Ja jak zwykle po kogs plynalem to sam sie obracal na plecy zeby go wyciagnac z tym ze poprzedzalem to solidnym objasnieniem kim jestem i co zamierzam zrobic. Dlatego chwytow jeszcze nie uzywalem nigdy.
z doświadczenia wiem ze w każdej bezpośredniej akcji chwyty są potrzebne by "ujarzmić" delikwenta, potrzebna i to bardzo tez jest umiejętność dobrania odpowiedniego stylu holowania by nie robić błędów jak wyżej ktoś wspomnial
Nie.
Na kursie (MR WOPR) mialem taki sposob na instruktora. Jak bylem pod woda bylo mi go latwiej "ujazmic".
Jak juz wspomnialem w normalnych akcjach nie musialem stosowac chwytow gdyz po odpowiedniej gadce do poszkodowanego sam sie podkladal.
Nie.
Na kursie (MR WOPR) mialem taki sposob na instruktora. Jak bylem pod woda bylo mi go latwiej "ujazmic".
Jak juz wspomnialem w normalnych akcjach nie musialem stosowac chwytow gdyz po odpowiedniej gadce do poszkodowanego sam sie podkladal.
to i tak jest element tak szeroko pojmowanego pojecia "chwyty". Po sciagnieciu za noge delikwenta, musisz go sobie obrucic, przygotowac, jak to okresliles ujazmic do spokojnego holowania....
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach