Do³±czy³: 02 Wrz 2007 Posty: 587 Sk±d: sercem na morzu...
Wys³any: Czw Lip 16, 2009 2:10 pm Kariera w zreformowanym WOPRze :P
sielski napisa³/a:
skoro w dwa tygodnie można zrobić stopień ratownika WOPR, to Instruktora powinno się proporcjonalnie w miesiąć zrobić, no max dwa żal...
Z pamiętnika kursanta po reformie:
"...słoneczny maj. Zrobiłem właśnie dla zabawy kartę pływacką i strasznie spodobało mi się ratownictwo postanowiłem zrobić kurs Młodszego Ratownika. Umiem nieźle pływać, ale na kurs i tak przyjęli mnie od razu, ponieważ nie było żadnych egzaminów wstępnych. Strasznie się z tego powodu cieszyłem - nie tylko ja - dwunastoletnie dziewczynki, które dostały się na kurs też były bardzo podekscytowane. Kurs przebiegł bardzo sprawnie - trwał 3 dni wieczorami pływaliśmy łodzią motorową w ramach kursu na stopień sternika motorowodnego.
Na trzecie dzień po zdanym egzaminie, mogliśmy od razu przystąpić do kursu na Ratownika WOPR. Postanowiłem iść za ciosem przecinałem wodę na egzaminie wstępnym i złamałem wyśrubowany limit 1 minuty i 50 sekund. Pod woda było ciężej ale jakoś dałem rade te 15 metrów. Kurs ten był o wiele cięższy od kursu MR. Trwał aż 4 dni, a najbardziej wszyscy się bali jak instruktor powiedział, że na jedne zajęcia pojedziemy na wody otwarte byliśmy przerażeni na szczęście okazało się, że te jedyne zajęcia były z pływania łodzią wiosłową także nie musieliśmy się moczyć w lodowatej wodzie. Gdy zdałem egzamin postanowiłem, że nie osiądę na laurach.
Postanowiłem zrobić kurs Starszego Ratownika. Dwa tygodnie popracowałem na krytym basenie w mojej miejscowości. Potem przez tydzień pracowałem na kąpielisku niedaleko mojego miasta gdzie po godzinach zrobiłem patent żeglarza. Kolejnym wyzwaniem była tygodniowa praca nad morzem. Po tych czterech tygodniach zdobywania doświadczenia pojechałem prosto do TAMY.
Egzaminy poszły gładko bo byłem tyle co po kursie MR i RW także wszystko pamiętałemi byłem przygotowany fizycznie. Tam już była szkoła życia - zimna woda w jeziorze, prowadzenie zajęć.... i tak aż 9 dni. Ale i tak było fajnie - opłacało się dać 1500zł!!
Prosto z TAMY pojechałem z powrotem nad morze do miejscowości gdzie wcześniej pracowałem. Nie rozumiałem tylko czemu moim Szefem Wieży był jakiś Ratownik WOPR - i to jakiś starej daty bo mówił, że jest już ósmy sezon nad morzem. A ja tu świeży Młodszy Instruktor się marnowałem.
Po miesiącu pracy wymęczony wróciłem do domu. Postanowiłem odpocząć od ratownictwa więc tylko asystowałem parę razy na kursach MR i RW w moim mieście. Na studiach zrobiłem kurs instruktora pływania i pojechałem na kurs KPP do Bydgoszczy. Jak to mówią - szybko, sprawnie i na temat
Minął rok a ja zatęskniłem za ratownictwem. Pojechałem znów do TAMY i jestem teraz doświadczonym Instruktorem WOPR - tylko nie wiem czemu ratownicy z przed reformy po cichu się ze mnie śmieją . . . "
Hehehe także chyba nie wyrobisz się w dwa miesiące. Trzeba na to poświęcić aż półtora roku hehehhe
pozdrawiam
immortal
_________________ "We wszystkich dyskusjach i kłótniach ostatnie słowo należy do moderatorów..."
Niestety historyjka wymyślona przez "imortala"jest w znacznej części zgodna z rzeczywistością. Kurs MR zrobiony w kilka dni (24 godz.) , a bezpośrednio po nim dla posiadających "patent" także kilkudniowy kurs R WOPR. Awans na wyższy stopień bez jakiejkolwiek praktyki dla 16-latka stawia młodego człowieka przed "dorosłością" do której nie jest przygotowany ani z uwagi na wiek, ani wiedzę (patrz uproszczone programy) ani doświadczenie.
Moim zdaniem nie powinno się dopuszczać do kursów na stoień RWOPR nikogo, kto nie wykaże się minimalną praktyką. W tym miejscu proponuję przywrócić wymóg odpracowania 100 godzin ( sugeruję 50 godz na basenach i 50 godzin na modach otwartych). Liczę że autorzy "reformy" zreflektują się i tą propozycję wprowadzą w życie.
W tym miejscu proponuję przywrócić wymóg odpracowania 100 godzin ( sugeruję 50 godz na basenach i 50 godzin na modach otwartych). Liczę że autorzy "reformy" zreflektują się i tą propozycję wprowadzą w życie.
są ratownicy nastawieni tylko na prace nad otwartymi zbiornikami a są ratownicy którzy chcą pracować tylko i wyłącznie na basenie, wiec wymóg podziału 50/50 na basen i woda otwarta nie ma sensu
Uprawnienie R WOPR jest uprawnieniem uniwersalnym (dającym kwalifikacje na wszystkie rodzaje akwenów) stąd moja propozycja przywrócenia 100 godz. z podziałem 50/50. Natomiast ratownicy nastawieni na konkretny rodzaj akwenu muszą wykazać się stażem na danym akwenie przed uzyskaniem uprawnień zawodowych.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach