To już jest DeVu inna troszkę kwestia, bo tutaj działa inne prawo. Ale nie może np. wklepać dyscyplinarki z powodu nie wykonania pracy(która jest nie zgodnia z BHP).
W sumie tak jak piszesz to by się pewnie tak mogło skończyć(tutaj też trzeba pamiętać ze taki zwolniony może "uprzejmie donieść" komu trzeba i ściągnąć kłopoty na kąpielisko).
To wszystko nie zmienia faktu że w sumie nagminnie jest łamane prawo. "Dura lex sed lex". I powinno się coś z tym fantem zrobić. Bo fakt jest nieżyciowe, ale jednak obowiązujące.
Nie wiem czy lepiej mówić do ściany czy do ciebie... Te wszystkie przykłady które podajesz dotyczą pracowników którzy zatrudniani są na umowę o pracę A wszyscy ratownicy (ci na plażach)robią na umowę zlecenie gdzie jak sie nie podoba to się żegnasz z pracą, i żaden sąd ci nie pomoże bo w umowie stoi jak byk że umowa może zostać rozwiązana przez jedną ze stron z iloś tam dniowym okresem wypowiedzenia, bez podania ważnego powodu.
Czyli można rozmieć wg. Ciebie że jak masz umowę zlecenie to pracodawca może łamać przepisy(nie zmienia to faktu że one są w znacznej części nie życiowe)?
apropo pracy na wysokosci... nie wiem co macie na mysli pod okresleniem uprawnienia wysokosciowe (chyba tak ktos wczesniej napisal) ale kodeks pracy mowi ze pracownicy wykonujacy prace na wysokosci musza miec poprostu orzeczenie lekarskie o braku przeciwskazan do pracy na wysokosci i tyle! oczywiscie jak na kazdym stanowisku i w kazdej pracy musi jeszcze dodatkowo przejsc szkolenie stanowiskowe ale z tym chyba nad polskim morzem nie ma problemu ;]
1. du** a nie uprawnienia do pracy na wysokości....
trzeba mieć badania o braku przeciwwskazań do pracy na wysokości, a to różnica, jeśli coś się stanie to jedyną osobą która może ewentualnie dostać sankcje finansowa (i tylko to) jest gestor, z racji tego że takowych badań nie sprawdził/nie wysłał Cię na nie itd
2. ale jak nie napisze to już go to nic nie obchodzi, rzadko ktoś piszę o tym że zapewnia ciuchy, bo to raczej oczywiste
3.czapeczka i kremy to wystarczająca ochrona, tzn w podejściu gestora oczywiście
4.Z noszeniem ciężarów chodzi o odpowiednie odległości, kąty nachylenia płaszczyzny, charakter pracy (czy ciężka fizyczna, czy fizyczna, czy umysłowa itd) i to wygląda trochę inaczej niż przedstawione było w poście rozpoczynającym temat, inaczej podejrzewam że nikt nie mógłby pracować na budowie bo cement ciężki, a żadna kobieta jako kasjerka, bo sześciopak napojów dwulitrowych waży 12 kilo...
5. z tą przerwą to charakter pracy może to zmieniać, jeśli zgodziłeś się na pracę z innym rozkładem godzin to nie musi być przerw
6.Umowę zlecenia można zerwać zawsze, nawet bez jakiegoś powodu, a już szczególnie jak do danego charakteru pracy się nie nadajesz, więc też to jest nieprawdą
_________________ "Widzicie co tam jest napisane na dachu? Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"- Z. Kołodziejski
rzadko ktoś piszę o tym że zapewnia ciuchy, bo to raczej oczywiste
Nie rzadko, większość pisze o stroju(Sopot, Mrzeżyno, Kołobrzeg, itd).
jetpilot napisa/a:
.Z noszeniem ciężarów chodzi o odpowiednie odległości, kąty nachylenia płaszczyzny, charakter pracy
To proponuje Tobie wpisać w jakiejkolwiek przeglądarce o tym ile możesz dźwigać w pracy, i masz tam odwołania do Kodeksu.
Tak, tam jest wymienione o kątach nachylenia, ile "samemu ręcznie" jak napisałem, a ile np. za pomocą wózka, itd.
Czyli można rozmieć wg. Ciebie że jak masz umowę zlecenie to pracodawca może łamać przepisy(nie zmienia to faktu że one są w znacznej części nie życiowe)?
Na jakim świecie te żyjesz? Tu jest Polska;)
1) Albo będziesz robił to co pracodawca sobie życzy albo do widzenia bez podawania powodu (umowa zlecenie)
2) W umowie zazwyczaj jest "inne polecenia kierownika" czyli wszystko co sobie zażyczy/wymyśli.
"ROZPORZĄDZENIE MINISTRA PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ
z dnia 14 marca 2000 r.
w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy ręcznych pracach transportowych.
(Dz. U. Nr 26, poz. 313)
Rozdział 3
Przemieszczanie przedmiotów przez jednego pracownika
§ 13. 1. Masa przedmiotów przenoszonych przez jednego pracownika nie może przekraczać:
1) 30 kg - przy pracy stałej,
2) 50 kg - przy pracy dorywczej.
2. Niedopuszczalne jest ręczne przenoszenie przedmiotów o masie przekraczającej 30 kg na wysokość powyżej 4 m lub na odległość przekraczającą 25 m.
§ 14. Podczas oburęcznego przemieszczania przedmiotów siła użyta przez pracownika niezbędna do zapoczątkowania ruchu przedmiotu nie może przekraczać wartości:
1) 300 N - przy pchaniu,
2) 250 N - przy ciągnięciu,
przy czym podane wartości określają składową siły mierzoną równolegle do podłoża.
§ 15. Wartości sił używanych przez pracownika do poruszania elementów urządzeń służących do ręcznego przemieszczania przedmiotów (w szczególności dźwigni, korb, kół) nie mogą przekraczać:
1) 250 N - w przypadku obsługi oburęcznej,
2) 120 N - w przypadku obsługi jednoręcznej.
§ 16. Dopuszczalne jest ręczne przetaczanie przedmiotów o kształtach okrągłych (w szczególności beczek, rur o dużych średnicach), pod warunkiem zachowania wartości sił określonych w § 14, a ponadto przy spełnieniu następujących wymagań:
1) masa ręcznie przetaczanych przedmiotów po terenie poziomym nie może przekraczać 300 kg na jednego pracownika,
2) masa ręcznie wtaczanych przedmiotów na pochylnie przez jednego pracownika nie może przekraczać 50 kg.
Rozdział 4
Zespołowe przenoszenie przedmiotów
§ 17. 1. Przenoszenie przedmiotów, których długość przekracza 4 m i masa 30 kg, powinno odbywać się zespołowo, pod warunkiem aby na jednego pracownika przypadała masa nie przekraczająca:
1) 25 kg - przy pracy stałej,
2) 42 kg - przy pracy dorywczej.
2. Niedopuszczalne jest zespołowe przemieszczanie przedmiotów o masie przekraczającej 500 kg."
aaaa!!!! nie ma podziału ze względu na charakter zatrudnienia!
zasady pracy są takie same. pracując na zlecenie (jeb...ą umowę śmieciową, bo kiedyś to normalnie pracowało się na czas okrerślony) nie nabywasz prawa do urlopu, nie wlicza sie to od emerytury... itp.
natomiast praca to praca! nie mylcie pojęć! a że rzeczywistość jest inna to nic na to nie poradzimy...
no a przerwa to 15 min na 6 h, czyli 30 min na 8 h... bo rozpoczęto drugi okres 6-cio godzinny... też jestem po szkoleniu
co do wysokości do Mateo ma trochę rację... sprawa jest bardzo dyskusyjna, lecz kontroler szybko by to wyjasnił (na naszą korzyść), wymagane orzeczenie lekarskie o braku przeciwskazań do pracy na wysokości,
(dzisiaj drugi dzień węszył u mnie w pracy wojewódzki kontroler ds. elektrowni wodnych i wiece co? pytał nawet o atesty na karabinki do szelek ratunkowych - takie dodatkowe zabezpieczenie pracownika w czasie czyszczenia kraty wlotu elektrowni, które sam wykonałem... na szczęście zachowałem karteczkę ) w razie wypadku wszystkie niedociągnięcia wyjda na niekorzyść pracowadcy, bo uwieżcie mi - bardzo trudno być zawsze na prawie z BHP...
pamiętajcie patrzenie to też praca!
i oby tylko na patrzeniu nasza praca się kończyła, czego wszystkim serdecznie życzę !
_________________ kiedyś usłyszałem:
lepszy pijany ratownik na stanowisku niż trzeźwy w domu - wciąż nie daje mi to spokoju...
Szukać nieprawidłowości BHP można by na każdym stanowisku pracy i myślę, że na większości by się było do czego doczepić...
Umowa - zlecenie nie podoba się nie pracuj tak to wygląda bo jak już było pisane okres wypowiedzenia najczęściej to 1 dzień.
"inne polecenia kierownika" i tutaj się ukrywa szeroki wachlarz czynności czy zgodnych z tymi wszystkimi przepisami? odpowiedź jest oczywista...
Chcąc, żeby wszystko było zgodne z normami tak na prawdę wszędzie by było pełno osób zatrudnionych, które by robił tylko jedną rzecz ( chyba taki ustój już był, że każdy miał pracę...) i robi się tłok. Nic dobrego raczej z tego by nie wynikło.
Każdy ma swój rozum i wie co może wykonać a co by go naraziło na np. jakieś kalectwo, a poprosić o pomoc to chyba nie wielka hańba bądź wstyd?
FAQ
Szukaj
Uytkownicy
Grupy
Statystyki
Rejestracja
Zaloguj
Tu jest Polska;)
