Nie no tak, ale zawsze pracodawca woli przyjąć pełnoletnich niż 17- latków. Z tego co wiem to osoba niepełnoletnia może pracowac - tylko że społecznie. Chyba że się tam nakręci...
tak czytam isie zastanawiam czy by tu czegoś nienapisać
Sam mam 16 lat i juz od 2 lat jako MR pracuje tu i ówdzie moze nie zawsze mi sie to oplaca finansowo ale robie to poniewaz wiem ze doswiadczenie i umiejetnosci ktore teraz zdobede przydadza mi sie w przyszłości. Ktoś tu coś pisał o tym ze niektórzy "nieletni" niesą w stanie fizycznie dodównać "Woprom" ale ja jestem innedo zdania poniewaz jesli ktoś czegoś chce, ćwiczy to i do tego dazy to predzej czy pozniej osiagnie zamierzony cel.
Po moim kursie zaowazylem tez jedna prawidlowość ze np. ja gdybym mogł dawno juz zdal bym na RW(przeszkoda jest tylko wiek) bo np mialem na korsie takich "wodnych" ktorzy ledwo co miescili sie w czasach alebo sie nawet niemiescili ale instruktor mowil no zaliczysz nastepnym razem........ale skonczylo sie tylko na slowach no ale co moglem zrobic;/i wiekszasc ze znajomych z kursu myslala ze ja mam 18-19 lat
Np za 7 dni jjade nad morze do pracy na 2 tyg juz 2 rok z zedu i nieowazam zebym odstepowal jakos fizycznie/psychicznie innym ratownikom tam czy tez gdzie indziej
Wszędzie gdzie miałem okazje rozmawiac z ratownikami jest zasada "młodszy NIE wchodzi do wody" Od tego jest RW i SR a nie młodszy. W razie akcji młodszy wiesza czerwoną flagę, wygania ludzi z wody, wzywa wsparcie, pogotowie, organizuje akcje z lądu. Nie zaprzeczam, iż powinnien być "w stanie" wejść do wody, ale to jest ostatecznośc. "Ratownik młodszy- powinnien wiedzieć Ratownik WOPR- wiedzieć i umieć" <= takie odpowiedniki można znaleśc na stronach wopr'owskich. Pewnie zaraz ktoś zacytuje słowa przysięgi Tak przysiega ratowników jest pieknie napisana i każdy z nas ratowników ją składał. Moje prywatne zdanie jest takie, aby podejśc do kursu na młodszego ratownika należy ukończyć 16 lat. Jednak bez wzgledu na to czy mł ratow. ma aktualnie 12 czy 16 lat zasada którą przytoczyłem powinna obowiązywać.
A w kwestii 12-latków.... widziałem osoby z papierami mł. ratow. w wieku 17 lat, ktore od 12-14-latków różnili sie tylko wzrostem bo pływaniem napewno nie
Jak już było wspomniane nawet 12 latek może być wytrzymały fizycznie...tylko fizycznie. Co z tego, że potrafi obezwładniać kolegów na zajęciach, skoro nie wie, jak się zachowa podczas prawdziwej akcji.Rozumiem, że są "wybitne jednostki", ale u większości w tym wieku często coś pęka.wyobraźcie sobie sytuację:
Człowiek ma problem w wodzie, łapiecie bojkę i jazda na akcję wraz z 12 latkiem. Dopływacie do poszkodowanego. Masz problem z nim - wyciągasz rękę do kolegi, a tam tylko WIELKIE WYSTRASZONE OCZY.Młody myśli - kurde, na kursie tak się nie topił, a pod nami 2,5m - i mamy problem.
Przykładem może być tu akcja, która mi się przytrafiła w sezonie 2005.
Piękny, słoneczny dzień, stoję z 15 latkiem (społ.) na flance i nagle koleś spławikuje na końcu falochronu.Za bojkę i akcja. Mój "asekurant" wbiegł po kolana do wody i zawrócił się. Zapytany po akcji czemu nie płynął ze mną odpowiedział: "wiedziałem,że dasz sobie radę!"
Podsumowując popieram pomysł podniesienia tyczki do ok 16 lat.
Pozdrawiam
RobertWOPR, Prawnie tyczka jest podniesiona do 16 roku zycia bo ponizej nie mozna zatrudniac nieletnich. A co do wieku uczestnikow to jezeli kandydat ma 14 lat ale jest pojetny i daje rade fizycznie to swietnie! Im wiecej osob umie udzielic pomocy tym lepiej.
Ja osobiscie wolalbym pojsc na akcje z wyszkolonym 14 latkiem niz z nie wyszkolonym 20 latkiem ale to tylko moja opinia, z ktora sie mozesz nie zgadzac ale pamietaj ze bede na egzaminie
Wiek: 42 Do³±czy³: 15 Cze 2005 Posty: 883 Sk±d: Bognor Regis - UK
Wys³any: Nie Kwi 16, 2006 2:31 pm
RobertWOPR napisa³/a:
Zapytany po akcji czemu nie płynął ze mną odpowiedział: "wiedziałem,że dasz sobie radę!"
nie mowie ze 14 latek powinien pracowac za kase ale lepiej miec takiego spolecznego ktory juz sie uczy zawodu. trzeba miec poprostu poprawke na niego ze nie zawsze mozna liczyc na niego. zreszta jak 30 latek jest pierwszy raz na morzu to tez mase bledow popelnia... spoleczni sa potrzebni by zastapic tych co odchodza i im wczesniej zaczna sie uczyc tym szybciej cos z nich bedzie. wazne by to nie wygladalo tak ze my bierzemy kase a on za nas pracuje...
_________________ Moje motto na ten rok - koko bongo i do przodu!!
Piękny, słoneczny dzień, stoję z 15 latkiem (społ.) na flance i nagle koleś spławikuje na końcu falochronu.Za bojkę i akcja. Mój "asekurant" wbiegł po kolana do wody i zawrócił się. Zapytany po akcji czemu nie płynął ze mną odpowiedział: "wiedziałem,że dasz sobie radę!"
Naturalnie ze zachowanie Twojego kolegi nie zasluguje na pochlebstwa majac na uwadze w szczegolnosci argumentacje jego zachowania ale mozna miec tu na wzgledzie fakt ze wlasnie bycmoze dlatego byl on spolecznym u Was bo chcial sie sprawdzic oraz nabrac doswiadczenia w takiej sytuacji i tak naprawde nie znal i nie mogl przewidziec swojej reakcji w momencie akcji. Jestem ciekaw gdzie byla reszta Twoich kolegow ze stanowiska w tym momencie (spoleczny jest dodatkowa pomoca i nie moze zastepowac ratownika zatrudnionego ) Napewno by wydac jakiekolwiek opinie nalezaloby znac calosc doglebniej ale uwazam ze musimy za kazdym razem wziac pod uwage fakt ze spoleczny bardzo czesto dopiero uczy sie i niestety nalezy brac poprawke na jego umiejetnosci i w zwiazku z tym zapewnic odpowiednia asekuracje na wypadek sytuacji w ktorej nie bedziemy mogli na nim polegac. Pewnie w tym przypadku wiek mial tez znaczenie ale u kazdego cos podobnego moze miec miejsce.
Jestem jak najbardziej za tym aby doswiadczenie zdobywac jak najwczesniej ale pragne jeszcze raz podkreslic ze nie na zasadzie wyreczania tych ktorzy maja za to placone..
Pozdrawiam
RobertWOPR, chyba dlatego, ze w pierwszym sezonie popelnilam sama duzo glupot, dlatego jestem bardziej wyrozumiala niz Ty. Tym bardziej, ze gdy znajdujemy sie w jakiejs sytuacji po raz pierwszy i dodatkowo nikt nam nie powiedzial, jak w danej sytuacji powinnysmy sie zachowac, nie zawsze nasze decyzje (podejmowane w stresie w ulamkach sekund) nie zawsze sa trafne. Rozumiem, ze jestes wsciekly, ale mylic sie jest rzecza ludzka, a kiedy jest na to lepszy okres jak praca spoleczna pod okiem doswiadczonych kolegow.
Pozdrawiam
_________________ >> Rzuć mnie wilkom na pozarcie, a wrócę dowodząc watahą... <<
A ja mam 15 lat i robie MR Uważam że 14 lat to odpowiedni wiek..pozatym dojrzały instruktor nie dopuścił by do egzaminów osoby która nie jest przygotwoana pod względem psychicznym
Witam wszystkich dzieciaki ponirzej 12 lat i ponirzej powinny mieć kurs przygotowawczy przed młodszym żeby się odnalazły i pokochały te klocki do ukończenia tych 16 lat będom robiły wszystko by podnieść swe ambicję i sprawność fizyczną rok temu pracoeałem na akwenie spotkałem się z chłopakiem który zrobił kurs na młodszego ratownika '' tak sobie '' i w jego miejsce mógłby być ten który niema pieniędzy o ile tamten nie płacił , napeno przestrzegał by przyrzeczenia ratownika wopr . Młodszy ratownik przepracowany sezon 2005 poprostu kocham tą prace i będe ponosił swoje kwalifikacje
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach