jak wygląda mierzenie czasu ?? Po skoku czy z wody ? Dozwolone jest odbicie od ściany czy nie ??
(To spora róznica - jak dla mnie jakieś 3-4 s w jedną czy drugą strone)
P.S Regularnie chodzę na basenik, ale myślę, że jeszce troche potrwa zanim udam się na kurs
Wracając do tematu, to jak wygląda mierzenie czasu ?? Po skoku czy z wody ? Dozwolone jest odbicie od ściany czy nie ??
(To spora róznica - jak dla mnie jakieś 3-4 s w jedną czy drugą strone)
P.S Regularnie chodzę na basenik, ale myślę, że jeszce troche potrwa zanim udam się na kurs
Starujesz ze słupka na sygnał startu, a przy nawrocie najlepiej sie odbić
Myślę, że jeśli sprawdzian wstępny będzie przepowadzony na pływalni to zasady jak podczas zawodów pływackich (na sygnał startu skok do wody, nawrót na 25 m z odbiciem od ściany pływalni). Jeśli jednak na wodach otwartych to trzeba być przygotowanym na start tzw. "z wody", czyli bez skoku.
Moim zdaniem 45 sekund na 50 m to kaaaaawał czasu. Jeśli masz problemy ze zmieszczeniem się w tym limicie to radzę jeszcze potrenować.
Przepraszam, że tak długo nie dawałam znaku życia
Dzięks za odpowiedzi. Myślę że kurs odbywałs ię bedzie razczej na basenie, bo z wodami otwartymi w moiej okolicy to raczej kiepsko...
Tak czy siak, trenować jeszcze sporo muszę. Cały plan jednak legł w gruzach, bo własnie się rozłożyłam. Angina mnie dopadła więc jak narazie co najmniej 2 tyg trenowania mam z głowy Chyba jednak kurs przełoże na przyszły rok(szkolny), myślę że tak będzie rozsądniej.
No chyba że cały kursik, egzamin itd. zrobie przed wakacjami a godzinkami społecznymi zajmę się po wakacjach i dopiero w przyszłe spróbuje pracy w zawodzie.
Znowu ja :-p Jak zwykle przed podjeciem jakiejkolwiek decyzji nachodzi mnie 1000 wątpliwości co i jak....
Zawsze istniał stereotyp ratownika - szczupły, wysportowany, umięśniony.
Tak jest i do dzisiejszego dnia.
A no właśnie i z tym wiąże się mój kolejny poroblemik.
Do osób szczupłych nie należę ( a właściwie jestem ich drastycznym przeciwieństwem i nie myśleć tu, że jestem jedną z tych setek dziweczyn, które przez jedną fałdke skóry uważają że są grube ), ale w wodzie czuje się jak ryba . Z biegami może być troszkę gorzej, ale nigdy nie miałam większych problemów z kondycją czy innego rodzaju gimnastyką. Jeżdże konno, dużo chodze na pieszo, pływam czy zajmuje się dorywczo innymi sportami, jednak moja sylwetka pozostawia bardzo wiele do życzenia.
No właśnie Jak osoba szersza niż wyższa może zostać ratownikiem, pomijając juz sam fakt wyglądu w kostiumie
Ratownictwo byłoby dla mnie sposobem na spedzieniem wakacji nad morzem (mam małego hopla na punkcie morza), bo nie zawsze jest na to kasa, a pracując na plaży połaczyłabym przyjemność z obowiązkiem. Na początku pomysł ten wydał mi się naprawdę dobry, ale teraz coraz bardziej zaczynam w to watpić...
Moim zdaniem, wyglad to nie wszystko!!! W pracy Ratownika licza sie umiejetnosci techniczne, doswiadczenie, wspolpraca z druzyna. Nie masz sie co przejmowac wygladem!!
Jak osoba szersza niż wyższa może zostać ratownikiem, pomijając juz sam fakt wyglądu w kostiumie
Budowa ciała ma znikome znaczenie by zostac ratownikiem, liczy sie zdanie egzaminu.
Anka napisa/a:
Ratownictwo byłoby dla mnie sposobem na spedzieniem wakacji nad morzem (mam małego hopla na punkcie morza), bo nie zawsze jest na to kasa, a pracując na plaży połaczyłabym przyjemność z obowiązkiem. Na początku pomysł ten wydał mi się naprawdę dobry, ale teraz coraz bardziej zaczynam w to watpić...
Praca nad morzem wcale nie jest taka prosta jak się wydaje , ale po pracy ...