HDS, mam tylko jedno pytanie: byles do tego wszystkiego zmuszany czy tylko ci to zasugerowano, o skutecznosc tej metody nie pytam bo bym podwazal Twoje umiejetnosci obycia ze sprzetem.
Pozdrawiam
bym podwazal Twoje umiejetnosci obycia ze sprzetem.
wiec podwazaj
nie wiem czemu w kazdej wypowiedzi doszukujesz sie jakichs podtekstow, faktycznie nie mialem czasu i nie wyjasnilem tego wszystkiego i zrobie to teraz...
o skutecznosc tej metody nie pytam bo bym podwazal Twoje umiejetnosci obycia ze sprzetem. a wczesniej napisales juz ze dzieki temu nauczyles sie buhtowac sprzet i byles na kolejny dzien pewien ze jest to zrobione dobrze bo sam to robiles...zreszta napisalem HDS, mam tylko jedno pytanie:
nie nie nie - buchtowac umialem i dlatego wolalem ja to robic niz osoba starsza stopniem ktora tego nie umiala, przynajmnije mialem pewnosc ze wszystko zadziala jak w zegarku w razie akcji...
Po pierwsze: nikt nikomu nie kazal przychodzic godzine wczesniej do pracy, a pozniej godzine pozniej zostawac. Raczej wszyscy razem to robili.
Po drugie: w tym roku tych, ktorzy byli pierwszy sezon bylo zdecydowanie wicej niz pozostalych i kolejka przesunela by sie w najlepszym wypadku o niecaly tydzien. Z obserwacji moge powiedziec, ze osoba odpowiedzialna za porzadek byla osoba "pierwszosezonowa". Z tego powodu dokladnie posprzatane bylo co 2 tygodnie, wtedy jak akurat mieli dyzur ci, ktorych "kontroler" nie lubil.
Po trzecie: byly sytuacje, kiedy niektorzy "pierwszosezonowi" umyci i przebrani szli do sklepow, a ci, ktorzy byli ktorys sezon musieli pomoc jeszcze zrobic cos "na bazie" (z racji swojego doswiadczenia). Niestety, kiedy do pracy na plazy dochodza jeszcze prace bazowe, trzeba jakos podzielic obowiazki. Nie wspomne, ze ten kto byl chetny do pomocy przy lodziach, byl najczesciej zwolniony ze sprzatania kilbi.
Ale, ze niektorym jest ciezko pol godziny na wiezy posiedziec, bo wieje to przepraszam bardzo. Nie mowiac juz o rozkladaniu stanowiska o 10.30, a zbieraniu o 17.00 (godziny pracy 10.00- 18.00). A zdarzalo sie, ze jak rano wrzucilam bojki, to jeszcze MR burzyl sie, ze chce go utopic, bo tam gdzie jest bojka on nie dostanie nogami do dna.
Pozdrawiam
_________________ >> Rzuć mnie wilkom na pozarcie, a wrócę dowodząc watahą... <<
sfrustrowany BAD - Bardzo Aktywny Działacz SR_WOPR
Do³±czy³: 09 Lis 2005 Posty: 128 Sk±d: POLSKA
Wys³any: Wto Sty 24, 2006 7:59 pm
KASZKIET napisa³/a:
a tak na marginesie to masz ty jakiekolwiek doswiadczenie w pracy? czy jestes tylko społecznym basenowcem?
Człowieku jak tyś taki doswiadczony to co ty robisz ze stopniem ratwonika WOPR????
Moim zdaniem juz dawno powinieneś byc conajmniej instruktorem!!! A moze i wykładowcą.... Słowem marnujesz sie kolego
Nie, tym razem o czerowne. A ze juz rozne rzeczy widzialam, to jeszcze dodam, ze blizej brzegu byly zolte (strefa dna nieumiejacych plywac), a dalej czerwone (strefa dla umiejacych plywac). To tak zeby rozwiac wszelkie watpliwosci
Pozdrawiam
_________________ >> Rzuć mnie wilkom na pozarcie, a wrócę dowodząc watahą... <<
do Toma5 ogulnie sorka za ten moj głupi tekst ze spolecznym basenowcem ale cos mną szarpnelo, a jesli chodzi o "madralińskie" wypowiedzi pana sfrustrowanego to ziomuś mało do tego masz jaki ja mam stopień, i jaki powiniem sobie zrobic, taki jak mam narazie w zupełności mi wystarcza wiec o siebie sie tam martw
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach