Dzięki za krytykę, ale według mnie MŁODSZY RATOWNIK dostający dobre warunki mieszkaniowe i całodzienne wyżywienie w restauracji nie powinien narzekać, że zarabia 400-500zł na miesiąc skoro i tak NIE PONOSI odpowiedzialności. Cały czas pisze o Młodszych Ratownikach, a Wy atakujecie tekstami z zawodowym ratownictwem
Jeśli ktoś zainwestował w swoje szkolenie kupę kasy to normalne, że nie zgodzi się na 400zł pracując na etacie RW. Normalne też że za 400zł nikt nie utrzyma rodzina.
A teraz szczerze Jest tu jakiś kozak, który emeryturę chce wypracować na basenie
Jeśli ktoś chce z ratownictwa wodnego w Polsce utrzymać rodzinę to albo jest przekręt i będzie robił przekręty albo jest nienormalny bo nie wydoli
Jako ratownik wodny nie podjąłbym pracy na żadnym akwenie (jezioro, morze) jeśli nie dostanę porządnej michy, spania i kasy. Dlaczego? Bo szanuję siebie i swoją robotę poza tym wiem, że jeśli coś spieprzę to czeka mnie świat zza krat. Ale młodszy ratownik to stopień przejściowy, to właściwie praktyka przed prawdziwą pracą, gdzie MR powinien się uczyć, a nie zbijać kokosy, kiedy główną robotę odwala wodny.
_________________ Młode Wilki zawsze razem będą szły ku przeznaczeniu...
Wiek: 42 Doczy: 15 Cze 2005 Posty: 883 Skd: Bognor Regis - UK
Wysany: Pi Kwi 06, 2007 8:46 pm
KcK napisa/a:
Ale młodszy ratownik to stopień przejściowy, to właściwie praktyka przed prawdziwą pracą, gdzie MR powinien się uczyć, a nie zbijać kokosy, kiedy główną robotę odwala wodny.
roznie to bywa. czasem to ten mlodszy wszystko robi za wodnego i jeszcze nic nie dostaje. w pracy powinien byc zespol a nie wyzysk. jesli ty masz 600 to on niech ma 400 ale nie ze Ty zarabiasz 1400 a on 400. przesada...
_________________ Moje motto na ten rok - koko bongo i do przodu!!
Młodszy ratownik, jeśli skończy 18 lat jest równie odpowiedzialny co wodny.
A po drugie - znam sarszych panów żyjących z ratownictwa (są to już instruktorzy zarówno ratownictwa jak i pływana) którzy całe życie związali z wodą, i mają się bardzo dobrze.
Pozdrawiam!
A teraz szczerze Jest tu jakiś kozak, który emeryturę chce wypracować na basenie
Jeśli ktoś chce z ratownictwa wodnego w Polsce utrzymać rodzinę to albo jest przekręt i będzie robił przekręty albo jest nienormalny bo nie wydoli
Tak ja znam taka osobe i to nie jedna min jest to moj tato i zapewnia Cie ze nie robi on i inni ratownicy z ktorymi pracuje zadnych przekretow!!!
Napewni z pracy na akwenachj się nie wyżywi nawet jednej osoby ale wakacje rodzinie można zapewnić, bo można się dogadac że np. masz normalną pensje (lub minimalnie mniejszą), 3posiłki (TY i 2osoby) jest to mały koszt dla ośrodka wydającego 200-300posłków a domek i tak masz więc to żadne dodatkowe koszta.
W ciągu roku to już inna sprawa. Praca mało ambitna, nierozwojowa, ale zarabiasz więcej niż w biedronce, a praca nieporównywalnie lzejsza (musisz tylko być trzeźwym i się nie spóźniać) i pewna. Jedynie odpowiedzialnoc dużo większa.
A że praca niemęcząca to możesz sobie dorobić gdzieś a masz możliwości np jako instruktor.
Poza tym są dodatkowe profity (zależy gdzie pracujesz), możesz korzystać z baseny, nie tracąc czasu na dojazd, jedynie wcześniej przychodząc do pracy lub zostając po (ja trenuję ratownictwo sportowe i pływanie) a czasami i innych obiektów sportowych.
Niestety tak nie jest na wszystkich basenach, wszystko jak zawsze zależy od tego gdzie trafisz.
Pozdro
[ Dodano: Sob Kwi 07, 2007 2:19 pm ]
Cytat:
A teraz szczerze Jest tu jakiś kozak, który emeryturę chce wypracować na basenie
Jeśli ktoś chce z ratownictwa wodnego w Polsce utrzymać rodzinę to albo jest przekręt i będzie robił przekręty albo jest nienormalny bo nie wydoli
PS nie mam zamiaru siedzieć na basenie do końca życia na razie to idealna praca bo trenuję i studiuję ale nie mam zamiaru zmieniac pracy na inna tylko dlatego że dostanę więcej o 200PLN a nie bede miał możliwości dorobienia i będe sie stresował.
po pierwsze - ratownik nie tylko ślęczy na basenie, bo po to wymyślono kolejne stopnie w ratownictwie, żeby uniknąć tegoż. Może równie dobrze udzielać lekcji pływania (indywidualne i grupowe - bardzo dobrze opłacane!!), organizować kursy ratownicze MR i RW (już jako instr. wopr), sędziować na zawodach (kolejne uprawnienia wymagane), prowadzić sekcje pływackie (czy innych sportów wodnych) w miejscu swojej pracy - WSZYSTKO TO JEST PREMIOWANE!
A poza tym jest jeszcze wiele wiele innych czynności lepiej lub gorzej płatnych, którymi może zajmować się odpowiednio wykwalifikowany ratownik WOPR w stopniu instruktora. Więc - chcieć - to móc. Nie są to kokosy, ale myślę, że pracując sumiennie i na prawdę ciężko (nie przekraczając wymiaru 8 godzin pracy dziennie) można osiągnąć co najmniej średnią krajową.
Pozdrawiam
roznie to bywa. czasem to ten mlodszy wszystko robi za wodnego i jeszcze nic nie dostaje. w pracy powinien byc zespol a nie wyzysk. jesli ty masz 600 to on niech ma 400 ale nie ze Ty zarabiasz 1400 a on 400. przesada...
Zgadza się, czasem młodszy odwala całą robotę, a wodny ogranicza się do "Młody zrób to... tamto i jeszcze tamto... Biegiem!!!" Znam to z własnego doświadczenia
Jednak jeśli wodny dostaje 800zł a młodszy 400zł to nie widzę tu wyzysku młodych. Mówię o kwotach przy całodzienny wyżywieniu i porządnych warunkach bytowych.
Gaylord jak sam napisałeś ich praca to nie tylko pilnowanie kąpiących się, ale również przeprowadzanie kursów, szkoleń itd. a to są dodatkowe profity. Przypominam, że mówiliśmy o ludziach pracujących jako ratownicy na kąpieliskach w sezonie letnim a konkretnie o Młodszych Ratownikach
Ewelinka całe życie pracuje jako ratownik?? Na basenie poza sezonem, a w sezonie na innych kąpieliskach?? Gratuluję, ale domyślam się że kokosów z tego ratownictwa nie ma i wątpię by ktoś chciał tak pracować przez całe życie.
Wydaje mi się, że odbiegamy nieco od tematu. Proponuję założyć tipic: od młodszego ratownika do kariery Tam omówimy kwestię instruktorów, kursów i wszelkich profitów związanych z początkami jakimi były stopnie MR i praca na kąpielisku w wakacje. Co do głównego wątku nadal uważam, że Młodszy Ratownik ogólnie biorąc zarabia mało i nie utrzyma z tego rodziny bo nie jest to praca na całe życie
Pozdrawiam- uparty (konsekwentny lepiej brzmi) KcK
_________________ Młode Wilki zawsze razem będą szły ku przeznaczeniu...
Nie są to kokosy, ale myślę, że pracując sumiennie i na prawdę ciężko (nie przekraczając wymiaru 8 godzin pracy dziennie) można osiągnąć co najmniej średnią krajową.
Pozdrawiam
Teoretycznie nie można dorabiać w ciągu tych 8 godzin bo jesteś wtedy ratownikiem i nie możesz w tym czasie np prowadzić nauki pływania ale w praktyce to rzeczywiście bywa tak.
Ale masz możliwość po pracy zostać.
U nas to zależy od wieku.
Jeżeli ma ukończone 18 lat. to moze pracować normalnie na cały etat i wtedy musi dostać na rękę około 700 zł (najniższa Krajowa) jeżeli niema ukończonych 18 lat może pracować tylko na Pól etatu wiec dostanie około 400 zł.
_________________ RW, Płetwonurek, Sternik Motorowodny,
Ratownik Medyczny,
Szkol: Rat. Lodowe, Wody Szybko płynące
Instruktor BLS-AED, ACLS, PALS
PRACA: RW/SOR/Zespoły Rat. Med.
Wiek: 32 Doczy: 22 Sie 2007 Posty: 8 Skd: Koszalin
Wysany: Sro Sie 22, 2007 11:29 pm
KcK napisa/a:
t0ma5 powiedz mi gdzie młodszy ratownik dostaje 1400zł + micha + spanie ?? To będe pracował jako młodszy bo widze, że można więcej zarobić niż będąc starszym ratownikiem
Mielno 1400 zł zarabia RW (z tego co wiem) Robiłem godziny społeczne w Mielnie.
Chłopaki maja właściwie wakacje za free obiady+kolacje za kolonie. i do tego spanie na Chmielnej.