Pomóg³: 1 raz Do³±czy³: 06 Mar 2009 Posty: 200 Sk±d: Olsztyn
Wys³any: Sob Cze 22, 2013 11:40 am
Jeśli chcemy dyskutować czy reforma szkolenia przyczyniła się do stale powiększającej się ilości utonięć, to potrzebne są dane do ilu tych zdarzeń przyczynili się ratownicy.
Moim zdaniem reforma nie ma z tymnic wspólnego, tylko zmiana sposobu finansowania ratownictwa oraz sposobu zarządzania. Popatrzcie na liczbę wypadków na basenach stale na plus a tu śmiem twierdzić iż jest to spowodowane wejściem na rynek nowych podmiotów a zwłaszcza firm które są nastawione na zysk a nie na zapewnienie bezpieczeństwa. Moje zdanie jest takie iż ratownictwo powinny wykonywać tylko stowarzyszenia.
Pomóg³: 1 raz Do³±czy³: 22 Mar 2010 Posty: 210 Sk±d: PoznaÅ„
Wys³any: Sob Cze 22, 2013 11:53 pm
A co ma firma wspólnego z poziomem ratownictwa, w chwili obecnej 99% ratowników skończyło kurs w wopr. A to kto cię zatrudnia to juz inna bajka. Chodzi chyba o to że nowe podmioty będa produkować ratowników na swoje potrzeby (na sztukę) i według przepisów jest ok i nic nie zrobisz
Selekcja naturalna pokazuje kto zostaje w branży a kto jest "sezonowcem".
Obawiam się, że tutaj może mieć miejsce tzw. selekcja negatywna.
Upokarzające stawki, multum wymaganych kursów kosztujących nie mało młodego człowieka, chamstwo i brak szacunku ze strony ludzi , o których bezpieczeństwo dbamy i spory na szczytach naszej organizacji raczej młodych, ambitnych nie zachęcają do pozostania.
Pomóg³: 5 razy Wiek: 59 Do³±czy³: 19 Mar 2010 Posty: 1018 Sk±d: StoÅ‚eczne WOPR
Wys³any: Pon Lip 01, 2013 9:43 am
Piękna dyskusja ale ...
Od 2002 roku liczba utonięć zmalała pomimo DRASTYCZNEGO wzrostu zainteresowania się sportami wodnymi. A więc jakby przeliczyć ile jednostek pływało sobie w roku 2002, a ile w roku 2012 po naszych jeziorach to liczba utonięć w stosunku do osób korzystających z uroków wody zmalała i to sporo.
Ale jest to zasługa nie ratowników na plażach i basenach (bo tam to sporadycznie ktoś utonie), a edukacji, która jeszcze kilkanaście lat temu obowiązywała w szkołach podstawowych tzw. obowiązkowa nauka pływania. Kilka tysięcy dzieciaków, które potencjalnie byłyby ofiarami wody, właśnie na tej nauce pływania "odkryły" że woda może być niebezpieczna lub nauczono ich jak te parę metrów dopłynąć do czegoś co nie tonie i może ich uratować.
Reforma wymyślona przez TZ spowodowała potężny wzrost kosztów zostania ratownikiem wodnym. a zarabiali na tym przede wszystkim instruktorzy.
Ludzie toną tam gdzie nie ma ratowników, a nie ma ich nie dlatego, że nas jest mało tylko dlatego, że gminy nie mają kasy na otwarcie i wyposażenie kąpielisk i mwdk. A koszty ratowników nie są tam największe.
I nie jest to wina reformy.
Ze swej strony uważam, że poprzedni system młodszego, wodnego i starszego był najlepszy. do niego powinny dojść jedynie KPP i szkolenia specjalistyczne (wietrznica, skutery, lodowe,) których kiedyś nie było i tyle.
Ale większość chciała inaczej ...
Od 2002 roku liczba utonięć zmalała pomimo DRASTYCZNEGO wzrostu zainteresowania się sportami wodnymi. A więc jakby przeliczyć ile jednostek pływało sobie w roku 2002, a ile w roku 2012 po naszych jeziorach to liczba utonięć w stosunku do osób korzystających z uroków wody zmalała i to sporo.
Ale jest to zasługa nie ratowników na plażach i basenach (bo tam to sporadycznie ktoś utonie), a edukacji, która jeszcze kilkanaście lat temu obowiązywała w szkołach podstawowych tzw. obowiązkowa nauka pływania. Kilka tysięcy dzieciaków, które potencjalnie byłyby ofiarami wody, właśnie na tej nauce pływania "odkryły" że woda może być niebezpieczna lub nauczono ich jak te parę metrów dopłynąć do czegoś co nie tonie i może ich uratować.
W końcu merytoryczne podejście do tematu.
DorzucÄ™ kilka cyferek:
Porównanie utonięć 2002 a 2012, statystyki KGP
Utonięcia 2002 - 842
W tym w morzu 31
kąpiel w miejscu niestrzeżonym, lecz nie zabronionym - 190
kÄ…piel w miejscu zabronionym - 61
kąpiel w miejscu wytyczonym, lecz nie strzeżonym - 11
kąpiel w miejscu wytyczonym i strzeżonym - 7
Utonięcia 2012 - 449 (spadek o 47%)
W tym w morzu -12 (spadek o 61%)
kÄ…piel w miejscu niestrzeżonym, lecz nie zabronionym – 92 (spadek o 52%)
kÄ…piel w miejscu zabronionym – 49 (spadek o 20%)
kÄ…piel w miejscu wytyczonym, lecz nie strzeżonym – 8 (spadek o 27%)
kÄ…piel w miejscu wytyczonym i strzeżonym – 3 (spadek o 57%)
Powtórzę słowa PB, "Od 2002 roku liczba utonięć zmalała pomimo DRASTYCZNEGO wzrostu zainteresowania się sportami wodnymi. A więc jakby przeliczyć ile jednostek pływało sobie w roku 2002, a ile w roku 2012 po naszych jeziorach to liczba utonięć w stosunku do osób korzystających z uroków wody zmalała i to sporo."
Pomóg³: 5 razy Wiek: 59 Do³±czy³: 19 Mar 2010 Posty: 1018 Sk±d: StoÅ‚eczne WOPR
Wys³any: Sro Lip 03, 2013 10:53 pm
Dzięki. Nawet usuwając ze statystyk Policyjnych utonięcia w rowach przydrożnych czy wannach (bo i takie się tam wliczają) statystyki nie kłamią.
Natomiast trzeba przypomnieć, że obecnie w szkołach podstawowych NIE MA obowiązkowej nauki pływania, a więc za jakieś 10 - 20 lat pojawią się nowi "pływacy" wierzący we własne siły.
Nadziej w rodzicach, że jednak będą uczyć swoje pociechy pływać.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach