Zarząd i członkowie Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Południowej Wielkopolski w Koźminku zapraszają wszystkich członków, ratowników i działaczy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, na pokojową manifestację, która odbędzie się w dniach 13 i 14 maja 2006r. Chcemy dać wyraz swojemu niezadowoleniu z sytuacji, jaka w chwili obecnej panuje w WOPR. Brak przejrzystości i spójności w decyzjach Zarządu Głównego, doprowadził do sytuacji, w której krajowa struktura WOPR nazwana została przez organ nadzoru – Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy jako „nielegalna”.
Zapraszamy wszystkich zainteresowanych przywróceniem ładu prawnego, poszanowania praw obywatelskich i członkowskich w Wodnym Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym.
Manifestacja będzie się odbywała w oparciu o zapisy Ustawy Prawo o Zgromadzeniach z dn. 5 lipca 1990 roku (Dz.U.90.51.297 z pózn. zmianami).
Ważne informacje:
Termin 13 i 14 maja, w godzinach 10.00 – 20.00
Miejsce – Warszawa, ul. Stefana Batorego 5 przed gmachem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Przebieg: Ubrani w ratownicze stroje, bierzemy gitary (mogą być inne podręczne instrumenty muzyczne) plakaty, banery, transparenty, gwizdki, kołą ratunkowe, bojki i inne atrybuty ratownicze. Spotykamy się pod MSWiA. Spędzamy tam 10 godzin 13 i 10 godzin 14 maja (wymowna będzie Twoja nawet chwilowa obecność!). Śpiewamy, gwiżdżemy, spisujemy listę żądań do Ministrów, Prezesa WOPR, i pokazujemy całej Polsce, że … jest problem.
Nie pozwólmy odebrać nam naszej ukochanej organizacji. To nie jest prywatna firma. To my jako OCHOTNICY i SPOŁECZNICY tworzymy WOPR. Nie dajmy sobie wmówić, że jest inaczej.
Uważam, że walczycie w bardzo słusznej sprawie. Czy jednak taka manifestacja nie będzie wyglądała jak cyrk na kółkach i nie narazi WOPR na jeszcze większą śmieszność w oczach społeczeństwa ?
Mam nadzieje ze wile osob nie przyjedzie ale telewizja i tak bedzie miala polewka bo przyjdzie kilku pomaranczowych pajacow i bedzie plakalo jak to jest zle...dla mnie to jest straszna porazka a spoleczenstwo to juz uzna ze nam sie calkiem w glowach poprzewracalo.
Szanowny kolego t0ma5,
mam nadzieje, że kiedyś na żywo przyjdzie mi zmierzyć się z Twoim intelektem. Twoja postawa przypomina mi "czasy ukrytego bezrobocia". Lepiej udawać że jest cudownie, byle ludzie się nie śmiali....... Żałosne! Pozdrawiam serdecznie, pomarańczowy pajac - RR.
RR, ja rowniez jestem za wypieprzeniem tej kliki i w zachodniopomorskim juz rusza machina, ktora do tego doprowadzi, nie bedzie o tym glosno ale bedzie skutecznie.
[ Dodano: Pon Maj 08, 2006 8:15 am ]
PS:
Wcale nie udaje ze jest cudownie, bo przekonalem sie ze cudownie nie jest gdy na szkolenie w Wietrznicy organizowane dla woj. zachodniopomorskiego przyjechalo 3!!! instruktorow z czego czynny udzial bral jeden bo 2 przyjechalo po pieczatke a reszta pewnie uznala ze oni to juz umieja bo przeciez kiedys o tym czytali.
[ Dodano: Nie Maj 14, 2006 3:54 pm ] RR, w momencie jak to przeczytasz juz bedzie po manifestacji. Mozesz napisac jak wrazenia?
sfrustrowany BAD - Bardzo Aktywny Działacz SR_WOPR
Doczy: 09 Lis 2005 Posty: 128 Skd: POLSKA
Wysany: Sob Maj 27, 2006 9:11 pm
t0ma5 napisa/a:
na szkolenie w Wietrznicy organizowane dla woj. zachodniopomorskiego przyjechalo 3!!! instruktorow z czego czynny udzial bral jeden bo 2 przyjechalo po pieczatke a reszta pewnie uznala ze oni to juz umieja bo przeciez kiedys o tym czytali.
A moze nie wszyscy mają kase żeby jeżdzic sobie na takie szkolenia? Nie pomyślałe\ś o tym?
sfrustrowany, tu nie chodzi o kase, no ale jak nie znasz sytuacji w zachodniopomorskim to mozesz w ten sposob myslec no ale wytlumacz mi czemu tylko 1 z 3 bral czynny udzial?
Czy ta manifestacja doszła do skutku? Moze ktoś zda relacje?
Tak, manifestacja odbyła sie zgodnie z planem. Nie była ani wielka, ani hałaśliwa. Nie krzyczeliśmy, nie rzucaliśmy kamieniami ani butelkami. Spotkaliśmy się, rozmawialiśmy, wymieniliśmy dokumenty, poglądy, jedliśmy kiełbaski z grilla, siedzieliśmy i leżeliśmy na skwerku pod MSWiA. Pogoda nam dopisała, ludzie oglądali. W tym czasie w Warszawce był tzw. "sajgon" piłkarski, wię nie stanowiliśmy pierwszego planu, ale byliśmy. W ciągu dwóch dni pojawili się ratownicy, sympatycy, działacze i ... media. Zebrano materiały, podpisy, sporządzono listę kroków, jakie należy w naszej organizacyjnej sytuacji podjąć, wyznaczono kierunki i miejsca, do których należy się zwrócić o pomoc w rozwiązaniu tego gordyjskiego węzła, zafundowanego nam przez Zarząd Główny i Prezesa w osobie własnej.
Pozdrawiam w tym miejscu wszystkich policjantów, którzy nas licznie "obstawiali".
Teraz punkt po punkcie realizujemy nasze postulaty i ustalenia.