Wysany: Sob Lip 09, 2011 11:37 am Jak powinna funkcjonować wzorcowa organizacja ratownicza
Zapraszam do koncertu życzeń
Jakiej wymarzonej organizacji chciałbym być członkiem? Do jakiej skłonny byłbym się zapisać, gdyby powstała?
Struktura organizacyjna, teren działania, zadania, kompetencje, system stopni, system szkoleń, system finansowania, prawa, obowiązki itp.
Moim życzeniem jest, aby wymarzona organizacja ratownicza nie zarabiała na ratownikach tylko dbała o interes i dobro swoich członków. Żeby nie było podziału na równych i równiejszych, aby nie załatwiało się spraw za pomocą wódki z niektórymi wpływowymi osobami.
Rejon Działania: Woda i obszary woku niej
Ratownictwo na podobnych prawach jak Ochotnicza Straż Pożarna(pozwalało by to na rentowność jednostkich). Gdzie zarządza tym specjalista- menager który potrafi zadbać o rentowność i jakoś świadczonych "usług" ratowniczych.
Ponadto włączenie oczywiście do systemu 112 organizacji,
601 100 100- jest dziełem paru osób i dobre ono jest, ale sory taka prawda że tego numeru nie powinno być, tylko ogólnopolski numer ratunkowy 112.
System stopnii; hmm tu ciężko mi powiedzieć, ale na pewnon nie tak że każda jednostka ma inne zupełnie...(jakieś ujednolicenie na pewno)
Sytem szkoleń; przedewszystim dbanie o przyszłą kadrę(nacisk na szkolenie młodzierzy). No i doskonalenie obecnej.
Finansowanie; możliwośc z prowadzonej działalności + MSW, można tak powiedzieć.
Prawo; Nie tolerowanie przedewstystim tego co na własnym doświadczeniu poznałem w pewnej jednostce czyli; kolesiostwa, nepotyzmu, cwaniactwa no i chamstwa pijaństwa ratowników(zwłaszcza pewnego RWM o pseudonimie pięknej Krakowskiej zabawki ludowej....)
aby nie było takiej sytuacji że szeregowy ratownik zarabia grosze, a kierownik(oparte na prawdziwych faktach.. niestety) i jego dzieci i znajomi to stać ich z pensji na poruszanie się nowymi np. toytoą land-cruzer, subaru, vw, itp...
z resztą czasem mam takie uczucie, że zarząd naszej kochanej organizacji jest jak zarząc polskiego zwązku piłki nożnej.....
Witam,ciekawy temat.
1.Popieram dzialanie na zasadach podobnych do OSP,daje sporo możliwości-nie tylko finansowych,przede wszystkim finansowanie przez samorządy.
2. Teren działania - cały kraj
3. Jeden prosty system szkoleniowy.Większy nacisk na służbę nadmorską
4. trzy stopnie ,,podstawowe" Młodszy Ratownik. Ratownik, Starszy Ratownik.Następnie stopnie z mianowania(uwzględnienie lat służby,pełnionych funkcji itp.)
5. Prosty i czytelny Statut - dostosowany do realiow polskiego prawa,a nie bzdetów z ILS,to oni powinni równać do nas a nie odwrotnie.
6.Włączyć organizacje do KSRG
7.Jednostki Terenowe zgodne z podziałem administracyjnym kraju(cholernie ułatwi życie)
8.Wprowadzić nr. tel 112 np 991- ale będzie to wymagało praktycznie w rejonach(województwach)wprowadzenia służby zawodowej
9.Tanie kursy(dofinansowane)
10.NO TO ZRÓB JARKU WRESZCIE TEN ZJAZD ZAŁOŻYCIELSKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jeśli chodzi o numer tel. to nie wiem jak to jest w OSP ale jak ktoś dzwoni na 112 to wezwanie idzie do nich. Więc teoretycznie można to na WOPR przełożyć.
Prosty statut ja najbardziej, stopnie także,
Jednostki zgodne z podziałem administracyjnym; tu bałbym się że znowu będzie kolesiostwo, itd Tutaj do zarządzania jest potrzebny dobry menager znający się na ratownictwie.
No i jak już mowa o stopniach, to jeszcze jedna sprawa, przy tym pensja adekwatna(i też rozliczanie ratowników na szczeblu zarządzającym z efektów ich pracy, a nie to że biorą pensję i robią tak aby było im dobrze).
Bo naprawdę jest to aż przykre że taki kierownik czy prezes jeździ wypasionym samochodem a szeregowego ratownik to może sobie pomarzyć o takich zarobkach.....
do tego tolerancja "wybrańców"(mam na myśli nepotyzm) i przymykanie oka na niektóre incydenty i zamiatanie ich pod dywan(np. jak wspomniałem o pijaństwie z tym ratowaniem o pięknym pseudonimie Krakowskiej zabawki, albo jak ktoś woli marki paluszków xD)
Patrząc na przykładzie co zrobiło Mazurskie WOPR/teraz MOPR to chyba jest mądry krok aby rozwinąć działalność ratowniczą(czyli to co jest najważniejsze, nieść pomoc potrzebującym ludziom, a nie martwić się decyzjami góry)
Całkowicie masz rację WOPR rewal, tylko niestety wszystko zaczyna się od marzeń i na nich się kończy.....
3. Jeden prosty system szkoleniowy.Większy nacisk na służbę nadmorską
Lobby morskie A czemu jeziora są gorsze? No, ale chyba wiem o co Ci chodzi
wopr rewal napisa/a:
8.Wprowadzić nr tel. 112 np 991- ale będzie to wymagało praktycznie w rejonach(województwach)wprowadzenia służby zawodowej
Nie widzę tego jakoś. Czy my na serio mamy aż tyle wody i wypadków z nią związanych, że trzeba na to uruchamiać osobny numer? Równoległy z policją, strażą pożarną i pogotowiem ratunkowym, które potrzebne są na co dzień. Wystarczyłoby włączyć nas do systemu związanego 112, a zawodowych ratowników zatrudniać w straży pożarnej. Nie ma sensu mnożyć bytów ponad miarę. Zbyt ambitne.
Nie Lobby morskie, ale chodzi o to że nad morzem jest trudniejsza specyfika pracy niż na jeziorach. Niemniej nie można pomijać kąpielisk śródloądowych.
8.Wprowadzić nr. tel 112 np 991- ale będzie to wymagało praktycznie w rejonach(województwach)wprowadzenia służby zawodowej
W Szczecinie i w okolicach oprócz numeru 601100100 wprowadzono numer alarmowy 984. Krótszy i łatwiejszy do zapamiętania, według mnie powinni zacząć wprowadzać go w innych województwach
wopr rewal napisał/a:
8.Wprowadzić nr. tel 112 np 991- ale będzie to wymagało praktycznie w rejonach(województwach)wprowadzenia służby zawodowej
W Szczecinie i w okolicach oprócz numeru 601100100 wprowadzono numer alarmowy 984. Krótszy i łatwiejszy do zapamiętania, według mnie powinni zacząć wprowadzać go w innych województwach
Ale z drugiej strony ile numerów jest w stanie zapamiętać przeciętny człowiek - nawet takich trzycyfrowych? Myślałem właśnie, że numer 112 jest wprowadzany po to, żebyśmy pamiętali tylko jeden numer, a dyspozytor rozdzielał zgłoszenia wg kompetencji służb.
8.Wprowadzić nr. tel 112 np 991- ale będzie to wymagało praktycznie w rejonach(województwach)wprowadzenia służby zawodowej
W Szczecinie i w okolicach oprócz numeru 601100100 wprowadzono numer alarmowy 984. Krótszy i łatwiejszy do zapamiętania, według mnie powinni zacząć wprowadzać go w innych województwach
I tak de fakto mija się z celem, bo powinno być tak, że dzwoniąc na 112, możesz się dozwonić po pomoc na policje, wopr, strarz, pogotowie, strarz miejską, itd
Jeden ogólnopolski numer pod którym uzyskasz pomoc. To ma rację bytu.
Z całym szacunkiem dla twórców 601 100 100; ale powinni to zlikwidować i jak wyżej napisałem, a centrum kordynacji, nadal ma rację bytu przy 112.
Doman,nie żadne lobby,ale na akweny morskie przyjeżdżają ratownicy od razu zarabiać ( i słusznie) a nie znają nawet warunków wywieszenia czerwonej flagi,no to sory ale za co im płacić,przecież ich trzeba od podstaw szkolić i to za darmo,pytanie retoryczne bo w takim razie za co pieniądze biorą instruktorzy bo na pewno nie za szkolenie.Oczywiście są osoby po kursach wymagające tylko ,,obrobienia" i poznania specyfiki pracy,niestety to nawet nie 50 %.Pzdr
[ Dodano: Wto Mar 20, 2012 4:00 pm ]
A co do numeru 112 to zgadzam się z kolegami.W naszej specyfice jest wystarczający
Są numery które określone są w urzędzie komunikacji elektronicznej np.:
984 – pogotowie rzeczne
985 – Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe
Niestety znajdziecie wykresy które mówią kto jest odpowiedzialny za ten numer. W większości przypadku jest napisane (brak) link to strony (http://www.uke.gov.pl/uke/index.jsp) 601 100 100 obsługują wiele jednostek w kilku województwach. Niestety dzwoniąc pod niektóre numery jednostek na danym terenie po godzinie 15 słychać w słuchawce głuchy odgłos. 112 jest dobrym rozwiązaniem, ale najpierw musiałyby być dyżury całodobowe ratownictwa wodnego, inaczej straż będzie przejmowała zgłoszenia.
Ja w ogóle jestem za przejęciem "zawodowej" części ratownictwa wodnego przez PSP. W zasadzie już teraz wielu pracowników PSP jest jednocześnie ratownikami. Taki ratownik jako strażak miałby normalne przywileje służb mundurowych itd. Po co tworzyć masę nowych małych bytów, które ciężko będzie utrzymać.