Wys³any: Sob Kwi 23, 2011 7:07 pm Ochotnik i wynagrodzenie
Witam ratowniczą brać. Przez ostatnie kilka lat żyłem w pewnej ratowniczej hibernacji, tzn. płacone co rok składki, weryfikacje robione z przyzwyczajenia, ale nowinki i sprawy WOPR były dla mnie tak samo interesujące co zeszłoroczne wyniki lotto. Ostatnio jednak postanowiłem w związku z zasłyszaną reformą nieco upgradować swoje uprawnienia, aby nie obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku. Wiem już co i jak, ale pewne rzeczy wciąż wydają mi się niejasne. Pominę osobistą ocenę twórczości byłych kadr SB i MO, gdyż moja opinia ogólnie pokrywa się z większością Waszych opinii (przestudiowałem forum), bez emocji zapytam więc:
Jeżeli nowy Młodszy Ratownik WOPR i Ratownik WOPR to stopnie ochotnicze, to czy w/w osoby mogą za wykonywaną pracę otrzymywać wynagrodzenie ?
Czy bierze się je pod uwagę przy obsadzaniu minimalnego składu ? Jeżeli np. istnieje na określonym akwenie wymóg 2 ratowników, czy musi to być 2 "zawodowych", czy też możliwy jest mix: 1 "zawodowy" + 1 "ochotnik" lub np. tylko 2 "ochotników" ?
Nowy młodszy ratownik nie zarabia (ten od 2010) . Nowy Ratownik WOPR (bez kpp, sam stopień) może zarabiać.
Co do minimalnego składu. Cyt. z identyfikatora "Liczba zatrudnionych ratowników WOPR nie może przekraczać połowy stanu zatrudnionych ratowników, 50% zatrudnionych ratowników musi posiadać wyższe uprawnienia.
_________________ Go¶æ, myÅ›laÅ‚eÅ›, że on Cie lubi? A to szyderca. Hehehelmans.
Czyli jest to swego rodzaju luka, pracodawca może łatać braki "ochotnikami". Ciekawy jestem jakie będą proporcje zarobków między "zawodowymi", a "ochotnikami" ? Musi się przecież opłacać zrobić dodatkowo KPP + patent(y) + kurs zawodowy.
Orientuje się ktoś od kiedy ma być wszystko po nowemu, tzn. od kiedy "starzy wodni" będą musieli mieć uprawnienia "zawodowe" ?
To po części wiem. Z tego co się orientuję mogę pracować, ale bez KPP muszę być pod nadzorem "zawodowego". Pominę już fakt, że kilka lat temu bywało, że to inni pracowali pod nadzorem moim. Noszę się z zamiarem zrobienia w tym roku KPP i uzyskania/wpisania stopni "zawodowych". Zasłyszałem info, że mam na to czas właśnie do końca tego roku, bo jak się spóźnię to będę od przyszłego roku "goły" Ratownik WOPR. Z innych wątków z tego forum wynika, że do końca 2011 kończy się etap wdrożeniowy reformy, a od 2012 następuje etap końcowy. Stąd też moja ciekawość od kiedy ma być już wszystko po nowemu, jak również czy śpiochy, które się nie "uzawodowiły" stracą swoje uprawnienia ?
od kiedy ma być już wszystko po nowemu, jak również czy śpiochy, które się nie "uzawodowiły" stracą swoje uprawnienia ?
Czas na "dokształcanie się" był do końca 2010 roku. Od 2011 roku "nowi" ratownicy nie przechodzą już recertyfikacji KPP, robią pełne kursy. Recertyfikacja jest możliwa tylko dla ratowników, którym kończy się termin ważności uprawnień KPP.
Dzięki DeVu. Mam zatem rozumieć, że nawet jeśli przez kolejnych 10 lat nie poczynię żadnych ruchów (poza coroczną weryfikacją + składki) to nadal będę mógł pracować jako "zawodowy" (mając tylko aktualne KPP) na wszelakich akwenach ? Mając jedynie wbite stare uprawnienia RW z przed lat ? W swoich postach powtarzasz jak mantrę, że prawo nie działa wstecz, a to nie do końca tak.
Weryfikacja nie odbywa się co roku, a co 3 lata Poza tym są WOPRy, które nie weryfikują ratowników. Wystarczy opłacić składkę aby być w dalszym ciągu członkiem wopr. Jako Ratownik WOPR możesz pracować wszędzie. A to czy ktoś wymaga od Ciebie KPP, sternika, czy prawo jazdy to już oddzielna sprawa.
U mnie weryfikacja odbywa się co roku, a może odbywała się, bo szczerze przyznam, że w tym roku jeszcze nie przystępowałem. Z wcześniejszych postów już wiem, że jako Ratownik WOPR (nawet bez KPP) mogę pracować wszędzie, jednakże zapewne za mniejsze wynagrodzenie niż kompletny ratownik i jako zapchajdziura. Zresztą, ja nawet nie planuję powrotu na akweny, bardziej mi po prostu szkoda tracić tych uprawnień i doświadczenia, które (jak zapewne większość z nas) z pewnym trudem i wyrzeczeniem zdobyłem. Poza tym nigdy nic nie wiadomo, a jakby na to nie patrzeć są to konkretne twarde kwalifikacje zawodowe.
W swoich postach powtarzasz jak mantrę, że prawo nie działa wstecz, a to nie do końca tak.
Będę to powtarzał do skutku. O tym jak przez pomówienia osób trzecich i niedoinformowanie pracodawców ratownicy są zmuszeni się dokształcać. Istnieje duża liczba starej gwardii (np. Ty i ja), która nie potrzebuje tej całej recertyfikacji, uprawnień zawodowych i wielu innych wymyślonych kursów. Otrzymaliśmy uprawnienia do bycia ratownikami na każdym akwenie i nikt nie może nam tego zabrać. Niestety, poszła w Polskę fama, że KPP i stopnie zawodowe są obowiązkowe i zrobiło się bum na kursy i szkolenia. Każdy gestor kąpieliska oraz pływalni ma już mętlik w głowie i woli zatrudnić zawodowca, żeby się nie głowić czy Ratownik WOPR może pracować samodzielnie czy nie. I na tym polega cały problem. Ja oczywiście to wszystko rozumiem, bo teraz każdy pracodawca żeby się w tym połapać powinien mieć tabelkę z datami kursów i listę ratowników, aby ich dobrze poukładać w grafiku. To coś jak sudoku: http://www.forum.wopr.net.pl/topics1/3012.htm
Cały czas zdaję sobie sprawę, że powinniśmy się rozwijać. Sam nad tym trzymam łapę. Niestety nie ma to nic wspólnego z uzyskaniem wiedzy i umiejętności. Po prostu zapłaciłem 310zł (KPP + 3 stopnie zawodowe) żeby być tym, kim byłem wcześniej.
Pozwól, że przytoczę Ci z pamięci art. 3 Kodeksu Cywilnego: "Ustawa nie ma mocy wstecznej, chyba że wynika to z jej brzmienia, bądź celu." Zatem nie może działać wstecz, ale de facto może. Bardziej sztywno stosuje się tą zasadę jedynie do prawa karnego. Zresztą Polska ma bardzo długą i całkiem jeszcze świeżą tradycję zabierania obywatelom różnych praw i dóbr, więc stąd moja wyostrzona uwaga, czy wręcz przesadna nieufność.
Faktycznie mógł się z tego wszystkiego zrobić duży bałagan. Pamiętam, że kiedyś wielu pracodawców rozumiało Młodszego Ratownika WOPR jako ratownika, który nie ma jeszcze ukończonego 18 roku życia, więc zapewne tym bardziej gubią się w reformie, w której pogubiliśmy się i my. Jakkolwiek byłoby to zatem dość logiczne, aby wszystkim starym RW powbijać nowe zawodowe stopnie.
Nigdy nie pisałem o zwiększeniu umiejętności Aż takim obrońcą reformy nie byłem, z rozmów różnych ratowników starałem się doszukać plusów jak i minusów, znaleźć wspólny mianownik. Gdybyśmy dalej szli tym tropem, to powinno się zlikwidować młodszego ratownika wopr. Stopień, który na siebie nie zarabia nie istnieje w ILS. A właśnie z nimi chcemy się utożsamić.
Mało tego to wielu włodarzy gmin czy miast zasięgneło sobie opini u władz WOPR i np. w wymogach żądaja zatrudnienia na etaty wyłącznie RWM, czyli też zostali wprowadzeni w maliny
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach