Cóż, to, że ratownicy nie zauważyli "prowokacji" nie ulega wątpliwości. Zastanowiłbym się dlaczego tak się stało? Czy tylko dla tego, że siedzieli razem? Rozszerzając potencjalną dyskusję powiem, że w moim odczuciu wyznaczanie stanowisk, których trzeba się kurczowo trzymać jest bez sensu.
Na moim basenie spotkasz nas wszędzie: siedzących razem przy punkcie med., chodzących do okola basenu, patrzących z boku basenu. Wszystko jest kwestią ilości osób i ich poziomu pływackiego znajdujących się aktualnie w wodzie...
Rozszerzając potencjalną dyskusję powiem, że w moim odczuciu wyznaczanie stanowisk, których trzeba się kurczowo trzymać jest bez sensu.
Na moim basenie spotkasz nas wszędzie: siedzących razem przy punkcie med., chodzących do okola basenu, patrzących z boku basenu. Wszystko jest kwestią ilości osób i ich poziomu pływackiego znajdujących się aktualnie w wodzie..
Wyznaczanie stanowisk ma ogromne znaczenie i jest ważną rzeczą w zapewnieniu bezpieczeństwa ale podobnie jak Ty, uważam że ratownicy powinni być rozstawieni w zależności od ilości osób na pływalni. Siedzenie po kątach kiedy pływają 2-3 osoby jest bez sensu. Siedzenie razem, gdzie pływa 20-30 osób już jest przegięciem.
Co do prowokacji, chyba trochę przesadzona Taką akcję można zrobić na każdym basenie i po cichu pójść sobie pod wodę kiedy akurat ratownik nie patrzy
Ja uważam dokładnie tak jak wy. Prowokacja, trochę na siłę robienie afery. Nie widać dokładnie momentu pójścia na dno i tego czy ratownicy faktycznie to widzieli. Czasem patrzysz się na delikwenta bo wiesz, że kombinuje i dajesz mu te paręnaście sekund, po czym się wynurza. Sam tak robiłem tyle razy za dzieciaka, że szkoda gadać. Ponad to reakcja ludzi pływających na torze.
Chociaż w sumie niech się dzieje, tylko szkoda że odpowiedzialność i ta "wykrywalność" nie idzie w parze z szacunkiem i wynagrodzeniem ratowników.
Od siebie dodam, że ile razy pracuję na kąpielisku(jezioro), to gdy jest wysoka temperatura, czy dużo ludzi to przypływają do nas koledzy ze stanicy i pomagają zapanować nad całym bajzlem. Chwała im za to, bo nie wyobrażam sobie przez cały sezon ogarniać w dwie osoby Szkoda, że nie każdy ma taki komfort.
PS. Sam na basenie nie pracowałem, więc dużo do dyskusji poza moim "widzimisię" nie wniosę
Rozszerzając potencjalną dyskusję powiem, że w moim odczuciu wyznaczanie stanowisk, których trzeba się kurczowo trzymać jest bez sensu.
Na moim basenie spotkasz nas wszędzie: siedzących razem przy punkcie med., chodzących do okola basenu, patrzących z boku basenu. Wszystko jest kwestią ilości osób i ich poziomu pływackiego znajdujących się aktualnie w wodzie..
Wyznaczanie stanowisk ma ogromne znaczenie i jest ważną rzeczą w zapewnieniu bezpieczeństwa ale podobnie jak Ty, uważam że ratownicy powinni być rozstawieni w zależności od ilości osób na pływalni. Siedzenie po kątach kiedy pływają 2-3 osoby jest bez sensu. Siedzenie razem, gdzie pływa 20-30 osób już jest przegięciem.
Co do prowokacji, chyba trochę przesadzona Taką akcję można zrobić na każdym basenie i po cichu pójść sobie pod wodę kiedy akurat ratownik nie patrzy
Prowokacja nie jest przesadzona, a pozorujący tonącego nie schował się przed ratownikami i nie zrobił tego, "gdy ratownicy nie patrzyli". Moim zdaniem nie ma żadnego wytłumaczenia na zachowanie ratowników na tym filmie. Rozłożeni jak bossowie mafii w krzesełkach, uśpieni ... i dlaczego "w kupie"?
Rozumiem zmęczenie - często o tym piszę, tłumacząc ratowników i ich ograniczenia - ale ten filmik pokazuje, jak dalece można zabrnąć w beztroskę i leniwe poczucie, że na TWOIM kąpielisku nic się nie wydarzy - bo TY, SUPERMEN jesteś na służbie.
_________________ wszyscy chcemy dobrze, nie skaczmy więc sobie do gardeł, a skoncentrujmy na misji ratowania życia
eR Dyżur na www.forum.wopr.net.pl Swimming Association
Stary Ratowniku, a co powiesz o osobach pływających jak gdyby nigdy nic obok?
Z mojego doświadczenia na wodach otwartych nawet na niestrzeżonej plaży(że o strzeżonej nie wspomnę) taka reakcja nie miała nigdy miejsca. Było wręcz odwrotnie - dużo hałasu, machanie i sygnalizowanie potrzebnej pomocy...
Stary Ratowniku, a co powiesz o osobach pływających jak gdyby nigdy nic obok?
Z mojego doświadczenia na wodach otwartych nawet na niestrzeżonej plaży(że o strzeżonej nie wspomnę) taka reakcja nie miała nigdy miejsca. Było wręcz odwrotnie - dużo hałasu, machanie i sygnalizowanie potrzebnej pomocy...
Nie możemy mieć pretensji do ludzi, że nie reagują. Trzy osoby przepływające nad topielcem - miały głowę nad wodą - więc totalnie nie miały prawa niczego zobaczyć. Człowieka na dnie obserwuje dzieciak w masce (pewnie dlatego w ogóle go zobaczył), którego matka odsuwa go "od problemu". Zresztą skąd ludzie mają wiedzieć, jak się zachować? Ktoś ich tego nauczył? Zobacz, jak zachowują się ludzie przechodzący obok leżących na ulicy, chodniku - zasłabniętych, cukrzyków, z zawałem serca ... - jak obok PIJAKA, na którego nie warto nawet spojrzeć. Powtarzam: brakuje w Polsce akcji edukacyjnych, profilaktycznych, kampanii społecznych.
A ratownik POWINIEN patrzeć i WIDZIEĆ. Nie czekać, aż ktoś go łaskawie poinformuje, że ktoś leży na dnie. Nauczyliśmy się (ratownicy) czekać na sygnały wzywania pomocy a wiemy, że zdecydowana większość wypadków w wodzie to takie, w których nie ma krzyku i chlapania. Oddychanie jest wazniejsze niż krzyk - tak mówi cały świat (medyczny, ratowniczy ...) a człowiek w wodzie walczy o ODDECH, więc się nie wydziera, tylko chwyta powietrze - jeśli może.
_________________ wszyscy chcemy dobrze, nie skaczmy więc sobie do gardeł, a skoncentrujmy na misji ratowania życia
Moim zdaniem nie ma żadnego wytłumaczenia na zachowanie ratowników na tym filmie. Rozłożeni jak bossowie mafii w krzesełkach, uśpieni ... i dlaczego "w kupie"?
Wytłumaczenia nie ma, siedzieli razem gdy było dużo ludzi.
stary ratownik napisa³/a:
ten filmik pokazuje, jak dalece można zabrnąć w beztroskę i leniwe poczucie, że na TWOIM kąpielisku nic się nie wydarzy - bo TY, SUPERMEN jesteś na służbie.
Pracowałem w wielu miejscach jako ratownik i w każdym były zupełnie inne zasady obserwacji kąpiących się. Z kolei jak przychodzi nowy ratownik do pracy to powinien dostać informacje od pracodawcy typu gdzie są rozlokowane stanowiska, co ile się zmieniamy, kiedy można siedzieć, stać, chodzić i iść na przerwę. W wielu miejscach nie jest o tym mówione a potem dziwimy się, że ratownik nie wie jak pracować. Na niektórych kursach też się o tym nie mówi.
Podpisuje sie rękoma i nogami pod tym co powiedział stary ratownik, Nie ma dla mnie żadnego wytłumaczenia jeżeli chodzi o postawę ratowników.Pamiętajmy o ty że ludzie bardzo żadko reagują na takie zdarzenia natomiast ratownik pracujący zawodowo ma OBOWIĄZEK a nie noga na noge i wyjebka po całości . Możę chłopaki też nie potrafią pływać jak ekipa z Kutna
Pomóg³: 3 razy Wiek: 56 Do³±czy³: 25 Maj 2012 Posty: 403 Sk±d: Woda
Wys³any: Pon Maj 26, 2014 4:30 pm
Ukuje się może powiedzenie - "Ekipa z Kutna" i będzie wiadomo o co chodzi ,a co do filmiku ... taką prowokację kilka lat temu robiło TVN na 5 -6 basenach, przeważnie otwartych, potem podchodzili do Ratowników i pokazywali nagranie : tonącego i ich brak reakcji. Ja osobiście długo wysiedzieć nie potrafię w jednym miejscu, często zmieniam miejsce, jak siedzę to wolę sam.
_________________ - MR WOPR
- Sternik Motorowodny
- RW
- IRR - sp. PÅ‚ywanie
- KPP, RWP, RWÅš, RWM
- Ratownik Wodny MSW
- Trener Klasy II - PÅ‚ywanie
---------------------------
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach