Wysany: Pi Sie 20, 2004 12:54 pm Tato KUP mi patent RATOWNIKA
W naszym WOPR ud kilku lat wychodzą "ratownicy" , którzy mało,że nie umieją pływać to nawet się z tym nie kryją. Siedzi sobie gościu udaje ważnego robi sobie kursy ( jest ratownikiem WOPR!!!!!), przyjeżdża na egzamin instruktor najczęściej prezes woj. WOPR, kilka osób zalicza czasówkę,reszta wodę widzi tylko z daleka, instruktorzy życzą "ratownikom", powodzenia(ciekawe w czym).Przychodzi taki DUPEK do mnie odrobić godziny i po pierwszym kontakcie z wodą (i z nami w wodzie ) albo rezygnuje z WOPR albo zaczyna się uczyć : pływać,chwytó,teorii.... Płakać się Q.. chce :twisted
CIEKAWE KTO ZA KILKA LAT BĘDZIE RATOWAŁ NA POLSKICH PLAŻACH???
ON Go
Wysany: Czw Lis 11, 2004 10:43 am
to fakt, że papiery ratownicze nierzadko dostają Ci, którzy powinni raczej sprzedawać bułki w sklepie, a nie stać na plaży w charakterze ratownika. Niestety zdarzają się też przypadki podrabiania legitymacji WOPR. Abstrachując od faktu, że normy czasowe na kursach są poprostu żałosne i śmieszne, to za wypuszczanie bubli (czyli niekompetentnych i krótko mówiąc cienkich jak dupa węża ratowników) są odpowiedzialni instruktorzy prowadzący kursy. Przeciez oni widzą czy się ktoś nadaje czy nie. Widzą, że gościu sobie nie daje rady albo zlewa wszystko, bo tak napisałem na początku zgubił drogę do piekarni. A mimo to dają im uprawnienia. Powód jest zawsze tez sam- KASA
ktos tam Go
Wysany: Czw Lis 11, 2004 1:56 pm kasa
wlasnie dla nich to 300, 400 czy 500 zl wiecej wiec co sie dziwicie ze im wiecej chetnych na kurs tym lepiej mimo tego jakie sa ich umiejetnosci plywackie
ON Go
Wysany: Wto Lis 16, 2004 7:31 am
Mam tylko nadzieję, że doczekamy się w końcu unifikacji ratowników (jak na razie tylko na papierze). I miejmy nadzieję, że prowadzić ją będą kompetentni instruktorzy, którzy za flaszkę nie zrobią wszystkiego.
aska Go
Wysany: Pon Gru 27, 2004 6:04 pm tato kup mi ratownika
ON gratuluje pozytywnego podejscia.przeciez ci wszyscy ratownicy z bozej laski dostali uprawnienia od "kompetentnych "instruktorow.przeciez nikt nie sprawdza u instruktorow poziomu uczciwosci.a mozna by bylo przynajmniej w czesci naprawic takie sytuacje gdyby nadrzedne wopry czesciej kontrolowaly poziom szkolenia w im podleglych.przeciez nie musi byc tak ze WOPR to banda kolesi klepiacych sie po plecach i mowiacych w jakiej fajnej duze organizaci dzialaja.ale ktos musi zaczac takie dzialania.
pater Doświadczony Forumowicz WOPR Młodszy Ratownik
U mnie na kursie jak isnstruktor widzi że osoba se nie daje rady to chodzi normalnie z nami na kurs ale nie bedzie zdawac egzaminu i nie dostanie uprawnień ratownika. istruktor mówi żeby chodził na kurs sie czegoś nauczy bynajmiej ale egzaminu nie zda to kase mu odaja i może prubować dalej ale jak sie nie nauczy i nie bedzie wyrabiał to nie dostaje i koniec!! A ten temat co jest poruszony bardzo mnie denerwóje normalnie tżeba się nieźle namachać na kursie i na egzaminie a taki dostanie po znajomości <zły>!!! Cieszem sie i to bardzo że u mnie nie ma takich instruktorów.
U mnie instrunktor był wporzo. Jasno powiedział nie ma przekrętów, jak ktos ewidentnie się nie wyrabia z czasami to niech za rok przyjdzie, albo niech ryzykuje i czasówke poprawi na egzaminie koncowym, jak się nie uda to trudno po pieniądzach...
Wiek: 35 Doczya: 09 Wrz 2005 Posty: 72 Skd: Kraków
Wysany: Nie Wrz 11, 2005 10:20 pm
u nas też nie było taryfy ulgowej. Przez cały wyjazd było zimno, woda miała najwyżej 14stopni, a wiatr wiał tak, że łódki przewracało. Był plan, którego się trzymaliśmy, a jak się komuś nie podobało to zawsze mógł zreyzgnować;/
Zdawałam sobie sprawe, że będzie ciężko dlatego miesiąc przed kursem dzien w dzien ćwiczyłam po kilka godzin na basenie:) i mam teraz satysfakcje, że osiągnęłam to własną pracą:) A jak patrze na ratowników, którzy nie umieją rzutki rękawowej klarować to .... bez komentarza:/
Co tu dużo dodać, myślę że takich ratowników powinniśmy gonić, a kierownicy kąpielisk powinni zrobić odpowiedni wpis do książeczki WOPR { JEŻELI SAMI SĄ UCZCIWI}. Pozdrawiam "prawdziwych" ratowników !!!
Wiek: 42 Doczy: 15 Cze 2005 Posty: 883 Skd: Bognor Regis - UK
Wysany: Pi Wrz 23, 2005 11:11 am nasza kochana zeczywistosc...
jacy instruktorzy tacy ratownicy...
niech lepiej kazdy sam przed wlasnym sumieniem sobie odpowie czy potrafi plywac (polecam samosprawdzian 100 m holowania bez przerwy), ten ktory nie jest pewien niech sie wezmie do roboty, bo w gre wchodzi nie tylko zycie ratowanego ale i wlasne...
Jeszcze raz powtarzam "porzadni ratownicy", nie kazdy ratownik,ktory pracuje na plywalni musi umiec wspaniale i szybko plywac. A po drugie jak widzisz, ze ktos czegos nie potrafi (czasani nie ze swojej winy), to proponuje mu wytlumaczyc, nauczyc, a nie sie nad nim pastwic.
Pozdr
_________________ >> Rzuć mnie wilkom na pozarcie, a wrócę dowodząc watahą... <<
Wiek: 40 Doczy: 29 Mar 2005 Posty: 336 Skd: Kostrzyn nad Odrą
Wysany: Pi Pa 07, 2005 1:08 pm
Zgadzam sie z wywyjecem....ratownik nie musi plywac super stylowo i szybko jak motorowka, wazne zeby umial korzystac ze sprzetu ktory ma na kapielisku (rzutki, koła, żerdzie w przypadku basenu) w koncu chyba najwazniejsze jest zeby ograniczyc dla wlasnego bezpieczenstwa bezposredni kontakt z tonacym. Jak dla mnie wole zeby gosc ktory pilnuje mojego bezpieczenstwa umiejetnie rzucil mi kolo albo rzutke niz bil rekordy czasowe w doplywaniu do mnie.
_________________ Zawsze powinieneś przerwać CPR po drugim Au!ze strony pacjenta
Wiek: 36 Doczy: 18 Lis 2005 Posty: 66 Skd: Warszawa
Wysany: Nie Lis 20, 2005 3:44 pm
W moim przypadku jak ktoś był kiepski to miał do wyboru albo ćwiczyć dodadkowo albo dowidzenia po co w ogóle trzymać na basenie kogoś kto chce mieć tylko papierek.
Przeto pływanie w ratownictwie jest najważniejsze no i rzecz jasna wiedza i umiejętność korzystania ze sprzętu(wszystko da się wyuczyć tylko trza poświęcić na to trochę czasu więc panowie i panie drodzy woprowcy nie obijać się tylko ćwiczyć)!!
polecam instruktora Konrada Kurka,Dominika Kuchowicza(jakby ktoś patent chciał robić w warszawie)rzetelni bez przekrętów i potrafią nauczyć!!
Pozdrawiam
Witam! Ja jeszcze mało wiem na temat ratowania, gdyż niedawno zacząłem kurs na MR. Oczywiście chciałbym w przyszłości być ratownikiem i ratować ludzi w czasie tonięcia. Życie ludzkie jest najważniejsze dla mnie, chciałbym zrobić wszystko co w mojej mocy, aby z roku na rok było mniej utonieć. Jeśli ktoś nie umie bądź go nie nauczono na kursach jak się należy zachowywać, czego przestrzegać to ta osoba powinna zrezygnować i dasz szanse lepszym osobom. Rzeczywiście aż strach puścić małe dziecko nad bałtyckie plaże.