Wys³any: Sro Lip 13, 2011 9:59 pm Akcja ratownicza na basenie
Witam!
Chciałbym się dowiedzieć z czym wg Was jest najlepiej podjąć akcję ratowniczą na basenie który ma porozdzielane tory, bo w takim wypadku bojka, węgorz i koło odpada bo musiałbym poszkodowanego nad linami przenosić i tu jest kłopot. Czym Wam najlepiej idzie? Tak z własnego doświadczenia proszę
Wszytko zależy od tego, jak tonący zachowuje się w wodzie. Ja używam rzutki rękawowej jeśli osoba jest zbyt daleko aby podać jej bosak W najgorszym wypadku trzeba wskoczyć do wody.
Liny mogą służyć jako narzędzie do przyciągnięcia się na płytką stronę pływalni.
Jeśli nie ma z tonącym żadnego kontaktu np. wzrokowego, nie można przekazać wskazówek typu "proszę się uspokoić, zaraz pomogę" tylko zwyczajnie osoba się zatapia pod wodę i panikuje to nie ma innej rady. Chyba, że zdradzisz mi dobry sposób
Może piszę też tak dlatego, że zawsze kiedy wskakiwałem do wody to musiałem prowadzić reanimację...
Do³±czy³: 02 Wrz 2007 Posty: 587 Sk±d: sercem na morzu...
Wys³any: Pi± Lip 15, 2011 8:30 am
Napisałem to dlatego bo Twoja wypowiedź przypomniała mi podejście większości ratowników parku wodnego w którym pracowałem. Dla nich skakanie po kogoś do wody to było jak kara... Mówi się, że dobry ratownik to suchy ratownik a ja twierdze, że suchy ratownik to ratownik bez doświadczenia
_________________ "We wszystkich dyskusjach i kłótniach ostatnie słowo należy do moderatorów..."
Czasami po prostu wskakiwanie do wody jest zbędne. Można podać rękę lub kij (tyczkę) np. na środku basenu są też liny wyznaczające tory, pacjent może się złapać i chwilę się uspokoić a potem możemy go swobodnie zaholować do brzegu. Lub wykorzystać w "walce" czyli bezpośrednim kontakcie któryś z chwytów który akurat będzie pasował.
_________________ Go¶æ, myÅ›laÅ‚eÅ›, że on Cie lubi? A to szyderca. Hehehelmans.
Do³±czy³: 11 Lis 2008 Posty: 74 Sk±d: GdzieÅ› z morza pisze...
Wys³any: Sob Lip 23, 2011 1:26 pm
Generalnie uwaza sie, ze dobry ratownik to suchy ratownik... dlaczego?
Bo lepiej zapobiegac niz "leczyc" - pozwalac na doprowadzenie do sytuacji gdy trzeba kogos ratowac (nie zawsze niestety mozliwe, ale minimalizowac ryzyko nalezy zawsze - np. poprzez egzekwowanie regulaminu obiektu)
Kolejna sprawa - (wedlug mojej bardzo skromnej opinii) skakanie do wody z lodzi ratowniczej - np. RIBa jest w wiekszosci przypadkow niepotrzebne. Szybciej do kogos mozna podejsc lodzia niz plynac wplaw. (Efektowne akcje typu sloneczny patrol smiesza.) A jak sternik nie jest w stanie do niego podejsc szybko, sprawnie i bezpieczenie to moze powinien potrenowac cos innego niz tylko miesnie...
W ratownictwie morskim wejscie do wody jest na prawde ostatnia opcja - sporadycznie wykorzystywana. (Smiglowce to troche inna bajka i inne techniki).
_________________ Ratownik WOPR ('stary'), kurs rat.med. KSRG
Ratownik ochotnik BSR (SAR)
mgr inż. of. mar. handl. DPO,
st. sternik i instr. motorowodny, st. jacht.
PADI AOWD
Pomóg³: 1 raz Do³±czy³: 22 Mar 2010 Posty: 210 Sk±d: PoznaÅ„
Wys³any: Czw Lip 28, 2011 7:25 pm
pytanie dotyczyło basenu? A jak masz basen 50 m i 10 torów ? Najlepiej zrobić próbę nam wyszło, że w pewne miejsca szybciej jest podbiec i wskoczyć a jak płynąć to pod linami i holowanie do brzegu po linach liny jako pomoc. Osiola pod wodą przeciągnąc ???? no proszę cię tonącego pod wodę. Tyczka skuteczna na 1 tor. Czyli ogólnie próbowac i ćwiczyc różne rozwiązania, nie ma złotej recepty. Ale zanim złapiesz tyczke to już jesteś w wodzie i masz klijenta lepiej zapobiegać???
pytanie dotyczyło basenu? A jak masz basen 50 m i 10 torów ? Najlepiej zrobić próbę nam wyszło, że w pewne miejsca szybciej jest podbiec i wskoczyć a jak płynąć to pod linami i holowanie do brzegu po linach liny jako pomoc. Osiola pod wodą przeciągnąc ???? no proszę cię tonącego pod wodę. Tyczka skuteczna na 1 tor. Czyli ogólnie próbowac i ćwiczyc różne rozwiązania, nie ma złotej recepty. Ale zanim złapiesz tyczke to już jesteś w wodzie i masz klijenta lepiej zapobiegać???
Pracuje na 50x25m jedyna opcja to skok do wody i akcja klasyczna(jak są tory to holujemy wzdłuż toru aż do brzegu i tyle). Tyczka raczej rzadko używana chyba ,że jakiś dzieciak nie ma siły dopłynąć, niczym nie rzucisz bo za dużo "głów" w wodzie(nie ma podziałów na tory).
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach