www.forum.wopr.net.pl Strona Gwna www.forum.wopr.net.pl
Największe w Polsce forum ratowników WOPR i nie tylko

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Przesunity przez: pioro6
Wto Sie 05, 2008 11:50 pm
Praca W Hiszpanii na caly sezon!!!
Autor Wiadomo
woprowiec1978 
Forumowicz WOPR
woprowiec


Wiek: 46
Doczy: 04 Maj 2006
Posty: 27
Skd: kielce
Wysany: Czw Sie 17, 2006 7:36 pm   

widze ze musze cos tu dodac jestem tu, w hiszpanii drugi miesiac praca sie sprawdza, nie jestesmy kierownikami od noszenia sprzetu tylko ratownikami majacymi pelne prawa wlacznie z ubezpieczeniem i pieknym mieszkaniem. wystarczy chciec. a hiszpanski nie jest bariera jak bys kovalsz kiedys sprobowal to bys wiedzial, ze jest to bardzo latwy jezyk jak tu po 6 tygoniach w pracy rozmawiam tylko po hiszpansku i nie robie przy tym duzo bledow i goraco prosze: ROZROZNIC KWALIFIKACJE RATOWNICZE OD JEZYKOWYCH bo dziecko widzi gdzie jest roznica. jakie macie prawo podwazac moje kwalifikacje nadane mi przez wyzszych od was stopniem??? ZADNE!!! wiec sobie odpuscie. ps nastepnym razem pokaze wam zdjecia. pozdrawiam wszystkich niedowiarkow. 8) :lol: :mrgreen:
_________________
woprowiec
 
 
     
kovalsz 
Stały bywalec
NaRS Pool Lifeguard



Wiek: 42
Doczy: 15 Cze 2005
Posty: 883
Skd: Bognor Regis - UK
Wysany: Wto Sie 22, 2006 7:05 pm   

woprowiec1978 napisa/a:
ROZROZNIC KWALIFIKACJE RATOWNICZE OD JEZYKOWYCH bo dziecko widzi gdzie jest roznica. jakie macie prawo podwazac moje kwalifikacje nadane mi przez wyzszych od was stopniem??? ZADNE!!!

nie podwazam twoich kwalifikacji ratownika tylko kwalifikacje ratownika pracujacego w Hiszpanii bez znajomosci tego jezyka. Ciesze sie ze jednak to nie podpucha z ta praca i mam nadzieje ze kiedys bede mogl poznac hiszpanski:) napiszcie cos o zarobkach. odkladacie cos czy nie ma z czego??
_________________
Moje motto na ten rok - koko bongo i do przodu!!
 
 
     
_MARIO_ 
Młodszy Forumowicz
RW


Wiek: 36
Doczy: 03 Wrz 2006
Posty: 15
Skd: -->z północy
Wysany: Nie Wrz 03, 2006 9:21 pm   

nom, nom . Mnie też to zainteresuje.
Zarobki, gdzie mieszkacie, widze, że język szybko się przyswaja.
Mam zamiar spróbować też wyjechać, no ale to może za 2 lata hehe, po ukonczeniu kursu na SRW. A właśnie. Jest duża różnica w płacach między stopniami ??
Praca za granicą jest spoko, jest to ryzyko zawsze, dlatego warto jechać do sprawdzonego miejsca i jak najwięcej o nich pisać, żeby nie było niespodzianek.
Mamy forum, mamy kontakt :P
Pozdrawiam:
siema Kovalsz hehe
 
 
     
mengel 
Doświadczony Forumowicz WOPR
swim or die.....



Doczy: 12 Sty 2005
Posty: 76
Skd: zielona gora -Falubaz
Wysany: Pon Wrz 04, 2006 2:18 pm   prawda...

witam wlasnie wrocilem z hiszpani..z benidormu i jestem bardzo zadowolony..!!!jest ok to prawda co pisze bogusz razem pracowalismy!nie ma narazie roznic w placach jesli chodzi o stopnie w hiszpani poniewaz wszyscy polacy byli tam na takich samych zasadach zatrudnionych jak argentynczycy z ktorymi pracowalismy,wszystko zalezy od stazu.. za rok troche wiecej bedzie na godzinke za 2 lta znow wiecej itd...tylko szefowie maja troszke wiecej ale to i tak dzieki latom wypracowanym itd...poza sprawami typu zarobki osobiscie uwazam ze nie wszyscy sie tam nadawali..ale to juz inna historia..jak wszedzie byli dobrzy i slabsi ratownicy..ale tak jak mowilem doswiadczenie i poznanie jezyka to teraz podstawa...
_________________
SRW-2003
 
 
     
keriu 
Czasem zagląda
keriu


Wiek: 35
Doczy: 05 Wrz 2006
Posty: 4
Skd: Zgierz
Wysany: Wto Wrz 05, 2006 5:18 pm   

Mengel możesz mi zdradzić lie udało się ci tam zarobić , czyli Ile przywiozłeś do polski pieniędzy ?? Jeśli to niest wielka tajemnica. :)

[ Dodano: Sob Wrz 16, 2006 11:22 pm ]
Mam pytanie do organizatora wyjazdu czy w 2007 roku też będzie taka oferta pracy w HISZPANI?
_________________
capoeira wymiata :) hahhaah
 
 
     
Strzala
Czasem zagląda


Doczy: 24 Wrz 2006
Posty: 2
Skd: z Bydgoszczy
Wysany: Nie Wrz 24, 2006 3:04 pm   

Troszke ochłonąłem po wojażach w Hiszpani teraz moge napisac kilka słów na temat pracy w Hiszpani. Nie żałuje bo było cudownie że wyjechałem poprostu super. Trudne sytuacje ucza pokory i daja lepszy start w następnym wyjeździe. Ale do rzeczy jeżeli chcecie wyjecac bo ja chcę następnym razem uzbroic sie trzeba w stalowa ciewrpliwośc i poszukać juz wcześniej kwatery.Nie mozna ufac że wszystko jest załotwione bo tak naprawde z załotwionych rzeczy jest tylko jedno najwazniejsze praca. O innych rzeczach możecie pomarzyc. Załatwianie wszystkiego na miejscu ?Wszystko tokoszyuje sporo nerwów. Naszczęście krajobrazy to wynagradzaja.
Warto uczyć sie Hiszpańskiego to taki apaldla wszystkich którzy pojada w przyszłym roku. A teraz odnosnie zarobkóww i innych ciekawostek związanych z praca. W tym roku sporo nerwów nas kosztowało uzyskanie naszych wynagrodzeń pieniądze były płacne nie na czas. Ale za ten czas pracy obfitowal w wiele zaliczek po 100 euro tak na przeżycie żeby każdy mial co jeść no i za co opłacic apartament. Po wszystkich zaliczkach okazywało sie że juz straciłes pierwsza swoja wypłate. :( no i było pierwsze ała. Następnie nie porozumienie to to że nie podpisywałeś odbioru żadnej zaliczki i robił sie bałagan i tak zginełomi 150 euro które w żaden sposób nie mogłem odzyskać i wyjaśnic że nie brałem tych pieniędzy w zaliczce. Także trzeba sie przygotować na prace wprzeciągu 2 miesiecy bez wypłaty po czym wypłate otrzymujesz na sam koniec wyjazdu. 1 wypłate bo dróga dostaniesz w zaliczkach przez cały pobyt. Miesięcznie do zarobienia około 1100euro. Jeśli ktos ma jakies pytania to niech śmialo pisze. Pozatym potrzebuje telefon do naszego kolegi Radka który był moim pośrednikiem może znalazy sie moje 150euro. :evil:
 
     
DeVu 
Stały bywalec


Pomg: 8 razy
Doczy: 16 Lis 2005
Posty: 1976
Wysany: Nie Wrz 24, 2006 10:25 pm   

Z tego, co napisałeś nie tak pięknie to wszystko wyglądało. A powiedz mi, ile zarobileś na czysto? Po opłaceniu apartamentu, kosztów jedzenia i biletów w obie strony?

Pozdrawiam!
 
     
Nightwolf 
Doświadczony Forumowicz WOPR
RW



Wiek: 35
Doczy: 15 Sty 2006
Posty: 93
Skd: Przeworsk
Wysany: Nie Wrz 24, 2006 10:49 pm   

jesli mozesz to napisz rowniez jak wygladala konkretnie praca, z kim pracowaliscie itp, ze szczegolami bym prosil:)
_________________
2006 MR, CMAS/P1 diver
2007 RW
2008 NPLQ, AED, First Aid at Work
2009 Starszy Sternik M-wodny
 
 
     
Strzala
Czasem zagląda


Doczy: 24 Wrz 2006
Posty: 2
Skd: z Bydgoszczy
Wysany: Pon Wrz 25, 2006 7:49 am   

Dobrze jeśli wszystko co was interesuje to pieniądze to napisze tak nie ma z tym szału. po odjęciu tego co zainwestowaliście możecie przywieść do polski około 4 tys. złotych jak będziecie oszczędzać. ale jeśli chodzi o przygode i doświadczenie w trudnych warunkach bo niestety ci którzy nie znaja języka łatwo nie maja. Biorąc wszystkie za i przeciw itak wyjazd wychodzi na plus. Choc do wielu rzeczy podchodze negatywnie. Pracujecie z Argentyńczykami i Hiszpanami super ludzie pomogą ci więcej niż polacy dlatego nie ma co sie obawic. Wszyscy na plaży są skazani na ciebie a ty na nich dlatego jest super zespołowa atmosfera.
 
     
wywyjec 
Starszy Forumowicz WOPR
RW :P


Doczya: 04 Kwi 2004
Posty: 348
Skd: B-stok
Wysany: Pon Wrz 25, 2006 3:37 pm   

Hej!!

Mnie tam pieniądze nie interesują (do momentu, kiedy nie przymieram głodem). Mam za to kilka pytań jeśli chodzi o pracę. Jak wyglądają stanowiska ratownicze? Jaki sprzęt/obsada? Obowiązki, odpowiedzialność ratownika? Czy mieliście jakieś treningi/sprawdziany umiejętności??

Z góry dziękuję za odpowiedzi

Pozdrawiam :)
_________________
>> Rzuć mnie wilkom na pozarcie, a wrócę dowodząc watahą... <<
 
     
Nightwolf 
Doświadczony Forumowicz WOPR
RW



Wiek: 35
Doczy: 15 Sty 2006
Posty: 93
Skd: Przeworsk
Wysany: Pon Wrz 25, 2006 9:48 pm   

wywyjec napisa/a:


Mnie tam pieniądze nie interesują (do momentu, kiedy nie przymieram głodem). Mam za to kilka pytań jeśli chodzi o pracę. Jak wyglądają stanowiska ratownicze? Jaki sprzęt/obsada? Obowiązki, odpowiedzialność ratownika? Czy mieliście jakieś treningi/sprawdziany umiejętności??




wlasnie m.in rowniez o to pytalem - pieniadze rowniez nie sa priorytetem dla mnie:)
_________________
2006 MR, CMAS/P1 diver
2007 RW
2008 NPLQ, AED, First Aid at Work
2009 Starszy Sternik M-wodny
 
 
     
baca 
Zasłużony dla Forum WOPR

Doczy: 04 Pa 2005
Posty: 348
Skd: Podhale
Wysany: Wto Wrz 26, 2006 10:56 am   

wywyjec napisa/a:

"W Chorwacji nie ma wydzielonych do pływania stref, gwiżdżących ratowników, czerwonych flag, kart pływackich i innych idiotyzmów."

Tak off topic ... czy to Twoje zdanie ??

baca
 
     
mengel 
Doświadczony Forumowicz WOPR
swim or die.....



Doczy: 12 Sty 2005
Posty: 76
Skd: zielona gora -Falubaz
Wysany: Wto Wrz 26, 2006 12:47 pm   nie tak zle jak mowia...w tej hiszpani..

kazdy ma prawo do oceny ze swojego punkytu widzenia...faktem jest ze mialo byc troche i naczej z logistyka itd mielismy miec mieszkanie troche szybciej niz w rzeczywistosci..ale nie bylo zle wiadomo ze kazdy ma jakis dystans i nie zawsze jest jak"mowią"to prawda ze mielismy problem z wyplatami ale to nie bylo tak ze tylko "my"polacy mielismy ten problem...hiszpanie i nasi koledzy z argentyny tez nie dostali pieniedzy na czas kazdy z nas czy to hiszpan czy argentyczyk czekal na kase!!!to byla wina samego szefa ktory nie wiedzac czemu tak nam wyplacal.i to wszystko powtarzalo sie co rok..tak mowii argentynczycy ktorzy tam juz pracuja pare latek(nic pod tym wzgledem sie nie poprawilo przez ten czas)wiec zaliczki dostawalismy kto ile chcial i nie bylo z tym problemu...w sprawie przywiezionej kasy to kazdy oczywiscie indywidualnie podchodzi do tego poniewaz kazdy wydaje tyle ile ma i ile potrzebuje .ja przywiozlem znacznie wiecej niz 4.tys.zlotych a pracowalem tylko 60dni!równe!inna sprawa ze niektorzy zachowywali sie jakby wygrali w totka i pieniadze wydawali lekka reka na byle co(szczegolnie uzywki..)!!dziwic sie wiec nie ma co ze nie starcza do 1..nast.miesiaca.osobiscie nie mialem wiekszych roblemow z pieniedzmi gdyz wiadomo bylo wczesniej ze moga byc problemy z wyplata pieniedzy na czas!!wiec -kto przezorny nie wydawal na glupoty...wiem ze byly pomyłki z zaliczkami jedni mieli wiecej a drudzy mniej...JA STARALEM SIE NIE SZALEC I nie brac duzo zaliczek.nie wzialem praktycznie wiecej niz kazdy na poczatek dostal.co bylo wielkim moim zdaniem gestem od szefa-zalezalo mu na pracownikach i tez ryzykował ze ich nie odzyska,gdyby ktos sobie wyjechal,lub zrezygnowal z podjeciem pracy(tak sie moglo zdazyc)gdy wyjezdzalem pieniazki dostalem dzien wczesniej i nie bylo zadnego problemu dla osób ktore musialy wyjechac juz do kraju.suma wyplaty zalezala od kazdego pracownika(ilosc godzin wypracowanych w m-cu),mozna bylo wziasc wolne i po prostu za dany dzien nie byly liczone godziny.za mieszkanie placilismy okolo 130 euro na osobe w 6 mieszkajac w rewelacyjnym apartamencie z widokiem na moze!!w miejscowosci-villajoyosa 8km od Benidormu.osobiscie dojezdzalem do pracy rowerem wraz z kolegami co nie bylo problemem. nie wiem jak bylo na innych plazach (pracowalem w Benidormie)ale pracowalismy z argentyczykami i niektorzy mowili dobrze po angielsku.osobiscie uczylem sie troche hiszpanskiego na miejscu i nie mialem problemu z komunikacja na plazy i z kontaktem przez radio.trzeba bylo poznac kody i kodami porozumiewalismy sie z BAZĄ w razie akcji.serdecznie pozdrawiam kolegow ktorych tam poznalem..mam nadzieje ze choc troche przyblizylem wam warunki pracy w hiszpani...jak pisalem wczesnie kazdy naczej to widzi...kto starszy inaczej na to patrzy,mlodsi pewnie tez.najwazneijsze to to ze na przyszly rok nie wszyscy tam pojada(brak doswiadczenia i nie powazne podejscie do pracy) a niektorzy wróca i juz bedzie wiadomo co i jak ...
_________________
SRW-2003
 
 
     
divide
Młodszy Forumowicz


Doczy: 11 Cze 2006
Posty: 16
Skd: kko/ldz
Wysany: Sob Wrz 30, 2006 10:29 pm   ...

pare slow na podsumowanie.

z ok. 23 osob ktore wyjechalo do benidormu najmniej szczescia miala grupa z calpe, czyli ta gdzie pracowal strzala. prawda jest iz zaczeli prace z opuznieniem 2 dni, oraz iz przez pierwsze 2 dni niemieli mieszkania i spali w zastepczym. prawda jest tez iz wyplaty wypadaly z 20-25 dniowynm opuznieniem lecz ZAWSZE mozna bylo wziasc zaliczke. co do tych 150euro, robimy wszystko zeby sprawe wyjasnic. strzala, teraz pare slow do Ciebie; dzieki za cierpliwosc i za te nasze rozmowy na wierzy w Calpe:) mam nadzieje ze jak wruce do polski uda nam sie zrealizopwac to o czym rozmawialismy (sport).

ps. mam dysortogrtafie:)

ps2. wyplaty od ok 900euro do 1300euro w zaleznosci od liczby godzin. apartament od 70 dfo 140euro, jedzenie ok.150euro tak odnosnie pytan powyrzej:)

zdjecia - niedlugo:)))

pozdro dla Bogusza i Norberta i calej zalogi. dzieki chlopaki:)))
 
     
cukierkowy 
Czasem zagląda
Ratownik WOPR


Wiek: 39
Doczy: 03 Pa 2006
Posty: 2
Skd: Polska
Wysany: Wto Pa 03, 2006 2:35 pm   

Witam, chciałbym wszystkich poinformować jak NAPRAWDĘ wyglądał od początku do końca ten wyjazd (wróciłem 29 września).
Zadzwoniła do mnie pani z warszawskiego WOPRu informując, że ma moje CV w którym wyszczególniona jest znajomość języka hiszpańskiego (moja obecność w Benidormie z tego powodu znacznie się różniła od pobytu innych ludzi którzy tam byli... poprostu mieli dużo ciężej aczkolwiek starałem się pomagać każdemu kto by tego potrzebował...). Pani sekretarka podała mi numer telefonu pod który zadzwoniłem... Odebrał gostek i przedstawił swoją ofertę:
Jedziemy 11 czerwca i sami opłacamy sobie bilety na autobus.
Praca rozpoczyna się 14 czerwca.
Zakwaterowanie zapewnia pracodawca.
Wyzywienie we własnym zakresie.
Płaca 4,80 euro za godzinę od 8 do 12 godzin dziennie.
Po wysłucahniu tej oferty zdecydowałem się jechać (mimo, że oznacząło to zawalenie sesji na studiach). Warunki jakie zastaliśmy znacznie różniły się od obiecanych. Zaczęło się na dworcu we Wrocławiu gdzie wszyscy wsiadaliśmy do jednego autobusu (z Warszawy dojechałem tam poznanym poprzedniego dnia gościem z warszawskiego AWF, z którym potem się zaprzyjaźniłem, ale o tym potem...) Na dworcu oprócz wydzwonionego wcześniej "organizatora" spotkaliśmy jego "wspólnika". Z biletami na uatobus w ręku i po przejechaniu sporego kawałka z Warszawy do Wrocławia dowiedzieliśmy się następujących rzeczy:
5% pensji dla organizatorów.
Zakwaterowanie we własnym zakresie.
Reszta miała być zgodnie z umową... Przełknęliśmy ślinę i zdecydowaliśmy, że i tak pojedziemy...
Na miejscu juz w hiszpanii okazało się dodatkowo:
Płaca za godzine: 4,20 euro za godzinę od 7 do 10 godzin dziennie.
Znów musieliśmy to przemilczeć i robić minę do złej gry... Mieszkanie pomógł nam znaleźć argentyńczyk. Nie było złe, zwłaszcza, że z chłopakami stworzyliśmy w sumie fajną ekipę (mimo że organizator mieszkał z nami i usiłował nas uczyć kultury, o której sam ma pojęcie znikome, orez mimo że niektórzy ludzie którzy przewinęli się przez top mieszkanie byli lekko stuknięci...).

Teraz trochę o samej pracy. Ja sam ze względu na znajomość języka pracowałęm w hotelu jako ratowniik 10 godzin dziennie (słowem nuda do potęgi i czytanie książek) wyżywienie hotelowe. Zaprzyjaźniłem się z kierownictwem hotelu i szybko otrzymałem drugą pracę dodatkową za 600 euro miesięcznie (fizolka, skłądanie leżaków...). Łącznie więc moje zarobki wynosiły około 1800 euro miesięcznie (zaleznie od liczby dni wolnych które brałem - a brałem bardzo mało (około 6-7 przez 3 miesiące)). Chłopaki pracujący na plaży mieli gorsze warunki:
1. Przerwa bezpłatna
2. Prawie brak sprzętu
3. 7-9 godzin dziennie
4. Porównujac z kapieliskami nad polskim morzem (osobiście w sezonie 2005 pracowałęm w Rowach koło Ustki) to na tym samym dystansie jest dwa razy miejsc stanowisk i dodatkowo na stanowisku zamiast 3-4 osób była 1 + 1 osoba chodząca między stanowiskami. W zamian były karetki do naszej dyspozycji + łódź motorowa (aczkolwiek w Rowach również mieliśmy skuter)

Jestem bardzo zadowolony z wyjazdu, jednakże na wspomnieniach sa również cienie:
1. Organizatorzy...
2. Szef który nigdy nie odbiera telefonu, ma wszystko gdzieś i tylko kosi hajs
3. Czekanie na wypłate to około 25 dni...
4. Sporo nerwów kosztowało mnie odebranie ostatniej pensji... ale się udało

Na koniec dodam iż nie zapłąciłem 5% gdyż wspólnie z chłopakami stwierdziliśmy, że możemy je dać jeżeli "organizatorzy" zapłacą nam za mieszkanie, które miało być darmowe...
Druga rzecz to ludzie których tam poznałem i spędziłem piękne chwile:
pozdrawiam wszystkich, szczególnie:
Adasia (pero por que policia aqui?) Wiedera (Poszukajmy jakiejś "guapy!) Tytusa (Nie ma to jak z rana walnąć łyka kabana) Arka (gestapo) Mirkiego (Podniusa kiełbasa) Magde (mmm) moją siostre Julkę i jej chłopaka Cypla + Sandrę

ratowniczko piszesz z sensem N.I.E. zajęło 14 dni, jednakże dokumenty nie stanowiły problemu udało się to załatwić (mimo, że organizator bardzo słabo mówił po hiszpańsku, dobrze, że ja tam byłem...) Jeżeli masz ochotę i mówisz po hiszpańsku może zorganizujemy jakiś wyjazd za rok już bez bałąganu i kłamstw...?
_________________
Radziu, delikatnie mówiąc minąłeś się z prawdą...
 
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez moliwoci zmiany postw lub pisania odpowiedzi
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - manga



-> www.ratownicy.wopr.net.pl<-


Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapyta do SQL: 18