Wysany: Pon Lip 25, 2005 9:25 pm CZARNA LISTA PRACODAWCÓW
Witam. Minęło pół sezonu, część ratowników zakończyła pracę, część właśnie zaczyna, a jeszcze inni są na półmetku. Chciałbym zaproponować stworzenie czarnej listy pracodawców. Znaleźli by się na niej gestorzy bądź kąpieliska których lepiej unikać z różnych względów: zakwaterowanie, wyżywienie, zarobki, praca, stosunek "szefa" do ratowników. Listy kapielisk zaufanych nie trzeba stwarzac bo o nich głosno w środowisku ratowniczym, ale nie każdy szukający pracy wie jakich miejsc unikać. Jeśli macie jakies złe doświadczenia wpisujcie kogo i jakich miejsc unikac z podaniem powodu. Jak wiadomo wielu WOPRów wyjechała za granice, a mimo to zarobki są fatalne (bynajmniej w wielu miejscach). Praca za 500zł za miesiac to WYZYSK i nieposzanowanie pracy ratownika, ale mimo to z braku innych możliwości podejmuje sie taka pracę... Tam gdzie wykorzystuje sie ratowników na zasadzie "zapier... albo wypier..." tez piszcie...
Z ratowniczym pozdrowieniem KcK
Miki [Usunity]
Wysany: Wto Sie 09, 2005 12:32 pm Kolejna osoba do czarnej listy pracodawców
Wydawałoby się że wykształcona osoba to osoba reprezentująca jakis poziom. Niestety nie w tym przypadku. Pani Jolanta D. która pare dni temu szukała na forum ratownika do pracy na kolonii w Wisełce, okazała się osobą która nie umie dotrzymać danego słowa, a do tego jeszcze ma dziwne wyobrażenie co do pracy ratownika.
Pani ta szukała osoby która miała pracowac nad morzem bez sprzetu ratowniczego a do tego miała byc odpowiedzialna za dzieci poza czasem kąpieli.
Gdy znalazła już osobę chętna do pracy ( dodam że ta osoba ustaliła pewne warunki pracy inne od tych które proponowała ta Pani) to w ostatniej chwili zrezygnowała z tej osoby tłumacząc sie tym iż nie dostała 100 % odpowiedzi. Jest to oczywiście nieprawda a pani Jolanta poprostu okazała się oszustkom. Życze nowej osobie na miejsce ratownika aby nie została oszukana!
powinienes podac troche wiecej szczegolow dotyczacych owej osoby / instytucji zatrudniajacej ratownikow co by wiedzialy takjie osoby ze nie ma co wyzyskiwac ratownikow
btw. najprawdopodobnije sam napisza zaniedlugo dosc szczegolowe dane na temat swojego "pracodawcy"
ten pan będący szefem plaży w mrzeżynie nie ma za grosz odpowiedzialnosci gdzyz podczas dyzorow robil pozorowane akcje odwracajac uwage ratownikow od tego co dzieje sie na kapielisku.ow pan nie potrafi zapewnic do konca podstawowych rzeczy jak wyzywienie z ktorym na poczatku byl duzy problem nie wspominajac ze w ostatni dzien nie bylo obiadu!
Jeżeli to wszystko co złego robił ten facet "to nie jest aż tak źle", bowiem niejaki pan Arkadiusz T. ze Stegny swoim ratownikom zapewnił 5 obiadów (na 12 ratowników) i traktowanie jak śmiecia!!! No chyba że byłeś jego pupilkiem ! Oczywiście też kazał robić akcje pozorowane podczas dyżuru. Przysługiwał 1 dzień wolnego, którego wzięcie graniczyło z cudem. Na koniec sezonu zabrał ratownikom kurtki NIVEA. I to ma być współpraca ?!
To wszystko słyszałem od ratownika, który pracował w tym sezonie w Stegnie.
Pozdrawiam !!!
Nic podobnego ... o ile takie rzeczy mogą się zdarzać, trudno mówić (i pisać) że tak jest na całym wybrzeżu...
Niemniej to smutne, że dochodzi do takich sytuacji.
no ale co mamy zrobic nic tyko siedziec i patrzec jak nas wykorzystują???NIE POWINNISMY COS Z TYM ZROBIC POSTAWIC JAKIES WARUNKI W KTORYCH DA SIE PRACOWAĆ PRZED ALBO NAWET W TRAKCIE SEZONU TRZEBA ZASTOSOWAC TZW SZANTARZ :p POZDRAWAIM........
Wszyscy tak mówią- trzeba się zbuntować, postawic swoje warunki itp. ale jak przychodzi co do czego to własciwie plany padają. Przyczyny są rózne- czasem ratownicy tracą wiarę, a czasem pracodawca ma niestety zbyt silną pozycje. Zresztą jak ktos ma wybór- zarobic marne 300-400zł (mowie o stanowisku młodszego w sezonie) za miesiac albo nie zarobic nic i siedziec w domu to raczej godzi się na to pierwsze. Ja tak zrobilam i nie załuje chociaz tez było dużo przypałów- zresztą pisałam już o tym w innym temacie. Tam gdzie pracowałam faktycznie był mały bunt, ale nie udało się wiele osiągnąc... Ale próbowaliśmy
Nasz niekwestionowany faworyt.Nr 1 w tej branży na polskim wybrzeżu...Pan sanczo... I jeszcze kilka anegdotek o panu Pawełku i jego bazie.Anegdotki,które motywują nasz wybór pana sancza na [-] roku.taka ciekawa kwestia-zebrania...człowiek wraca po całym dniu pracy ze spalonym ryjem,głodny,bo zupa zdążyła zzielenieć i nie była przesadnie smakowita,a tu niespodzianka-zebranie!No i zapanowała ogólna wesołośćv,bo przecież nikt o niczym innym nie marzy,jak o [-] sancza na tematy oczywiste do 1 w nocy.I w bonusie pytanie:co dziś,bracie, [-]?
Kilka slów o Tysi,która tu dużo pisze o cudownym sanczu,a którą mieliśmy watpliwą przyjemność poznać.Tak tu deklaruje taki mocny wkład w pracę nas wszystkich...no...ale się dziewsczyna napracowała,malowała jakieś straszne plakaty dla sancza i jego banana.Prawdziwie ratownicze zajęcie...Głupia [-] po prostu...
A wiecie,co sie działo,jak się zbuntowaliśmy...Ostracyzm czysty,nagle wszyscy zamilkli,a Tysia nasza ukochana już w ogóle.Nie,żeby wcześniej rodzinna atmosfera panowała...ale zlinczowaliby nas chętnie i z uśmiechem...Dalszy ciąg opowieści sanczowych niebawem.
[-] - wyrazy usunięte przez administratora. Z postu zostało również usunięte nazwisko Sancza. Świadomie i celowo. Czy ataki pod jego adresem są uzasadnione - nie wiem. Jednak ich forma w żaden sposób tu nie pasuje.
Mozesz kogos nie lubic ale chamstwa tu nie tolerujemy
tak na marginesie- jak juz nadużywasz wulgarnego słowa, to chociaz pisz je poprawnie... pisze się przez ch na początku
Drodzy obrońcy czystości języka polskiego!Kochani głosiciele dobra i miłości!Życzycie sobie nieskazitelnej literackiej polszczyzny?Bardzo proszę.Choć prawdopodobnie zabrzmi to odrobinę komicznie...Podsumowując poprzednie wnioski po pobycie u szanownego Pana Pawła:Postać ta jest wybitnie nieprzyjemne,można by rzec podła kreatura.Wyzysk,dziedzictwo niewolnictwa we współczesnym,podobno cywilizowanym,świecie,tak wygląda to wszystko...A resztę,dla Waszego spokoju i zadowolenia można jedynie wykropkować.............................................
oj artur chyba troszke przeginasz, widzisz innych bledy, a swoje?
moze napisz dlaczego zakonjczyles wspolprace z Sanchem?? to troszke rozjasni umysly osob ktore czytaja twoje posty....
Kilka slów o Tysi,która tu dużo pisze o cudownym sanczu,a którą mieliśmy watpliwą przyjemność poznać.Tak tu deklaruje taki mocny wkład w pracę nas wszystkich...no...ale się dziewsczyna napracowała,malowała jakieś straszne plakaty dla sancza i jego banana.Prawdziwie ratownicze zajęcie...Głupia [-] po prostu...
A wiecie,co sie działo,jak się zbuntowaliśmy...Ostracyzm czysty,nagle wszyscy zamilkli,a Tysia nasza ukochana już w ogóle.Nie,żeby wcześniej rodzinna atmosfera panowała...ale zlinczowaliby nas chętnie i z uśmiechem...Dalszy ciąg opowieści sanczowych niebawem.
Po pierwsze to moglbys mnie nie oceniać bo mnie za bardzo nie znasz!
Po drugie malowanie banerów zachęcających ludzi do pływania na bananie to była praca wyznaczona przez Sancza więc zrobiłam to! A w ogóle to pracowalam tak samo jak wszyscy inni! A jako janek zap*********m jeszcze więcej niż Ty więc może sie zamknij i na mój temat nie pisz juz więcej bo jak na początku napisałam nie znasz mnie za dobrze. A ja miałam o Tobie całkiem dobre zdanie, ale jak widac myliłam się!