www.forum.wopr.net.pl Strona Gwna www.forum.wopr.net.pl
Największe w Polsce forum ratowników WOPR i nie tylko

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Nastpny temat
WOPR, Fundacja i odwieczne problemy ratownictwa wodnego
Autor Wiadomo
PB 
Stały bywalec
PB


Pomg: 5 razy
Wiek: 59
Doczy: 19 Mar 2010
Posty: 1018
Skd: Stołeczne WOPR
Wysany: Sro Sty 29, 2014 5:08 pm   

Z całym szacunkiem Panie Jarosławie Jerzy 700 stów (netto) za dwa obiady i trochę informacji - to sporo. Ale masz Pan słuszność - trzeba się cenić, a poza tym jest początek roku i budżet ma środki więc można trochę wyciągnąć :grin:
 
     
Jarek R. 
Doświadczony Forumowicz WOPR



Doczy: 22 Gru 2005
Posty: 86
Skd: Trójmiasto
Wysany: Sro Sty 29, 2014 6:39 pm   

PB napisa/a:
Z całym szacunkiem Panie Jarosławie Jerzy 700 stów (netto) za dwa obiady i trochę informacji - to sporo. Ale masz Pan słuszność - trzeba się cenić, a poza tym jest początek roku i budżet ma środki więc można trochę wyciągnąć :grin:


Cóż mam odpowiedzieć?
Z całym szacunkiem Szanowny Panie Pawle P. Chyba tylko to, że zdaję sobie sprawę, że najwięcej informacji i recept na osiągnięcie sukcesu mają działacze WOPR (czego dowodem jest jego obecna sytuacja). Tylko dlaczego nikt z tych działaczy nie tłumaczy zarządzającym basenami, jak mają postępować w wywołanej przez WOPR sytuacji? Jest wszak wolny rynek na tego typu usługi. Tymczasem w woj. małopolskim kierownicy pływalni już są karani przez policję mandatami, a ratownicy WOPR zagrożeni zwolnieniami z pracy z art. 52 par. 1 pkt 3 kp. Chyba nie przez przypadek, z samego tylko województwa mazowieckiego, zgłosiło się na seminarium ponad 30 uczestników (a to chyba rejon działania WOPR Województwa Mazowieckiego i paru innych lokalnych WOPR-ów).
700 zł netto? Warszawa, Kraków, Poznań to niestety drogie miasta na organizację szkoleń, a część pieniędzy zasili konto Fundacji Ratownictwa BEZPIECZNI NAD WODĄ i posłuży organizacji szkoleń dla ratowników WSR POLRESCUE.
Na seminaria w Poznaniu i Krakowie jest już ponad 40 zgłoszeń, co świadczy o tym, że te „trochę informacji” ludziom jest potrzebne (nie podejrzewam, że ponad 80 uczestników, którzy już się zgłosili na te trzy seminaria, to wyłącznie „jelenie”, dające się naciągnąć na zbędne wydawanie budżetowej i prywatnej kasy).
Życzę podobnej frekwencji (no i oczywiście kasy) na otwartych szkoleniach organizowanych przez WOPR – moja prywatna firma ma tylko 25 lat doświadczenia w branży i organizuje lub współorganizuje około 10-15 seminariów rocznie, nie narzekając na brak uczestników. WOPR działa już ponad 50 lat, a nie zauważyłem, żeby chciał stanowić konkurencję na tym polu, choć teoretycznie ma dużo większe możliwości, że o 45. letnim monopolu na ratownictwo nie wspomnę. Przecież WOPR (zamiast zajmować się sobą) może również organizować seminaria (za mniejsze pieniądze), dzielić się posiadaną wiedzą, zapraszać ludzi - może przyjadą. Wolny rynek doskonale weryfikuje wiarygodność źródeł informacji i ich wartość biznesową - ja w lutym prowadzę cztery seminaria i jest to chyba niezła rekomendacja.
Pozdrawiam
_________________
Dupa blada, dupa zimna, dupa pływać nie powinna
http://polrescue.aq.pl/glowna/glowna.htm
 
     
PB 
Stały bywalec
PB


Pomg: 5 razy
Wiek: 59
Doczy: 19 Mar 2010
Posty: 1018
Skd: Stołeczne WOPR
Wysany: Czw Sty 30, 2014 11:23 am   

Jarek R. napisa/a:
zdaję sobie sprawę, że najwięcej informacji i recept na osiągnięcie sukcesu mają działacze WOPR (czego dowodem jest jego obecna sytuacja).

Nie mylmy WOPR z JT. Tak się niestety stało i cierpimy na tym. Może to i dobry pomysł aby odejść na bok i robić swoje ale mi się jednak marzy jeden WOPR.

Jarek R. napisa/a:
Przecież WOPR (zamiast zajmować się sobą) może również organizować seminaria (za mniejsze pieniądze), dzielić się posiadaną wiedzą, zapraszać ludzi - może przyjadą. Wolny rynek doskonale weryfikuje wiarygodność źródeł informacji i ich wartość biznesową - ja w lutym prowadzę cztery seminaria i jest to chyba niezła rekomendacja.

Prowadzimy szkolenia dla kierowników basenów - a i owszem. I przychodzą i słuchają i zadają pytania.
Nie ma co się unosić. Ja twierdzę, że 700 stów to dużo. Uważam, że zbyt komercyjne podejście do spraw za które i tak płacimy (bo przecież baseny nie są prywatne) nie powinno mieć miejsca w WOPR. Nie mieszajmy różnych sektorów gospodarki. Ale podkreślam, jak są chętni to są i tyle.
 
     
siłaczka 
BAD - Bardzo Aktywny Działacz


Doczya: 09 Sty 2012
Posty: 162
Skd: Pomorze
Wysany: Czw Sty 30, 2014 11:42 am   

P.B. odczep się od człowieka. Robi za kasę i jego sprawa. Jeżeli kogoś stać to się nie czepiajmy. Ważne żeby Jarek R. tylko bzdur nie gadał.
 
     
mati82 
Stały bywalec



Pomg: 1 raz
Wiek: 41
Doczy: 03 Sty 2006
Posty: 873
Skd: Sopot !
Wysany: Pi Sty 31, 2014 2:12 am   

Cytat:
P.B. odczep się od człowieka. Robi za kasę i jego sprawa. Jeżeli kogoś stać to się nie czepiajmy. Ważne żeby Jarek R. tylko bzdur nie gadał.


Słusznie.

Jeżeli Jarek R. jest specjalistą w danej dziedzinie to powinniśmy się cieszyć, że mamy taką osobę w środowisku a nie komentować koszt szkolenia.

Rynek weryfikuje szybko, czy coś jest za drogie lub słabej jakości. 25 lat doświadczenia świadczy o tym, że koszty szkoleń są akceptowalne a poziom wysoki.
 
     
PB 
Stały bywalec
PB


Pomg: 5 razy
Wiek: 59
Doczy: 19 Mar 2010
Posty: 1018
Skd: Stołeczne WOPR
Wysany: Pi Sty 31, 2014 7:52 pm   

mati82 napisa/a:

Jeżeli Jarek R. jest specjalistą w danej dziedzinie to powinniśmy się cieszyć, że mamy taką osobę w środowisku a nie komentować koszt szkolenia.

Rynek weryfikuje szybko, czy coś jest za drogie lub słabej jakości. 25 lat doświadczenia świadczy o tym, że koszty szkoleń są akceptowalne a poziom wysoki.


No. Nie wiem czy powinniśmy się cieszyć jako WOPR bo fundacja od lat działa obok WOPR i - o ile pamiętam -to od zawsze kwestionowała zasady jakie panowały w WOPR i wwłaśnie na takich seminariach promowała wyłącznie siebie wszystkk co złe i nieprawidłowe przypisując nam. Nie wiem więc czy korzystanie z forum WOPR we własnym gospodarczhm interesie jest ok.
Nie kwestionuję długości "bycia" ratownikiem choć między nami są starsi.
Nie kwestionuję wiedzy, a już na pewno nie kwestionuję jej umiejętnego falandyzowania i interpretacji na ssoją korzyść.
Uważam natomiast, że jest to dużo za - przynajmniej tak kiedyś było, może się pozmieniało - mydlenie oczu kierownikom basenu, a już na pewno nieładnie jest whkorzystywać nasze forum na swoją - nie WOPR - korzyść.
Przypomona to trochę sytuację z Łodzi. Tam też fachowiec i działa ...
 
     
crixs
BAD - Bardzo Aktywny Działacz


Doczy: 03 Sty 2012
Posty: 118
Skd: Zabrze
Wysany: Pi Sty 31, 2014 8:12 pm   

A ja twierdzę ze skoro jest to watek o szkoleniach to kazda informacja o szkoleniu z tematyki bezpieczenstwa nad obszarwmi wodnymi mozie i powinno sie tu pojawiac. Dlaczego? - bo po to jest ten watek ;)
A ze jest to tez w jakis sposob reklama podmiotu organizujacego - no coz, teraz juz ni ma tylko jednego podmiotu i jakos informacja kto co robi jest wazna.

Osobiscie ciesze sie ze sa takie informacje o szkoleniach i ze jest ich coraz więcej. Przed wejsciem w zycie Ustawy ... o szkoleniach w wopr dowiadywali sie nieliczni (przynajmniej u mnie tak bylo) a teraz szkolenie za szkoleniem ;)

Dobrze tez ze sa szkolenia bo wielu ratownikow ktorzy zrobili kurs przed wejsciem w zycie ustawy... Nie zna obowiazujacych przepisow i mam maly zal do WOPRU ze mijaja juz dwa lata a na ostatniej weryfikacji tlumaczyli jak wypelniac dokumenty i ani slowa o obowiazujacych aktach ( o naszych obowiazkach uprawniniach i zmianach jakie zaszly) - zero szkolen a i zeby dostac jakies informacje - brak bo nie wiedza, albo gadaja jakies glupoty onswoich uchwalach. Śląskie WOPR jak to czytasz zacznij cos dzialac i uswiadamiac ratownikow z przed ustawy :)
 
     
Jarek R. 
Doświadczony Forumowicz WOPR



Doczy: 22 Gru 2005
Posty: 86
Skd: Trójmiasto
Wysany: Pi Sty 31, 2014 10:06 pm   

PB napisa/a:
Nie wiem czy powinniśmy się cieszyć jako WOPR

Nie wiem skąd ta mania wielkości i wypowiadanie się za całe WOPR. Chyba uczciwiej będzie wypowiadać się jako osoba fizyczna, a nie organizacja, bo chyba takiego mandatu nikt Panu nie udzielił.
PB napisa/a:
whkorzystywać nasze forum na swoją - nie WOPR - korzyść

Jest Pan uczestnikiem tego forum od 2010 roku. Zatem niezbyt długo Cieszę się, że zżył się Pan z nim tak bardzo, że uważa je już Pan za swoje. Jednak nie Pan jest jego założycielem i nie Pan określa warunki jego funkcjonowania. Poza tym nie jest to forum WOPR, a wszystkich ludzi zainteresowanych ratownictwem wodnym i nie ma w regulaminie wpisane konieczności działania wyłącznie na korzyść WOPRu.
PB napisa/a:
fundacja od lat działa obok WOPR i - o ile pamiętam -to od zawsze kwestionowała zasady jakie panowały w WOPR i wwłaśnie na takich seminariach promowała wyłącznie siebie wszystkk co złe i nieprawidłowe przypisując nam.

Fundacja działa od 2005 roku i nigdy nie zajmowała się WOPRem i bałaganem w nim panującym. Jeśli jest Pan odmiennego zdania to poproszę o konkretne przykłady. Jako urzędnikowi Urzędu Wojewódzkiego radziłbym nieco rozważniej dobierać słowa na publicznym forum, bo takie stwierdzenia ocierają się o pomówienie i mogą rodzić określone konsekwencje.
PB napisa/a:
Nie wiem więc czy korzystanie z forum WOPR we własnym gospodarczhm interesie jest ok.

PB napisa/a:
a już na pewno nieładnie jest whkorzystywać nasze forum na swoją - nie WOPR - korzyść.

Po pierwsze - to nie Fundacja zamieściła na forum informację o szkoleniu.
Po drugie – Fundacja nie prowadzi działalności gospodarczej
Po trzecie – nie po raz pierwszy ujawnia się u Pana brak umiejętności czytania ze zrozumieniem: jeśli Pan nie zauważył, to w nazwie forum znajduje się - Forum Ratowników WOPR i NIE TYLKO. Dział Szkolenia służy do zamieszczania Informacji o szkoleniach z zakresu ratownictwa i dyscyplin pokrewnych. I o tym, czy treści tu zamieszczane mieszczą się w formule forum decydują moderatorzy.
Po czwarte - zaproponowałbym Panu mentalną zmianę stosunku do ratownictwa wodnego w Polsce – jeśli to do Pana jeszcze nie dotarło, to WOPR utracił swój monopol na działalność w tym zakresie, a nawet jest obecnie w mniejszości – na 40 podmiotów uprawnionych do wykonywania zadań ratownictwa wodnego tylko 18, lokalnie działających, ma w nazwie WOPR i nie stanowi ogólnopolskiej struktury. Jak już kiedyś pisałem, ratownictwo wodne nie kończy się na WOPRze – ono dopiero tam się zaczyna.

To tyle, co do tematyki bliskiej Fundacji, której jestem prezesem.

A co do osobistych wątków
PB napisa/a:
Nie kwestionuję długości "bycia" ratownikiem choć między nami są starsi.

Czynnym ratownikiem jestem nieprzerwanie od 1977 roku, czyli już 37 lat. I bardzo się cieszę, że w środowisku ratowników funkcjonują jeszcze starsi ode mnie, bo w większości pochodzą oni ze starej dobrej ratowniczej szkoły.
PB napisa/a:
Nie kwestionuję wiedzy, a już na pewno nie kwestionuję jej umiejętnego falandyzowania i interpretacji na ssoją korzyść.

Nie bardzo rozumiem, jaką korzyść odnoszę z interpretacji przekazywanych przeze mnie informacji, dotyczących zagadnień bezpieczeństwa na pływalniach i innych obiektach przywodnych. Nie reprezentowałem i nie działałem na korzyść żadnej z organizacji ratowniczych – prowadzę własną, legalną firmę, funkcjonującą w obszarze bezpieczeństwa nad wodą.
PB napisa/a:
Uważam natomiast, że jest to dużo za - przynajmniej tak kiedyś było, może się pozmieniało - mydlenie oczu kierownikom basenu

Jakoś nie przypominam sobie Pana, jako uczestnika prowadzonych przeze mnie szkoleń, a informacje z drugiej i trzeciej ręki nie zawsze są prawdziwe. Rozumiem, że niewygodne było dla działaczy WOPR to, że zarządzającym obiektami przez wiele lat przekazywałem zgodne ze stanem prawnym informacje, w tym także te, że WOPR często wymuszał na nich bezprawnie działania, polegające chociażby na pseudo kontrolach obiektów, wydawania pseudo dopuszczeń/zezwoleń na ich działalność w danym roku kalendarzowym, sprawdzał dokumenty ratowników, itp.
Jednocześnie przypominam, że cechą stosowania przepisów prawnych jest to, że każdy stosujący te przepisy musi samodzielnie dokonać ich wykładni zgodnie z przyjętymi w prawie regułami. Dostarczane przeze mnie informacje (zwłaszcza te sfalandyzowane) służą jedynie pomocą w dokonaniu wykładni przepisów, ale nie zwalniają stosującego przepis z jego prawidłowej interpretacji. W ostatecznym rozrachunku wykładni przepisu dokonuje na własne ryzyko ten, kto ostatecznie decyduje w konkretnej sprawie i na tej podstawie, również na własne ryzyko, dokonuje na tej podstawie konkretnych działań.
PB napisa/a:
Przypomona to trochę sytuację z Łodzi. Tam też fachowiec i działa ...

Osobiście dziwi mnie Pana negatywny i prześmiewczy stosunek do ludzi o odmiennych od Pańskich poglądach i stylach działania, którzy także działają na rzecz poprawy bezpieczeństwa na wodzie. W końcu jako były policjant, BORowiec, a obecnie urzędnik państwowy i ratownik (czyli z założenia propaństwowiec) powinien chyba Pan doceniać każdą inicjatywę, zwiększającą to bezpieczeństwo, nawet jeśli poglądy na otaczającą nas rzeczywistość i formy działania tych osób są odmienne od Pańskich.

Właśnie siedzę u ratola i wspólnie zastanawiamy się, czy warto podawać na stronie takie informacje o szkoleniach. Ale ponieważ w środowisku ratowników nie wszyscy są WSZYTKOWIEDZĄCY, to dopóki moderatorzy będą tolerować te informacje, będziemy zamieszczać takie wrzutki.
Jak zwykle u mnie tekst długi, za co przepraszam.
Pozdrawiam
_________________
Dupa blada, dupa zimna, dupa pływać nie powinna
http://polrescue.aq.pl/glowna/glowna.htm
 
     
PB 
Stały bywalec
PB


Pomg: 5 razy
Wiek: 59
Doczy: 19 Mar 2010
Posty: 1018
Skd: Stołeczne WOPR
Wysany: Nie Lut 02, 2014 6:47 pm   

No nie chiałem wywołać takiej burzy.
A zaczęło się od opinii na temet kwoty za szkolenie.
Akurat gdy chodzi o ratownictwo wodne mam dość szeroko otwarte oczy. I nie mówię tu o WOPR jako o podmiocie (50111) ale o ruchu społecznym, który boryka się z problemami. Ale boryka się jedynie na górze bo w jednostkach - moim zdaniem - wszystko idzie ok, pomojając fakt, że trochę z nich z winy ich zarządów się opóźniło z wnioskami do MSW.
Nie byłem na Waszych szkoleniach i tu przyzznaję rację natomiast nie wypowiadsm się negatywnie o ich fachowości a jedynie o ich celu, który dla mnie - pozsolisz Jarku R. że będę miał ssoje zdanie - aż tak zbożny nie jest. A ponieważ o gustach się nie dyskutuje to ... Mam na dzieję że się myle. Jeżeli będziesz miał rację to nie omieszkam Ci jej na forum przyznać.
A co do mojej przeszłości i teraźniejszości zawodowej i społecznej to chyba nie muszę się wstydzić. :roll:
 
     
starzec 
Forumowicz WOPR


Doczy: 03 Lut 2014
Posty: 26
Skd: Wielkopolska
Wysany: Pon Lut 03, 2014 10:54 am   

Aż się we mnie zagotowało i postanowiłem - a internet to nie moja bajka - założyć konto i coś napisać. Jak powstawał WOPR miałem 22 lata, a więc z uwagi na siwiznę mogę sobie pozwolić na to co piszę.

Jarek R. napisa/a:
Poza tym nie jest to forum WOPR, a wszystkich ludzi zainteresowanych ratownictwem wodnym i nie ma w regulaminie wpisane konieczności działania wyłącznie na korzyść WOPRu.

Kurcze - TO JEST FORUM WOPR - popatrz Pan na jego tytuł, adres internetowy i nie kombinuj.

Jarek R. napisa/a:
Fundacja nie prowadzi działalności gospodarczej

To, że nie masz Pan zarejestrowanej działalności to nie znaczy, że nie zdzierasz Pan kasy gdzie tylko się da.

Jarek R. napisa/a:
Po trzecie – nie po raz pierwszy ujawnia się u Pana brak umiejętności czytania ze zrozumieniem

I tutaj akurat ten pb chyba cię odkrył bo tak dużo się rozpisałeś. W mojej młodości to się mówiło "uderz w stół ..."

Jarek R. napisa/a:
WOPR utracił swój monopol na działalność w tym zakresie, a nawet jest obecnie w mniejszości

Jeżeli WOPR utracił swoją wielkość to dzięki takim odszczepieńcom, których nauczył, przygotował ale jak widać chyba im nie wpoił poczucia jedności i lojalności (wiesz Pan co to lojalność i poczucie wspólnoty?).

Jarek R. napisa/a:
Osobiście dziwi mnie Pana negatywny i prześmiewczy stosunek do ludzi o odmiennych od Pańskich poglądach i stylach działania, którzy także działają na rzecz poprawy bezpieczeństwa na wodzie.

... którzy działają na swoją rzecz poprzez poprawę bezpieczeństwa .. " tak powinno być - trochę uczciwości.

Może i jestem staroświecki, bo zarejestrowanie zajęło mi cała sobotę i niedzielę i dopiero dzisiaj się udało.

Teraz trochę ogólniej
WOPR był (jest i będzie) czymś pięknym w swoim działaniu edukacyjnym i wychowawczym. Skupia ratowników, którzy chcą coś zrobić bo takie są ich wartości. Oni nie staną nigdy tyłem do wody, a swoją wiedzę przekazują nie tylko za pieniądze.
Owszem świat się zmienia i są tacy, którzy na ratownictwie wodnym chcą zrobić tylko kokosy.
WOPR przez ostatnie kilka lat zapomniał trochę o wychowawczym charakterze swojego działania. Jeżeli odszczepieńcy patrzący przez pryzmat kasy stają się większością i to oni kreują obraz ratownictwa wodnego, to jednak nie wróży dobrze.
Winę ponosimy my starzy, że nie przekazaliśmy młodym naszej pasji, a pozwoliliśmy im iść na ilość i dochód, no i nie zrobiliśmy nic aby nie zatrzymać takich jak Pan Jarosław.

Pozdrawiam wszystkich, którym bliskie są jednak idee, a nie portfele.
 
     
Jarek R. 
Doświadczony Forumowicz WOPR



Doczy: 22 Gru 2005
Posty: 86
Skd: Trójmiasto
Wysany: Pon Lut 03, 2014 2:26 pm   

Zasadniczo nie mam we zwyczaju dyskutować z kimś, kto rzucając błotem na forum, nie ma cywilnej odwagi podpisać się imieniem i nazwiskiem. Ale parę zdań (głównie w kwestii dobrego imienia Fundacji) napisać jednak muszę.
starzec napisa/a:
Jarek R. napisa/a:
Fundacja nie prowadzi działalności gospodarczej

To, że nie masz Pan zarejestrowanej działalności to nie znaczy, że nie zdzierasz Pan kasy gdzie tylko się da.

Proszę o przedstawienie chociaż jednego konkretnego przykładu, gdzie Fundacja zdarła z kogoś kasę. Robimy zakresowo podobne szkolenia jak WOPR. U nas kosztowały 100 zł, w WOPRze 750 zł. Nie mamy biur, etatów, pracowników, nie korzystamy ze środków publicznych – wszystko robimy społecznie. Nasze rozliczenia finansowe są publikowane w internecie, również na oficjalnej stronie MPiPS. Nikogo nie wyrzucamy, nie kłócimy się we własnym gronie, nie mamy procesów sądowych, nie fałszujemy dokumentów itp. Robimy imprezy dla ratowników, żeglarzy, kajakarzy, motorowodniaków, nurków i pływaków. Współpracujemy z harcerzami, strażakami, policją, strażą graniczną, ratownikami medycznymi, podmiotami ratowniczymi, itp. Zajmujemy się także dziećmi, młodzieżą i osobami niepełnosprawnymi. Może to tak właśnie niektórych boli (WOPR trzykrotnie donosił na naszą działalność do Policji i prokuratury), bo okazuje się, że można działać skutecznie, ze wszystkimi i bez ciągłych awantur, donosów i przekrętów.
starzec napisa/a:
wiesz Pan co to lojalność i poczucie wspólnoty?

Ja wiem. Stowarzyszenie to taka demokratyczna forma organizacji, w której jej członkowie mają prawo swobodnie się wypowiadać. Statut WOPR zawiera nawet takie zapisy w części o prawach członka. WOPR w 2003 roku próbował mnie usunąć ze swoich szeregów za zwracanie uwagi na niezgodne z prawem działania przy przekształceniach statutowych WOPR (co dzisiaj potwierdza sąd i organ nadzoru i co odbija się WOPRowi czkawką) i ujawnienie nieprawidłowości w działaniach zarządu wojewódzkiego (co potwierdził wyrok sądu i wprowadzenie kuratora do WOPR woj. pomorskiego). Byłem wówczas delegatem na zjazd krajowy, a więc osobą uprawnioną do wypowiadania odmiennych poglądów nie tylko jako członek WOPR, ale także jako mandant, reprezentujący głosy tych, co mnie na zjazd wybrali.
Prawomocnego wyroku Sądu Honorowego, który nadal na papierze prowadzi postępowanie w mojej sprawie, nie mogę się doczekać od 10 lat. Od 2010 roku nie jestem członkiem WOPR z własnego wyboru – przestałem płacić składki.
starzec napisa/a:
nauczył, przygotował ale jak widać chyba im nie wpoił poczucia jedności i lojalności

Proszę uprzejmie bez demagogii – każdy kto zdobył jakikolwiek stopień w WOPR zapłacił za niego – swoją ciężką pracą i swoją nielekką gotówką (kursy, szkolenia, recertyfikacje, dokumenty, składki – WOPR za wszystko bierze kasę). Wyszkolonych przeze mnie ponad trzy tysiące ratowników również przyniosło WOPRowi niezły dochód. I właśnie to pazerniactwo, traktowanie ratowników jak klientów i dojne krowy, doprowadziło (między innymi) do obecnej sytuacji w WOPRze. Skutki tej tak chwalonej przez Pana działalności starych działaczy WOPR można zobaczyć dzisiaj. I nie są one niestety, patrząc na kondycję WOPR, zachwycające.
starzec napisa/a:
To, że nie masz Pan zarejestrowanej działalności to nie znaczy, że nie zdzierasz Pan kasy gdzie tylko się da.

starzec napisa/a:
... którzy działają na swoją rzecz poprzez poprawę bezpieczeństwa .. " tak powinno być - trochę uczciwości.

Ja zawodowo zajmuję się bezpieczeństwem nad wodą – mam prywatną, legalnie działającą firmę, która świadczy od 25 lat usługi z tego zakresu (równie dobrze mógłby Pan mieć pretensje do WOPR, że bierze pieniądze za zabezpieczenie imprez nad wodą lub prowadzenie kąpielisk). I nie mam powodu do wstydu, że zarabiam na tym pieniądze. Tak jest na całym świecie. Z tego między innymi żyję (podejście socjalistyczne w gospodarce powoli się kończy, ale w niektórych umysłach, jak widać nie). Wspomagam jeszcze z nich działalność Fundacji, którą założyłem z własnych prywatnych pieniędzy. I tam właśnie realizuję z przyjaciółmi, całkowicie społecznie, swoje ratownicze pasje.
Jak napisałem dziwi mnie prezentowana postawa, że poza WOPRem wszyscy inni są bee, a WOPR ma, z samej definicji, patent na uczciwość i moralność swoich działań. Zamiast szukać pola do współpracy, szuka się pola do konfrontacji.

Pozdrawiam
_________________
Dupa blada, dupa zimna, dupa pływać nie powinna
http://polrescue.aq.pl/glowna/glowna.htm
 
     
ratol 
BAD - Bardzo Aktywny Działacz


Doczy: 10 Pa 2009
Posty: 169
Skd: Śląsk
Wysany: Pon Lut 03, 2014 3:07 pm   

Ze śmiechu się popłakałem.
starzec napisa/a:
WOPR był (jest i będzie) czymś pięknym w swoim działaniu edukacyjnym i wychowawczym.

starzec napisa/a:
Owszem świat się zmienia i są tacy, którzy na ratownictwie wodnym chcą zrobić tylko kokosy.

starzec napisa/a:
Pozdrawiam wszystkich, którym bliskie są jednak idee, a nie portfele.

I dlatego za szkolenie wewnątrz organizacyjne dla swoich członków – tzw. etap I i II czyli młodszy ratownik WOPR i ratownik WOPR – WOPR pobiera od dzieciaków w zależności od województwa od 700 do 1000 zł. To szkolenie nie daje żadnych uprawnień zawodowych. Napędza tylko WOPR kasę. Jaka kalkulacja, poza chęcią zysku, usprawiedliwia takie koszty?
Przy 20 kursantach to przychód rzędu 14.000 – 20.000 za 48 jednostek dydaktycznych, czyli od 292 do 416 zł za 45 minut zajęć.
A na forum wielkie aj waj za ceny szkolenia w PRYWATNEJ firmie dla dorosłych ludzi, zarządzających pracą ratowników i odpowiedzialnych za bezpieczeństwo użytkowników na swoich pływalniach
 
     
PB 
Stały bywalec
PB


Pomg: 5 razy
Wiek: 59
Doczy: 19 Mar 2010
Posty: 1018
Skd: Stołeczne WOPR
Wysany: Pon Lut 03, 2014 4:58 pm   

No naprawdę przepraszam wszystkich, że wywołałem burzę.
Nie było moim zamiarem zmuszać do tłumaczeń i przerzucania się zarzutami.

Myślę jednak, że rozumiem starca i potraktowałeś go ratol delikatnie mówiąc nieładnie - o ile starzec ma tyle lat ile podaje.
 
     
ratol 
BAD - Bardzo Aktywny Działacz


Doczy: 10 Pa 2009
Posty: 169
Skd: Śląsk
Wysany: Pon Lut 03, 2014 6:11 pm   

PB napisa/a:
potraktowałeś go ratol delikatnie mówiąc nieładnie - o ile starzec ma tyle lat ile podaje.

Myślę, że wiek nie zwalnia z myślenia, zwłaszcza jeśli publicznie chce się prezentować swoje poglądy, atakując przy tym postępowanie innych.
Ja do najmłodszych też już nie należę, siwizna parę lat temu mnie dopadła. Zawsze ceniłem u dojrzałych ludzi to, że mogą spojrzeć na życie z długiego dystansu, czego siłą rzeczy brak młodym. Ale czym innym jest ciągłe tkwienie w przeszłości (zwykle tej pozbawionej we wspomnieniach wad), a czym innym trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość i zachodzące z biegiem czasu zmiany. Dziś WOPR nie jest tą samą organizacją, co 50 lat temu, także ze względu na zmianę warunków w jego otoczeniu (prawnych, osobowych, finansowych, mentalności ludzi i tak dalej). I nie da się do niego przykładać standardów sprzed 50 lat, bo jak wszystko w Polsce uległ komercjalizacji. Tą komercjalizację trzeba jednak umiejętnie łączyć z etosem – czego przykład braku dałem podając obecne cenniki stosowane przez WOPR za szkolenia dla dzieci i młodzieży.
Niezrozumiały dla mnie jest personalny atak na Jarka R. i użycie, jakże pięknego staropolskiego słowa „odszczepieniec”. Tu jest jakieś kompletne pomieszanie pojęć. Jeśli jest to atak na osobę, to mam nadzieję, że starzec zna bardzo dobrze Jarka R. jako człowieka i jego biografię ratowniczą, że aż tak się na jego słowa zagotował. Jeśli jest to atak na Fundację, to mam nadzieje, że zadał sobie trud wejścia na jej stronę i przejrzenia sprawozdań finansowych i merytorycznych z jej działalności. Jeśli zaś jest to atak na prywatną firmę, to tego już zupełnie nie rozumiem. Bo tak konkretnie nie wiem, co mu się nie podoba i kto od czego się w tym wypadku odszczepił, biorąc pod uwagę, że mój post był informacją o szkoleniu.
Przyjmując dosłownie to, co napisał starzec, to patrząc na dzisiejszą rzeczywistości WOPR nie bardzo wiadomo kogo nazwać odszczepieńcami - tych co zostają, czy tych co odchodzą.
 
     
PB 
Stały bywalec
PB


Pomg: 5 razy
Wiek: 59
Doczy: 19 Mar 2010
Posty: 1018
Skd: Stołeczne WOPR
Wysany: Pon Lut 03, 2014 8:10 pm   

Napisałem, że rozumiem starca bo też jakbym się z jego bajki wywodził. Niestety (przez duże "N") komercjalizacja dopadła WOPR i szedoko rozumiane ratownictwo - co widać. Sam muszę również dbać o utrzymanie naszsj jednostki ale nie znaczy, że tak powinno być. I dlatego rozumiem starca i go nie potępiam za wypowiedź.
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - opowiadania



-> www.ratownicy.wopr.net.pl<-


Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapyta do SQL: 17