Nad morzem zawsze jest co do roboty... a to trzeba popłynąc po kogoś , poszukac dzieciaka, opatrzyć kogos... wogle upał, skwar , na łódce na falach ciężko.... ale mozna się nauczyć życia
morze to nie to co jeziorka i zalewy
sam bylem spolecznym wyrobilem 264h na morzu i jestem z tego dumny
tu nie ma obijania sie jest tylko praca a warunki sa ciezkie: fale upal pale molo od cholery ludzi i szkoda ze tego nie biora pod uwage przy wynagrodzeniu...
wlasnie do wszystkich spolecznyc co sie pytaja czy ich przyjma
u mnie na plazy spoleczny byl witany mile bo on pracuje bardzo duzo
nosi plywa na lodce rozbojowywuje pomaga
spoleczny to czasem jest na wage zlota
dlatego nie ma sie co bac ze jesli ktos chce sobie godziny odrobic i go nie wezma
Wiek: 42 Doczy: 15 Cze 2005 Posty: 883 Skd: Bognor Regis - UK
Wysany: Sob Lis 05, 2005 12:33 am ciezko??
wcale nie jest tak ciezko nad tym morzem...czasem umiera sie z nudow ale czasem mozna przezyc przygode zycia. bywaja sezony ze sie nikogo nie wyciaga a bywa taki dzien ze wyciaga sie kolo 40 osob... nie zawsze jest ciezko ale tez trzeba byc przygotowanym ze moze byc nieciekawie. wszyscy sie morzem zachwycaja bo to jest szkola zycia i czasem mi sie wydaje ze tylko tam ratownik jest ratownikiem... na basenie zadko mozna sie wykazac a na plazy jestesmy rycerzami w lsniacej zbroi... ratujemy niewinne dziewice:P walczymy ze smokami (na tabletach:).
znam takich ktorzy zachwycaja sie praca na plazy i znam tez takich ktorym sie nie podobalo. jedno jest pewne: warto sprobowac i samemu ocenic!!
Nie rozumie dlaczego wszyscy tak wrzucają na Niechorze i Pogorzelice! Skoro tylko tak słyszeliście to sie nie wypowidajcie i nie odradzajcie innym. Skoro jest tam tak zel to czemu ja bylam tam juz dwa razy, czemy sa tam osoby po 8 sezonów? Bo im sie podoba to co robią a nie miejsce gdzie to robią! Jest miła atmosfera. Owszem szef wymagający i specyficzny ale gdyby taki nie był to nie było by ładu i pożądku na plaży! Ja na temat innych miejscowości sie nie wypowiadam bo tam nie byłam i nie będę bo podoba mi się właśnie w Niechorzu!
Pozdrawaim.
Musze powiedziec, ze rozmawialm juz z wieloma ratownikami i chyba wiem na czym ten dowcip polega. To zalezy od tego czego sie czlowiek po pracy spodziewa. Jak tylko kaski i zeby nikt sie nie czepial, to z pewnoscia nie ma w Niechorzu czego szukac. Ale atmosfery jaka tam panuje na pewno nigdzie indziej nie znajdziecie. Moze dla niektorych moze sie to wydawac glupie, ale tam mozna sie duzo nauczyc.
A przypominam, ze o gustach sie nie dyskutuje...
Pozdrawiam
_________________ >> Rzuć mnie wilkom na pozarcie, a wrócę dowodząc watahą... <<
Skoro tylko tak słyszeliście to sie nie wypowidajcie i nie odradzajcie innym.
No to spójrzmy na to z innej strony, stosunkowo dużo osób źle się wypowiada na temat Pogorzelicy, czy jest to przypadek ? Oczywiście cenie twoje zdanie, ale przychylam się do wypowiedzi kovalsza.
Niechorze jak Niechorze, ale Pogorzelicy mi nie tykac. Czy w tym roku zle tam bylo albo w zeszlym ?? Kto byl, wie o czym mowie...
Oczywiście, wszystko pewnie zależy od tego, gdzie przebywa p. Sanczo i nie twierdze, że nie mieliście tam dobrej atmosfery. To co ja pisze jest wnioskiem mojej rozmowy z p. Sanczo.
Pozdrawiam !!!
Wiek: 42 Doczy: 15 Cze 2005 Posty: 883 Skd: Bognor Regis - UK
Wysany: Wto Lis 08, 2005 1:55 pm pewne nieporozumienie...
ja nie wypowiadam sie zle o ratownikach z tamtych okolic a jedynie o szefie...
zapewniam was ze kazda ekipa ma swoj klimat i bedzie go chwalic nad inne i tego nie podwazam. tego ze tam sie nie mozna nauczyc czegos tez nie twierdze bo rozmawilem z jednym z tamtejszych ratownikow i byl bardzo rozgarniety i chentnie bym z nim popracowal. tylko zrozumcie ze to wszystko klimat itd. tworzycie wy zwykli ratownicy a nie p. sanczo. on jedynie potrafi poniewierac ludzi i tego nigdy nie bede pochwalal...
sfrustrowany BAD - Bardzo Aktywny Działacz SR_WOPR
Doczy: 09 Lis 2005 Posty: 128 Skd: POLSKA
Wysany: Wto Lis 15, 2005 3:25 pm
Jako dziewczyna będziesz miała gorzej. Dzwoń, pisz meile do urzędów gmin i miast nad morzem. Pytaj o ludzi zajmujących się werbunkiem i zatrudnieniem ratwoników. A o tym , ze bedziesz miłą gorzej pisze dlatego, ze pracodawca (choćbys nawet robiła za darmo- co jest raczej pewne ze stopniem MRW) nie zjadzie ci osobnego pokoju...;)
Pozdrawiam i życze sukcesów
A o tym , ze bedziesz miłą gorzej pisze dlatego, ze pracodawca (choćbys nawet robiła za darmo- co jest raczej pewne ze stopniem MRW) nie zjadzie ci osobnego pokoju...
to jest akurat problem natury czysto technicznej , ale raczej najmniejszy. Najgorsze jest to, że pracodawcy zwyczajnie nie chcą zatrudniac dziewczyn. Trzeba na prawdę się natrudzić, żeby coś znaleźć