www.forum.wopr.net.pl Strona G³ówna www.forum.wopr.net.pl
Największe w Polsce forum ratowników WOPR i nie tylko

FAQFAQ  SzukajSzukaj  U¿ytkownicyU¿ytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Nastêpny temat
hm....obawaa czy zadufanie?
Autor Wiadomo¶æ
jakis ratownik
Go¶æ
Wys³any: Sob Sie 14, 2004 1:31 pm   hm....obawaa czy zadufanie?

W tym sezonie przez 1,5 miesiąca pracowalem na kolonii w jednej z nadmorskich miejscowości. Miałem kąpielisko, które bylo wyposażone w niezbędne srodki. Ale nie o to mi chodzi w moim poscie. Zauwazyłem ze ratowicy z miejskiej plazy, czują do nas jakas niechęc wrecz pogarde. Czesto kiedy wracalismy z plazy w miescie spotykalismy schodzacych ze słuzby ratowników miejskich i wtedy zaczynały sie docinki typu: nie chodz w tej koszulce, schowajcie te wopr-wskie plecaki itp etc. (chyba normalne ze jak schodzimy z plazy mimo ze kapiemy dzieciaki to idziemy w koszulce ratownika)nie wiem skad brała sie niechęć do nas czy po prostu z zadufania czy jakiejs obawy ze za rok to my mozemy zajac ich miejsce na plazy. Przeciez to ze ktos pracuje na kolonii to nie znaczy ze jest kims gorszym od kogos kto pracuje na miejskiej. Co wy na to? Czy tak jest wszedzie?
 
 
Go¶æ

Wys³any: Nie Sie 15, 2004 10:46 am   

Osobiście bardzo żadko spotykam się z jawną niechęcią ze strony innych, nieznanych mi ratowników.
Znacznie częściej zaś spotykam się z ukrywaną niechęcią, która jednak szybko mija.
Zazwyczaj jeśli inni widzą, że dobrze pracujesz i nie robisz nic co mogłoby wpłynąć negatywnie na wizerunek WOPRu, jeśli jesteś w stosunku do nich miły i traktujesz od początku jak kolegów po fachu, to z reguły szybko zyskujesz sympatię.
Jeśli natomiast są zbyt zadufani w sobie i ciągle uważają Cię za intruza, to może oznaczać, że rzeczywiście czują się w jakiś sposób zagrożeni. Poobserwuj jak pracują, może potwierdzą się Twoje podejrzenia.

Przyczyna tego może być jeszcze jedna.
Plażowicz zazwyczaj nie odróżnia ratownika "miejskiego" od "kolonijnego". Może się po prostu boją, że klienci będą się skarżyć na nich za ewentualne "uczynki" które TY popełnisz.
Jednakże jeśli tak jest, to powinno się to załatwić w normalnej rozmowie, a nie w postaci głupich docinków.
 
 
pater 
Doświadczony Forumowicz WOPR
MÅ‚odszy Ratownik


Wiek: 34
Do³±czy³: 05 Lip 2005
Posty: 53
Sk±d: Zdzieszowice
Wys³any: Sob Lip 09, 2005 9:24 pm   

Ja ich nie rozumiem ciekawe czemu sie tak zachowujom tego nie wiem??? <hmmm> Pozdrawiam Pater
 
 
 
michal88 
BAD - Bardzo Aktywny Działacz


Do³±czy³: 17 Maj 2005
Posty: 194
Sk±d: owni
Wys³any: Nie Lip 10, 2005 12:40 pm   

Ja myśle że ludzie mogli kierować się do tego ratownika z koloni , a nie do ratowników miejskich. Mogli mieć za złe że ktoś robi za nich robote. Sam nie wiem ....
 
 
kovalsz 
Stały bywalec
NaRS Pool Lifeguard



Wiek: 42
Do³±czy³: 15 Cze 2005
Posty: 883
Sk±d: Bognor Regis - UK
Wys³any: Pon Gru 19, 2005 2:21 pm   

warto oswiezyc temat:)
obserwuje ratownikow kolonijnych w Mielnie i juz jest troche lepiej ale poczatkowo to byli jacys kolesie ktorzy lezeli plecami do morza i nie interesowalo ich jak ktos spoza koloni sie topil... czesto widywalem jednego z nich na crosie jak pedzi po plazy miedzy kocami albo na dyskotece i zawsze w kurtce ratownik... chlopaczek ten teraz pracuje w wypozyczalni skuterow i tam tez takie rozne "kwiatki" odwala ale niechec pozostala i troszke sie przeniosla na jego kolegow... przewaznie ci ratownicy sa slabo doswiadczeni i wyraznie nie probuja nawiazac z nami wspolpracy. nawet glupie czesc nie powie jak przechodzi obok wiezy... teraz jest lepiej ale pewien niesmak pozostal...

[ Dodano: 19 Grudzień 2005, 13:54 ]
ps. z mojej strony to napewno nie obawa przed konkurencja bo dla mnie to porostu inna praca...zaden z nich nie pytal sie nawet o mozliwosc pracy z nami i mysle ze ich to nie interesuje...zreszta ktos komu brak doswiadczenia nie jest dla mnie konkurencja tylko w pewien sposob uczniem...
_________________
Moje motto na ten rok - koko bongo i do przodu!!
 
 
 
Ishtar 
Dyżur na www.forum.wopr.net.pl



Do³±czy³a: 17 Kwi 2005
Posty: 209
Sk±d: WrocÅ‚aw
Wys³any: Pon Gru 19, 2005 4:32 pm   

Jak pracowałam nad morzem w tym roku było zupełnie odwrotnie- niedaleko naszej wieży czesto kąpał swoją kolonię ratownik, z którym mozna powiedziec, ze nawet nawiązaliśmy współpracę. Informował nas gdy działo sie coś niedobrego na niestrzeżonym kąpielisku. Można było z nim normalnie porozmawiać i się dogadać, dzięki czemu nie wchodzilismy sobie w paradę, ale jak trzeba było to współpracowaliśmy. Nie słyszałam też od ludzi z innych wież, żeby skarżyli się na ratowników kolonijnych
 
 
 
kolucho 
Starszy Forumowicz WOPR
1066



Do³±czy³: 03 Wrz 2005
Posty: 471
Sk±d: Kraków / Tarnów (Beverly)
Wys³any: Pon Gru 19, 2005 7:05 pm   

Ja natomiast podam dwa calkowicie przeciwstawne przyklady zachowan ratowniqw kolonijnych z ktorymi mialem do czynienia w tym roq.. Zaczne od tego po przeczytaniu ktorego kazdy pewnie chwyci sie za glowe ale niestety wsrod nas sa i tacy :( A mianowicie chlopak potrzebowal pomocy na niestrzezonej w wodzie i matka podbiegla do najblizej znajdujacego ratownika (ok 100m od miejsca zdarzenia) i aqrat tym ratownikiem byl ratownik kolonijny (nasza najblizsza wieza byla ok 400m dalej). W tym momencie w/w ratownik oswiadczyl iz on jest ratownikiem na koloni i zeby kobieta biegla do nas bo on odpowiada tylko za swoich podopiecznych :evil: Efekt.. zanim dobieglismy i przeprowadzilismy cala akcje niestety bylo juz za pozno :x Nie musze chyba nikomu przypominac tekstu przysiegi ktory znajduje sie w kazdej ksiazeczce na pierwszej stronie :? Instruktor z nami pracujacy podjal juz dzialania majace na celu wyciagniecie odpowiednich konsekwencji wzgledem tego ratownika ktory odmowil udzielenia pomocy :evil:
A teraz cos calkowicie skrajnego a mianowicie w ramach zasad ktore mielismy na kapielisq ratownicy kolonijni rozlozyli wlasne stanowisko zaraz kolo naszego. Bardzo polubilismy sie i np trzymali u nas sprzet by nie nosic go codziennie czy tez jak sytuacja na to pozwalala korzystali nawet z naszego itp. Wiedzielismy ze mozemy na nich liczyc i np w momencie gdy bieglismy do akcji i kapielisko trzeba bylo oproznic to bez wahania nam pomagali :!: Tak naprawde to dzieki nim w razie kryzysowej sytuacji ratowniqw byla wieksza liczba niz zatrudniala gmina gdyz wiedzielismy ze pomoga nam (oczywiscie nie mam na mysli ze pobiegna do akcji za nas ale takie pomoce w zabezpieczeniu kapieliska podczas akcji czy tez ciagniecie na kolowrotq itp) :D Takiej wspolpracy kazdemu zycze i polecam nawet wyjsc z inicjatywa gdyz czasem ratownikom kolonijnym ciezej podejsc z jakas propozycja gdyz wiedza ze dla niektorych ratowniqw miejskich czy gminnych sa oni tylko ratownikami kolonijnymi :| Starajmy sie nie traktowac wszystkich tak samo patrzac przez pryzmat jednego przedstawiciela i nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka gdyz jak w kazdej grupie spolecznej zdazaja sie lepsi i gorsi i wiem ze niestety niekiedy mozna sie zrazic tak jak np przez przypadek ktory opisalem na samym poczatq ale bedac wyrozumialym mozemy naprawde wiele zyskac :wink: Pozdrawiam :D
 
 
kovalsz 
Stały bywalec
NaRS Pool Lifeguard



Wiek: 42
Do³±czy³: 15 Cze 2005
Posty: 883
Sk±d: Bognor Regis - UK
Wys³any: Pon Gru 19, 2005 8:57 pm   

kolucho napisa³/a:
Starajmy sie nie traktowac wszystkich tak samo patrzac przez pryzmat jednego przedstawiciela i nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka gdyz jak w kazdej grupie spolecznej zdazaja sie lepsi i gorsi i wiem ze niestety niekiedy mozna sie zrazic tak jak np przez przypadek ktory opisalem na samym poczatq ale bedac wyrozumialym mozemy naprawde wiele zyskac Pozdrawiam

chcialem tylko pokazac druga strone medalu...upraszczanie przez uogulnianie nigdy nie jest zasadne. sam znam kiku dobrych kolonijnych ale chcialem tez podkreslic ze tych kolonijnych czesto zatrudniaja osby nie majace pojecia o ratownictwie i sztuka jest sztuka...wezma chlopka bez pojecia bo jest tanszy...a on wstydzi sie przyznac ze czegos nie potrafi lub nawet nie jest swiadomy jak duzo ryzykuje. obie strony zachecam do wspolpracy.
_________________
Moje motto na ten rok - koko bongo i do przodu!!
 
 
 
JAJO 
Starszy Forumowicz WOPR
1057



Wiek: 40
Do³±czy³: 12 Lis 2005
Posty: 464
Sk±d: Tarnów Beverly
Wys³any: Pon Gru 19, 2005 11:00 pm   

Gość (jakis ratownik) napisa³/a:
(...) Czesto kiedy wracalismy z plazy w miescie spotykalismy schodzacych ze słuzby ratowników miejskich i wtedy zaczynały sie docinki typu: nie chodz w tej koszulce, schowajcie te wopr-wskie plecaki itp etc. (chyba normalne ze jak schodzimy z plazy mimo ze kapiemy dzieciaki to idziemy w koszulce ratownika)nie wiem skad brała sie niechęć do nas czy po prostu z zadufania czy jakiejs obawy ze za rok to my mozemy zajac ich miejsce na plazy. (...)

Wydaje mi sie ze to wystraczy. 8)
_________________
q(-_-)p
 
 
 
kolucho 
Starszy Forumowicz WOPR
1066



Do³±czy³: 03 Wrz 2005
Posty: 471
Sk±d: Kraków / Tarnów (Beverly)
Wys³any: Wto Gru 20, 2005 12:18 am   

Gość napisa³/a:
Czesto kiedy wracalismy z plazy w miescie spotykalismy schodzacych ze słuzby ratowników miejskich i wtedy zaczynały sie docinki typu: nie chodz w tej koszulce, schowajcie te wopr-wskie plecaki itp etc. (chyba normalne ze jak schodzimy z plazy mimo ze kapiemy dzieciaki to idziemy w koszulce ratownika)

Niektorzy (np ja i moi koledzy ratownicy) mamy zasady iz w stroju ratownika (potocznie "oznakowani") przebywamy jedynie podczas pracy.. Moze to bylo powodem docinek tych ratowniqw bo moze i oni wyznawali podobne reguly :idea: Niejednokrotnie zastanawialismy sie na forum i wypowidalismy sie w tych kwestiach np w tematach:
mam pytanko
oraz
ETYKAAA
Zapraszam do lektury a zapewne przeczytasz wiele ciekawych spostrzezen i trafnych uwag :wink: Pozdrawiam :mrgreen:
 
 
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - manga



-> www.ratownicy.wopr.net.pl<-


Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytañ do SQL: 16