Ja uważam, ze jesli chodzi o mój kurs młodszego, zostało przekazane bardzo dużo, bardzo sobie chwale instruktora i uważam że to od niego zależy ile nauczy z zakresu pierwszej pomocy.
Ja uważam, ze jesli chodzi o mój kurs młodszego, zostało przekazane bardzo dużo, bardzo sobie chwale instruktora i uważam że to od niego zależy ile nauczy z zakresu pierwszej pomocy.
A teraz postaw sobie pytanie- czy jesteś pewien, że to co uczyłeś się na kursie daje ci gwarancje, że w każdej sytuacji sobie poradzisz ?
Poruszyliśmy większość potrzebnych rzeczy z zakresu pierwszej pomocy, ale wszystkiego nie umiem, chyba niewiele jest osób mających młodszego które przygotowane byłyby na każdą ewentualność. Pozatym nie powiedziałem że jestem przygotowany na każdą ewentualność
Pozatym nie powiedziałem że jestem przygotowany na każdą ewentualność
Wiem o tym i przepraszam jeżeli tak to zrozumiałeś. Chodziło mi o to czy sam czujesz się po kursie w którym miałeś dużo zajęć z pomocy medycznej pewny o swoje umiejętności i otrzymałem odpowiedź którą prawdomówiąć oczekiwałem
Wiek: 42 Do³±czy³: 15 Cze 2005 Posty: 883 Sk±d: Bognor Regis - UK
Wys³any: Sob Lis 05, 2005 12:19 am a kto jest??
znacie kogos kto jest gotowy na wszystko?? bo ja nie. mam kilku kolesi ktorym ufam w 100% ale wiem ze sa sytuacje ktore nawet ich przerastaja. dobry kurs to tylko dobry wstep a staz pracy to dobre uzupelnienie tej wiedzy. niestety uczymy sie cale zycie a i tak wszystkiego nie potrafimy...
warto wiec sie wciaz szkolic i doskonalic...nie popadac w samozachwyt.
ja nigdy nie musialem reanimowac i mimo wielokrotnych szkolen nie jestem pewien czy zrobilbym to ale fakt ze mialem to dobrze omowione kilka razy na kursach dodaje mi pewnosci siebie. to chyba po to sa te kursy bo certyfikat wyda zycie...
Tego jak sie zachowamy podczas akcji nikt nie moze byc pewien. Zadne qrsy nam tego nie zagwarantuja. Sam bralem udzial w wielu akcjach w tym kilq z reanimacja i naprawde osoby o ktorych myslalem ze bez problemow sobie poradza nagle nie sprawdzaly sie podczas akcji. Inna sprawa jest brak umiejetnosci spowodowany blednym prowadzeniem qrsow. Bo coz z tego ze ktos bedzie zachowywal zimna krew jak nie bedzie umial tego wykorzystac w odpowiedni sposob. Szkolenia na odpowiednim poziomie napewno pomoga. Pozdrawiam
Wiek: 42 Do³±czy³: 15 Cze 2005 Posty: 883 Sk±d: Bognor Regis - UK
Wys³any: Sob Lis 12, 2005 2:45 am sa rozne akcje...
nie zawsze trzba walczyc z tonacym mozna przeciez podplynac na lodce lub w inny sposob mu pomoc. bezposredni kontakt to ostatecznosc ale warto znac te chwyty...
_________________ Moje motto na ten rok - koko bongo i do przodu!!
Ja na kursie mialam wszystko. Najwazniejszym zaliczeniem byly chwyty i uwalnianie. Wiem co robic jak topiacy mnie chwyci. umiem obezwladnianie. Uwazam ze jesli ratownik tego nie umie to nie powinien przystapic do akcji.
ale chyba nie mialas najwaznieszego...ratownik musi postepowac w ten sposob zeby...NIE DAC SIE ZLAPAC, czyli opanowanie dostepnego sprzetu
Gość napisa³/a:
Uwierz mi, że w programie jest wszystko. Problem w tym, że program a rzeczywisty kurs to dwie różne sprawy.
ja naszczescie trafilem na bardzo rzetelnego instruktora ktory znacznie rozszerzyl program kursu...pozdrawiam Pana Alberta
To wiem ze nie mozna dac sie zlapac ale jak juz sie tak przytrafi to przynajjmniej wiem co robic. Chociaz strach gra tez tu duza role.
wazne jest zeby ten element dosc czesto cwiczyc zeby nasze dzialanie bylo odruchowe a nie instynktowne (2 osoby ktore sie po sobie wspinaja to nienajlepszy obrazek)
Dlatego...CWICZ
Dodam jeszcze ze na kursie SR WOPR nie ma chwytow.
Ale sa w zagadnieniach teoretycznych (plik tama2005.rar - lezal gdzies na forum w temacie o SRW) wiec znajomosc praktyczna tez jest obowiazkowa. Tak mi sie przynajmniej wydaje bo to wszystko dopieor na mnie czeka a po za tym wiedzy z tej dziedziny zycia jaka jest ratownictwo nigdy zawiele...
W takim razie dlaczego pominieto to na kursie?
Co prawda na MR WOPR i R WOPR mialem to dosc solidnie przeprowadzone ale to bylo 3 lata temu a z doswiadczenia wiem ze sie to nie przydaje.
Co prawda na MR WOPR i R WOPR mialem to dosc solidnie przeprowadzone ale to bylo 3 lata temu a z doswiadczenia wiem ze sie to nie przydaje.
ja rowniez mialem to na kursie ale to sie nie przydaje gdy podczas akcji jestes opanowany i nie popelniasz wiekszych bledow...gdy jednak juz cos pojdzie nie tak lepiej jest miec nawet male pojecie o tym co sie powinno zrobic niz pozwolic sie utopic lub w najlepszym wypadku pozwolic utonac ratowanemu.
Co do tego ze zostalo to pominiete na szkoleniu SRW to bardzo mnie to dziwi ale mozliwe ze na tym poziomie nie ma juz tego obowiazku.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach