Wysany: Pi Kwi 20, 2012 2:25 pm Praca na kąpielisku i przepisy BHP
Dziś w byłem na szkoleniu BHP do pracy i zastanowiła mnie jedna dość istotna kwestia...., mianowicie przepisy BHP, bo tak;
1. Praca powyżej 1m n.p.m to już praca na wysokości gdzie trzeba mieć uprawnienia. Wierze ratownicze w większości mają więcej nić 1m wysokości.
2. Jak pracodawca pisze że zapewnia ubiór to ubiór powinien być nowy i na rozmiar. A problemy z ciuchami każdy z nas zna, wielokrotnie było poruszane.
3. Pracodawca powinien nas niby zaopatrzeć w środki zapewniające bezpieczeństwo pracownika, kwestia okularów przeciwsłonecznych oraz kremu....(tak to można interpretować...)
4. Dźwiganie ciężkich przedmiotów, są normy a np. świniaki do bojek, czy łódź BL spokojnie raczej przekracza te normy.
5. Na 4 godziny pracy przysługuje 30min przerwy. Jak to jest respektowane....
6. Z powodów choroby, uszkodzenia się, itp. Nie ma prawa nas zwolnić...
Jest jeszcze wiele takich "bubli"...
Rozumiem że trochę to w przypadku ratownictwa śmieszne(zwłaszcza z wierzą ratowniczą). Lecz jak to rzymskie powiedzenie mówi "Dura lex, sed lex". Ale czy ktoś jest w stanie wskazać kąpielisko, gdzie to jest przestrzegane.
Co do świniaków to uważam że to powinno być przestrzegane. Pozostałe kwestie hmm zależy od punktu.
Jak zapytałem Inspektora BHP jak to jest powiedział że powinno to być przestrzegane.
Też ważną sprawą jest to że pracodawca NIE MA PRAWA zwolnić nas jak odmówimy wykonania danej czynności bo to nie zgodne z przepisami jest. Tylko nikt z nas nie zrobi czegoś takiego
"nie przystąpiłem do akcji ratunkowej, ponieważ sprzęt którym dysponowałem nie spełniał przepisów BHP...."
1. przykład z wieżą ratowniczą to moim zdaniem naciąganie prawa. Jest to miejsce gdzie siedzimy i obserwujemy lustro wody. Nie robimy na tej wieży żadnych akrobacji, dodatkowo przy drabince jest się czego przytrzymać więc ryzyko, że spadniemy na głowę i skręcimy kark jest wręcz niemożliwe.
2. Ja nigdy nie miałem problemów z ciuchami. Zawsze dostawałem nówki o rozmiarze jaki sam podawałem.
3. Okulary przeciwsłoneczne, czapki z daszkiem oraz kremy Nivea dostałem, więc tu również nie mam powodów do narzekań.
4. Nie wiem od ilu kilogramów zaczyna się "ciężki przedmiot" ale na kąpielisku nie jesteśmy sami i pewne rzeczy robi się co najmniej w parze.
5. Pierwsze słyszę, że na 4h pracy przysługuje 30 min przerwy. Podaj mi źródło jeśli możesz. W kodeksie pracy jest napisane, że na 6h pracy przysługuje 15 minut przerwy. Ja mam ponad 30min przerwy na obiad, więc ponad normę.
6. Na Warszawiance były różne przypadki, gdzie pracownik chcąc się odegrać na pracodawcy przynosił zwolnienie lekarskie. Nikt nie został zwolniony. Niektórzy polecieli już jak byli zdrowi
Nie wiem dlaczego łączysz WOPR z BHP. Jak już mamy cokolwiek łączyć z BHP to naszego pracodawcę, do którego powinniśmy mieć pretensje o łamanie prawa
1. Z wierzą to śmieszne, ale taki przepis. Niby tylko siedzimy..., ale zgodnie z prawem powinniśmy mieć uprawnienia do pracy na wysokości, co jest śmieszne w przypadku ratowników.
2. Przecież nie raz ktoś pisał że były z tym problemy z romiarami(ktoś z forumowiczów pisał o jednej kurtce XLL na dwie dziewczyny, albo odesłanych kartonach złych rozmiarów). Co też z ratownikami społecznymi(im też powinno się dać ubiór, ale wiadomo nie ma pewności zę ten społek zrobi 100godzin na danym kąpielisku- tu powinien byc jakiś przepis wewnętrzny na to...).
3. Nie na każdym kąpielisku są. A okulary to różnie bywa.
4. Ręcznie możesz podnosić do 12kg u mężczyzn, do 8 kg u kobiet.
Z czego dla kobiet w ciąży i karmiących oraz młodocianych masz jeszcze bardziej restrykcyjne przepisy.
Mi np. świniaka kazali pojedynczo ciągnąć(ale byłem spłkiem, nie znałem przepisów i wykorzystali mnie....).
Oczywiście to są normy "na samemu",(w googlach se znajdziesz przepisy jak coś...).
5. Wróć moja pomyłka w przypadku pracy 8(tyle pracuje się dziennie na kąpielisku "regulaminowo")- godzinnej musi być minimum 20min przerwa.
http://praca.wieszjak.pl/...acownikowi.html
6. Nie wiem co jak ktoś np. złamie nogę(bo to jest dla pracodawcy problem). ale w przypadku tygodniowej choroby, urazu to nie może się przyczepić.
Bez względu gdzie pracujemy, bez względu jaką mamy umowę (gdzie zarabiamy), pretensje o braki powinniśmy mieć tylko do pracodawcy.
Mateo napisa/a:
Z wierzą to śmieszne
Mateo, wieża piszę się przez samo Ż.
Mateo napisa/a:
Przecież nie raz ktoś pisał że były z tym problemy z romiarami(ktoś z forumowiczów pisał o jednej kurtce XLL na dwie dziewczyny, albo odesłanych kartonach złych rozmiarów).
Widocznie bajki pisali, bo nie ma rozmiaru XLL. A tak poza tym jak ktoś ma problem, zawsze można zmienić pracodawcę.
Mateo napisa/a:
Co też z ratownikami społecznymi(im też powinno się dać ubiór, ale wiadomo nie ma pewności zę ten społek zrobi 100godzin na danym kąpielisku- tu powinien byc jakiś przepis wewnętrzny na to...).
Dlaczego sądzisz, że ratownik społeczny powinien mieć ubiór? Rodzaj umowy o wszystkim świadczy, jeżeli jej nie ma, albo jeżeli jest umowa wolontariacka, to czy ratownik społeczny dostanie ubiór zależy od dobrej woli pracodawcy/kierownika.
Mateo napisa/a:
Ręcznie możesz podnosić do 12kg u mężczyzn, do 8 kg u kobiet.
Dzięki za informację
Mateo napisa/a:
Mi np. świniaka kazali pojedynczo ciągnąć(ale byłem spłkiem, nie znałem przepisów i wykorzystali mnie....).
Może to zabrzmi śmiesznie, ale ja nosiłem świniaki jednego na rękę i nawet mi do głowy nie przyszło, że to za dużo Być może świniak świniakowi nie równy poza tym mamy różne budowy ciała, jeśli dla Ciebie to było za dużo powinieneś poprosić o pomoc albo powiedzieć, że sam nie dasz rady.
Mateo napisa/a:
Nie wiem co jak ktoś np. złamie nogę(bo to jest dla pracodawcy problem). ale w przypadku tygodniowej choroby, urazu to nie może się przyczepić.
Jeżeli pracujesz na umowę zlecenie i złamiesz nogę to nawet złotówka Ci się nie należy. Na umowę zlecenie nie przysługuje Ci zwolnienie lekarskie oraz 80% pensji. Reasumując można się pakować i wracać do domu.
tzn. z powodu jakiegokolwiek urazu(nawet przy zleceniu przecierz) to raczej masz możliwość powrotu po wyleczeniu się do pracy....
Wiesz ważę ok. 60 kg, świniaki w sopocie zależy jakie ważą 20-40kg(tak mi powiedział RW który mi to kazał robić). Więc troche ciężkie jak dla mnie....
Co do ubioru dla społków. Pamiętaj że to też człowiek-ratownik. Nie chcę się tutaj rozwodzić na temat dręczenia(bo jestem wielkim przeciwnikiem, z resztą też pamiętam co mi robiono....) i będę tępił to na każdym kroku, a sam dręczyć społka nie będę) oraz sposobu nauczenia ich. Zaopatrzenie ich w ubiór ma wiele argumentów:
- w ramach "systemu motywacyjnego"(tak to można nazwać)
- ze względów oznaczenia(nawet może być napis "ratownik praktykant"- nawet to wskazane), żeby było wiadomo "kto jest ratownikiem"
- dowartościowanie(w przypadku społków 12-16 letnich istotne)
dla chcącego nic trudnego, zwłaszcza że na pewno gdzieś w magazynach zalegają ubrania z zeszłych sezonów, więc można je dla społków przeznaczyć, a aby pracodawca nei narażał się na koszty nowych ubrań to zrobić "kaucje zwrotną po 100godzinach" i gitara.
tzn. z powodu jakiegokolwiek urazu(nawet przy zleceniu przecierz) to raczej masz możliwość powrotu po wyleczeniu się do pracy....
Obawiam się, że jeżeli złamiesz nogę a pełnisz służbę na kąpielisku to nie zdążysz wrócić do pracy, bo już będzie po sezonie.
Mateo napisa/a:
Wiesz ważę ok. 60 kg, świniaki w sopocie zależy jakie ważą 20-40kg(tak mi powiedział RW który mi to kazał robić). Więc troche ciężkie jak dla mnie....
Ja ważę prawie 2 razy tyle co Ty 40 kilowe świniaki to rzeczywiście wyzwanie My naszymi prosiakami czasami ćwiczyliśmy biceps, więc na oko to będzie 25-30 kg.
Mateo napisa/a:
Co do ubioru dla społków. Pamiętaj że to też człowiek-ratownik.
Ja o tym pamiętam, mój szef też Jednak jeśli będzie ich zbyt wielu w sezonie to po prostu dla kogoś zabraknie. Ewentualnie czasami były przypadki, że ratownik społeczny kupował koszulkę od innego ratownika i było po problemie.
Jak już mówimy o BHP...poznałem jednego ratownika, któremu na Aqua Parku przeszkadzał wodospad. Chodziło o to, że powodował za duży hałas. Straszne pretensje o to miał, że jest głośno i może na starość będą problemy ze słuchem. Pracodawca oczywiście go wyśmiał i specjalnie dla niego kupił stopery na uszy
Mateo, wiesz co. Szukasz dziur w całym. Marudzisz, że świniaki za ciężkie, że kremiku Ci brakuje. Weź zapisz się na siłownie, zacznij chodzić na basen a nie szukaj dziury w całym.
Albo lepiej, weź załóż swoje kąpielisko i porób ze wszystkimi uprawnienia spadochroniarskie, kup quady do wożenia prosiaków i wynajmij smarowaczy cobyś nie spalił sobie plecków. A NAJLEPIEJ TO ZMIEŃ PRACĘ!
PS. Na prv podam nr konta na które możecie wpłacać datki na szczytny cel czyli słownik ort. dla Mateo.
_________________ Go, myślałeś, że on Cie lubi? A to szyderca. Hehehelmans.
Ja NIE SZUKAM dziury w całym, ale pokazuję jakie są przepisy a jak jest naprawdę. Pomyśl sobie jak coś się stanie, itp, albo wpadnie Państwowa Inspekcja Pracy.
1. Z wierzą to śmieszne, ale taki przepis. Niby tylko siedzimy..., ale zgodnie z prawem powinniśmy mieć uprawnienia do pracy na wysokości, co jest śmieszne w przypadku ratowników.
japier* bo inaczej nie umiem tego nazwac sory! zatrudnijmy ratownika GOPR! bedzie pracowal na wysokosciach, albo do patentow dodamy kurs wspinaczkowy? i bedzie asystent wspinaczki wopr, bedzie pomagal szefowi wejsc na wieze, oraz ratownik wspinaczkowy wopr ktory bedzie mogl siedziec na wiezy!
za duzo masz czasu zeby sie do wszystkiego czepiac ? jak pojdziesz w tym kierunku to sie okaze ze nie ma kto pracowac bo nie ma wspinaczki, obslugi urzadzen do 1kW itp.
4. Ręcznie możesz podnosić do 12kg u mężczyzn, do 8 kg u kobiet. - czyli co ? trupa nie wyciagniesz? bo Ci instruktor BHP cos naopowiadal?
ja instruktorowi BHP na moim kursie powiedzialem ze nie bede ogladal filmow z pierwszej pomocy ktore maja 30 lat i rko prowadzi sie przez nos poszkodowanego, moge sobie takie filmy olac bo znam procedury ale co mieli powiedziec inni uczestnicy kursu ?
poprostu niektorych spraw nie da sie odniesc wprost do przepisow i sytuacji w zyciu codziennym.
wez na spokojnie popatrz o czym piszesz i czego wymagasz
A zgodnie z Prawem ratownik pracujący na wieży(jak ta ma pow. 1m n.p.m, powinien posiadać papiery do pracy na wysokości). Pomyśl sobie jak jakiś "uprzejmy" doniesie i wpadnie na kąpielisko PIP. Albo gorzej komuś się coś stanie(co prawda DeVu napisał że ciężko spaść jest z wieży i sobie coś zrobić), ale jednak. I kto za to odpowie; BEZPOŚREDNI PRZEŁOŻONY.
Nazwa BHP mówi wyraźnie; BEZPIECZEŃSTWO i HIGIENA PRACY.
Z poszkodowanym/trupem to kolejny bubel. Chodzi o to że w przypadku Ratownictwa powinne byc inne wytyczne.
W przypadku jakiegokolwiek wypadku nikogo nie będzie interesowało że to nie życiowe, przepis to przepis i tyle. Dla nas to jest problem dość spory.
A np. jakby takiem st. kąpieliska jakiś podległy ratownik odmówił wykonania pracy i taki starszy by go wywalił to na bank by taki ratownik by wygrał sprawę w sądzie pracy.
np. jakby takiem st. kąpieliska jakiś podległy ratownik odmówił wykonania pracy i taki starszy by go wywalił to na bank by taki ratownik by wygrał sprawę w sądzie pracy.
Jeżeli pracujemy na umowę zlecenie to z dnia na dzień pracodawca może nam podziękować za pracę bez podania przyczyny. Czasami wyjątkowo w takiej umowie może być zawarty okres wypowiedzenia ale to rzadkość. Sąd niewiele tu pomoże.
To już jest DeVu inna troszkę kwestia, bo tutaj działa inne prawo. Ale nie może np. wklepać dyscyplinarki z powodu nie wykonania pracy(która jest nie zgodnia z BHP).
W sumie tak jak piszesz to by się pewnie tak mogło skończyć(tutaj też trzeba pamiętać ze taki zwolniony może "uprzejmie donieść" komu trzeba i ściągnąć kłopoty na kąpielisko).
To wszystko nie zmienia faktu że w sumie nagminnie jest łamane prawo. "Dura lex sed lex". I powinno się coś z tym fantem zrobić. Bo fakt jest nieżyciowe, ale jednak obowiązujące.
Wiek: 31 Doczy: 22 Mar 2012 Posty: 26 Skd: Wrocław
Wysany: Pi Kwi 20, 2012 5:22 pm
Umowa zlecenie czyli najbardziej śmieciowa umowa którą pracodawca może rozwiązać od razu!
A może Ty zostaniesz pracownikiem inspekcji pracy a nie ratownikiem?
Za dużo teorii a za mało praktyki w tym wszystkim dla mnie. Kto pracował ten wie o czym mówię
Matęo wiekszość swojej kariery odbyłeś społecznie na kąpielisku w Sopocie wiec porównujesz wszystko do tego, bo albo kłamiesz że pracowałeś na śródlądziu albo nie chcesz przytoczyć co tam się dzieje. może tam wszystko jest zgodnie co ??? Nie to rzebym chciał oczernić ratowników śródlądowych, ale też tam pracowałem i wiem że nie jest lepiej.
Odnośnie pracy na wysokości jak to napisałeś, u mnie pod wieżą była usypana tzw ,,górka desantowa'' nawet jeżeli ktoś wchodząc czy z chodząc z wieży przez przypadek by spadł to by spadł właśnie na nią i nic by mu się nie stało, nawet jeżeli ratownicy nie usypują takiej górki to pod wieżą mamy piach a nie beton, na większości kąpielisk mamy naprawdę niskie wieże, ale skoro chcesz możesz zrobić uprawnienia wysokościowe i podejść do tematu profesjonalnie, bo chyba nie sądzisz że pracodawcy w zależności od wielkości kąpieliska będą co sezon wysyłali na takie szkolenie średnio 10-30 nowych ratowników a sam takiego nie zrobisz bo już narzekasz że ABC musisz mieć swoje
Co roku są wydawane nowe stroje czy to przez NIVEA czy przez inne firmy, większych problemów z rozmiarówką nie ma, a jak sam przytoczyłeś o odesłanym kartonie to jak widzisz odsyłały go osoby które chciały aby ratownicy mieli takie rozmiary jak chcieli, u nas kiedyś też sie tak zdarzyło że ratownicy dostali ciuchy z dużym dużym poślizgiem, bo firma od naszywek 3 razy musiała poprawiać więc po prostu dostali z opóźnieniem
Odnośnie świniaków to aż żal że piszesz takie rzeczy, ty trafiłeś na rozstawianie jakiś świniaków?? wow, supe,r ciesz się, bo przynajmniej nabędziesz nowych umiejętności, po sezonie to pół biedy bo robią to ratownicy ale aby mogli przyjechać na gotowe to ktoś to musi zrobić, i nie ukrywając od 3 sezonów robie to z dwiema osobami lecz jesteśmy tak podzieleni pracą że jeden przywozi drugi skręca trzeci wrzuca do wody, i jak napisałeś że ważą po 40 kg to chyba te lżejsze misiu kolorowy, jesteśmy w stanie w ciągu 2-3 dni rozstawić do 6 stanowisk i nigdy nie narzekałem na tą pracę (fizyczną) moi koledzy zresztą też nie a ty od razu narzekasz, jeżeli nie podoba się to tak jak Rokam napisał zmień pracę.
Odnośnie wolnego w pracy to nie będę się wypowiadał, o ile Ci przyjdzie kiedyś ze mną pracować to dowiesz się jakie jest moje zdanie na ten temat
Za dużo teorii a za mało praktyki w tym wszystkim dla mnie. Kto pracował ten wie o czym mówię
No tak, to wiadome.
Nie wiem czy pełnisz funkcję St. Kąpieliska. Ale co Ty byś zrobił jakby się zdarzył wypadek w pracy, a Ty byłbyś za to w tym momencie odpowiedzialny i na Ciebie by spadły konsekwencje?.
Sens w tym Temacie jest taki; przepisy nie życiowe. Ale coś trzeba raczej z tym zrobić bo tak naprawdę jakby się ich przestrzegało utrudniały by nam życie. A do momentu puty coś sie nie stanie to dopiero kwestię ratownictwa uregulują.
FAQ
Szukaj
Uytkownicy
Grupy
Statystyki
Rejestracja
Zaloguj
My naszymi prosiakami czasami ćwiczyliśmy biceps, więc na oko to będzie 25-30 kg.
a sam takiego nie zrobisz bo już narzekasz że ABC musisz mieć swoje
