Dzień dobry,
Szukam pracy jako ratownik WOPR lub stermotorzysta. Chętnie podejmę pracę w każdej części kraju lub za granicą pod warunkiem zapewnionego zakwaterowania i wyżywienia.
Pozdrawiam
Błażej
Dzień dobry,
Szukam pracy jako ratownik WOPR lub stermotorzysta. Chętnie podejmę pracę w każdej części kraju lub za granicą pod warunkiem zapewnionego zakwaterowania i wyżywienia.
Pozdrawiam
Błażej
Możesz się zatrudnić jako ratownik wodny. Jako ratownik WOPR niestety NIE. Czy masz wszystkie uprawnienia?
1. ukończone szkolenie ratownika wodnego
2. dodatkowe kwalifikacje przydatne w ratownictwie
3. aktualne KPP
4. członkostwo w podmiocie uprawnionym do wykonywania ratownictwa?
Wrzuć w google zajawkę praca dla ratownika wodnego i ... pewnie coś znajdziesz.
_________________ wszyscy chcemy dobrze, nie skaczmy więc sobie do gardeł, a skoncentrujmy na misji ratowania życia
Warto nadmienić, że ów kolega uciekł z obozu, ponieważ była burza i niestety już na niego nie wrócił. Pieniędzy nie mógł dostać ponieważ nie podał nam numeru konta. Po pierwszej rozmowie telefonicznej powiedzieliśmy, że otrzyma zapłatę, tylko musimy się spotkać i ustalić zasady jej wręczenia skoro nie wywiązał się z umowy.
Cardian, zapomniałeś też dodać, że to Ty przyjeżdżałeś tłumaczyć temu ratownikowi, że przeżyje w lesie i da sobie radę.
Osobiście gdybym była na miejscu jego pracodawców tj. komendy zgrupowania, sama napisałabym niepochlebną opinię o tej osobie. Nie mniej jednak nikt tego nie zrobił, bo nie zamierzamy ludziom psuć życia. Być może chłopak na tyle jest słaby psychicznie, że nie jest w stanie spać w lesie. Nie rozumiem tylko w jaki sposób znosi ratowanie topiących się ludzi...
Pomóg³: 3 razy Wiek: 56 Do³±czy³: 25 Maj 2012 Posty: 403 Sk±d: Woda
Wys³any: Czw Lip 03, 2014 11:56 am
Co Wy mi tu piszecie za kryminały, mam rozumieć, że gościu jako Ratownik został zatrudniony, spał w namiocie w lesie, przyszła burza i uciekł ? I słuch po nim zaginął
_________________ - MR WOPR
- Sternik Motorowodny
- RW
- IRR - sp. PÅ‚ywanie
- KPP, RWP, RWÅš, RWM
- Ratownik Wodny MSW
- Trener Klasy II - PÅ‚ywanie
---------------------------
Wiek: 39 Do³±czy³: 20 Maj 2007 Posty: 24 Sk±d: zamość/gdynia
Wys³any: Pi± Lip 04, 2014 11:13 am
Jakże róznią się nasze punkty widzenia.
Szef nie odbierał telefonów. Ratownik i ja dzwonilismy i zero odzewu, brak odpisywania na smsy nie odbierał telefonów. Po interwencji w zarządzie głównym ZHR, sam zadzwonił z pretensjami (jednak można zadzwonić, są te atrakcyjne pakiety teraz).
Ratownik prosił o podwózkę na pkp i musiał jechać rowerem na pkp z całym "mandżurem". Jak wam nie pasował mogliście odesłać go po tygodniu a nie na koniec stroiliście fochy.
Z konwersacji na fb z Olgą wynikało, że nie wiadomo czy dostanie kasę bo uciekł. Umowa została sporządzona dopiero po mojej interwencji prawie miesiąc po zakończeniu obozu, osoba z siedziby ZHR stwierdziła że pieniądze jak najbardziej się należały i że przeprasza w waszym imieniu.
PAX
[ Dodano: PiÄ… Lip 04, 2014 11:50 am ]
Nie lubiÄ™ jak ktoÅ› ze mnie robi idiotÄ™
poniżej link do zdjęcia z konwersacji z panią Olą
http://s1378.photobucket....af8212.jpg.html
[ Dodano: PiÄ… Lip 04, 2014 12:00 pm ]
Także jak pojechał ktoś od nich. Niech podpisze umowę pierwszego dnia i lepiej niech wszystko będzie w niej ogarniętę. Ewentualny kontakt z siedzibą główną zhr w wawie
No i dobrze, że wrzucona rozmowa, bo z niej między innymi wynika, że nie została podpisana umowa i że jak tylko podpisze dostanie pieniądze. Podpisał więc dostał pieniądze. Poza tym Adrian, dlaczego Ty publikujesz te wypowiedzi a nie sam zainteresowany??? Widocznie Jemu nie bardzo to przeszkadzało, albo czuje że z Jego strony też były pewne "niedociągnięcia".
Ważne, że:
a) trzeba podpisać umowę, żeby Okręg mógł wypłacić pieniądze-
wiesz, my byśmy i bez umowy je dali, ale tak nie można, (bo potem sami mielibyśmy problem i z własnej kieszeni musielibyśmy pokrywać)
b) Wiedzieć na czym polega wyjazd na obóz harcerski i jakie sa tam warunki
c) Koniec końców ratownik dostał wypłatę.
Myślę, że warto zaprzestać kontynuowanie tego tematu, nie zapominajmy też że wszystko idzie ze szkodą nie komendy szczepu a harcerzy (dzieci lat 11-14), które nie będą miały ratowników na obozie. Jedna sytuacja a może przynieść straszne konsekwencje na lata. Komenda się zmienia, a dzieci co rok chcą wyjechać na obóz.
Sam z resztą wyjechałeś z nami i nie było fajnie? Pieniądze dostałeś? Widzisz wystarczy być fair, mieć podpisaną umowę i wywiązywać się z niej.
Na koniec:
"Cześć leśne strzały!"
"Witaj nasz wspaniały!"
Wolę pamiętać Cię z tego obozu niż z hejtów na forum, sprawy która w dużej mierze dotyczy kogoś innego, a nie Ciebie
Wiek: 39 Do³±czy³: 20 Maj 2007 Posty: 24 Sk±d: zamość/gdynia
Wys³any: Pi± Lip 04, 2014 1:02 pm
PiszÄ™ ostatni post w tej rozmowie.
Umowe podpisuje się na początku pracy. Skoro osoba przeszła "inspekcje" regionalnego WOPRu to znaczy że miała wystarczające papiery do pracy. Inspekcja zawsze jest max 10-15 dni od rozbicia obozu - dlaczego po inspekcji nie było umowy. Umowa o prace jest w gestii zatrudniającego.
Ratownik dostał wypłatę bo ja o to walczyłem, bo "druh" szef nie odbierał telefonów, nie odpisywał na smsy bo chciał być mądrzejszy od systemu. Dlatego się odzywam w tym temacie bo byłem poproszony/ zapytany przez Olę o ratownika gdyż wasz się wysypał i poleciłem znajomego. Jeżeli nie chcieliście mu zapłacić czułem się współodpowiedzialny za jego zatrudnienie i jego wynagrodzenie więc walczyłem jak o swoje. Andrzej w tym czasie pracował na plaży w Gdańsku i nie miał czasu pisać/mailować do ZHR (a może nie wiedział że oni mogą mu pomóc).
Pracując na morzu miałem możliwość spotkać się z wieloma nacjami, charrakterami i wiem że na "każdego cfaniaka, znajdzie się większy cfania". Wiem kiedy należy się poddać bo nic nie wskuram (np. kontrola bagażu w Nigerii z czarnym bratem nie wygrasz). A wiem kiedy można powalczyć.
Chciałem załatwić to polubownie bez żadnej draki, dlatego pisałem do Olki - osobie której poleciłem ratownika, oraz do Kicka jako szefowi całej 22giej). Jeżeli zostałem olany (patrz Kicek) i Olka pisała że Kicek zastanawia się czy mu zapłacić gdyż jest to w jego "gestii" stwierdziłem że udowodnie mu "kto jest większym cfaniakiem".
Z wieloma osobami mi się bardzo miło współpracowało, wiele osób i sytuacji wspominam do dnia dzisiejszego, ale niestety "klienta traci się tylko raz" i zawsze trzeba być fair w stosunku do innych. Jak coś Ci nie pasuje, nie mamy slubu można pracownika odesłać do domu po 1, 2 czy 3 dniach pracy a nie trzymać cały obóż (bo tak na ręke, bo nie ma innej alternatywy), a na koniec stroić fochy i mysleć że jest się ponad systemem.
PAX mam nadzieję że był to ostatni taki wyskok
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach