Wys³any: Pi± Kwi 24, 2015 4:19 pm Ustawa a realia - czegoÅ› tu nie rozumiem
Jest ustawa, obowiązuje w całości.
To teraz w wątku "mnożą nam się podmioty" został poruszony problem z oddziałami i tym że muszą spełniać wymagania.
A ja się pytam - dlaczego skoro obowiązuje ustawa i jest tyle podmiotów uprawnionych do ratownictwa wodnego to na akcje na obszarach wodnych w ciągu roku wyjeżdżają strażacy a nie podmioty ???!!! Dlaczego nikt nikogo z tego nie rozlicza i strażaków że jadą i podmiotów że nie jeżdżą.
Pomóg³: 5 razy Wiek: 59 Do³±czy³: 19 Mar 2010 Posty: 1018 Sk±d: StoÅ‚eczne WOPR
Wys³any: Pi± Kwi 24, 2015 11:51 pm
Bo podmiotom nikt nie chce płacić za siedzenie - jak to mówią wójtowie - "za bezdurno".
To że podmioty nie jeżdżą jest pokłosiem tego, że w praktyce nie mają ludzi. Zobacz ile jest ogłoszeń, że PODMIOT UPRAWNIONY szuka ludzi do pracy na swoim terenie. Jak nie ma swoich ludzi (członków, pracowników) nawet za kasę to jak zapewnia gotowość?
A strażacy biorą wszystko.
Pomóg³: 3 razy Do³±czy³: 26 Maj 2013 Posty: 762 Sk±d: Centrum
Wys³any: Wto Kwi 28, 2015 11:49 am
crixs napisa³/a:
Dlaczego nikt nikogo z tego nie rozlicza i strażaków że jadą
Odczytuje to jako sugestię, że niby co - nie maja prawa "jeździć" - tak to rozumiesz
PB napisa³/a:
Bo podmiotom nikt nie chce płacić za siedzenie - jak to mówią wójtowie - "za bezdurno"
- tak mówią bo obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa został na nich nałożony ale jak to u nas w ślad za tym nie zapewnione zostały dodatkowe fundusze na finansowanie zadania. A na to jeszcze nakłada się chyba jeszcze dość powszechna nieznajomość obowiązków spoczywających w tym zakresie na samorządach albo próba odepchnięcia ich od siebie.
PB napisa³/a:
A strażacy biorą wszystko.
Strażacy "nie biorą wszystkiego" tylko robią to co im "ich ustawy i rozporządzenia" nakazują.
Ze zgrozą tylko patrzę na to jak JT właśnie chce ten rodzaj ratownictwa wodnego, który jest przypisany podmiotom i ratownikom wodnym MSW (używam tu pewnego uproszczenia) wcisnąć na siłę strażakom. Nasza ustawa nie oddziela niestety jasno zadań w tych obszarach (straż - podmiot, ratownik wodny), które w pewnych elementach są wspólne ale generalnie to inne jest przesłanie i zadania jednych i drugich - tylko należałoby to precyzyjniej wskazać opisać i objaśniać.
Solo moze zle sie okreslilem. Dlaczego jak ktos dzwoni na np. 112 to nie jest to przekierowywane do podmiotu ktory aktualnie ten obszar nadzoruje. Kilka takich telefonow i by moze znalazly sie pieniadze i by cos sie dzialo.
Pomóg³: 5 razy Wiek: 59 Do³±czy³: 19 Mar 2010 Posty: 1018 Sk±d: StoÅ‚eczne WOPR
Wys³any: Sro Kwi 29, 2015 12:44 am
SoLo jakbyś miał kiedyś możliwość prześledzenia połączeń 112 w aspekcie liczby wymagających interwencji PSP to jasne by się okazało dlaczego biorą wszystko. Brali nawet sprzątanie po wypadkach ale juź od dwóch lat od tego ochodzą.
Pomóg³: 3 razy Do³±czy³: 26 Maj 2013 Posty: 762 Sk±d: Centrum
Wys³any: Czw Kwi 30, 2015 12:42 pm
crixs napisa³/a:
Dlaczego jak ktos dzwoni na np. 112 to nie jest to przekierowywane do podmiotu który aktualnie ten obszar nadzoruje.
Pewnie są takie miejsca gdzie tak się dzieje. Natomiast nie uważam aby to była sprawa podmiotu - bycie zawsze i wszędzie. Podmiot ma "zapewnić gotowość" czyli mieś potencjalne możliwości - natomiast poziom tej gotowości (w tym dyspozycyjność) wynikająca chociażby z analizy zagrożeń (Art 4 ust.1 pkt 1 ustawy) i tam określona to zadanie do sfinansowania (i tu jest cały problem - na co zwracałem uwagę pisząc o finansowaniu ratownictwa wodnego) przez zarządzającego obszarem wodnym odpowiedzialnego za zapewnienie bezpieczeństwa.
PB napisa³/a:
Brali nawet sprzątanie po wypadkach ale juź od dwóch lat od tego ochodzą.
To nie nasz problem.
A na marginesie trudno się dziwić strażakom (jako odpowiedzialnej formacji), a tym bardziej robić z tego zarzut, że robili coś co od nich oczekiwano, tym bardziej, że nie robili tego ci, którzy byli (są) za to odpowiedzialni - to też była na końcu kwestia kasy, którą musieliby (muszą) wyłożyć zarządzający drogami.
Pomóg³: 5 razy Wiek: 59 Do³±czy³: 19 Mar 2010 Posty: 1018 Sk±d: StoÅ‚eczne WOPR
Wys³any: Czw Kwi 30, 2015 11:59 pm
SoLo widzętu patriotyzm bbranżowy. Tutaj gra się w kierunku ( tak po kolei) " mamy wszystko - jesteśmy nie do zastąpienia - trzeba nas utrzymywać - bo jak nie my to kto"
CPRy czyli centra tel. 112 nie powiadamiają służb ratownictwa wodnego gdyż zgodnie z rozporządzeniem Ministra MSW w procedurze powiadamiania wymienione sa : PSP, Policja, Ratownictwo medyczne tak więc nie ma procedury nie ma sprawy. W Szczecinie SzWOPR powiadamiany jest przez Policję lub PSP.
Masz rację, że inne służby też np. Pogotowie gazowe, energetyczne, weterynaryjne itp. ale WOPR nie bo podobno operator CPRu nie jest od odgadywania gdzie jest najbliższa grupa WOPR. I takie tam.
Pomóg³: 3 razy Do³±czy³: 26 Maj 2013 Posty: 762 Sk±d: Centrum
Wys³any: Pon Maj 04, 2015 11:49 am
crixs napisa³/a:
A zapewnienie stalych dyzurow ? Tu chyba nie chodzi o teoretyczny stan gotowosci...
Przyznam, że z pewną nuta premedytacji mniej więcej tak to określiłem (do czego zapewne się odnosisz), chcąc zwrócić uwagę na ten problem.
Zapewne jest tak, że oczywiście MSW wyobraża sobie, że każdy podmiot, taką gotowość fizycznie będzie zapewniał i każdy podmiot na swój sposób (bo nie określone zostały standardy), robi - tylko uważam, że jest to rozwiązanie nieracjonalne.
1. Po co na jednym terenie zapewnianie gotowości przez kilka podmiotów?(a coraz częściej z taką sytuacją mamy do czynienia). Nikt tego (instytucjonalnie) nie koordynuje, tak aby nie ilość podmiotów jednocześnie zapewniających tą gotowość (w realiach małe zespoły z dużymi czasami dojazdu - jeśli bierze się pod uwagę teren powiatu) ale skuteczność w podejmowaniu ewentualnych działaniach była najważniejsza - to gdzieś w tym niby "systemie" ucieka.
2. Jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że podmioty które jednocześnie są organizacjami społecznymi, mogą taką gotowość zapewniać - społecznie (dziś niemodne słowo ), choć też uważam w ograniczonym zakresie - ale to inny temat
Powiedzcie mi jednak jak MSW może od podmiotu, który jest prywatna firmą wymagać zapewnienia takiej gotowości. Przecież za to ktoś musiałby zapłacić. Bo w firmach prywatnych trzeba mieć z ratownikami podpisane umowy o pracę. To co prywatny właściciel firmy (podmiotu) ma z własnej kasy sponsorować zapewnienie bezpieczeństwa Takich filantropów jeśli są to jest zapewne niewiele. zwykle zakłada się firmę aby dawała dochody. Coś tu w Ustawie albo wymaganiach MSW jest nie tak.
Jak gmina odpowiada za zimowe utrzymanie dróg, to za to firmie prywatnej (jeśli jej to zleciła - zgodnie z prawem) - płaci (w tym również za samą gotowość). Jednocześnie obok może (i zwykle tak jest) funkcjonować wiele takich firm mogących wykonywać takie utrzymanie dróg (posiadają potencjalne możliwości), ale skoro nie zostały wybrane (zwykle przetarg) przez gminę do tych czynności, to przecież nikt od takiego przedsiębiorcy nie wymaga aby gotowość do wykonywania takich zadań zachowywał, czy tym bardziej do "odśnieżania" bez zapłaty go wysyłał.
A u nas w ratownictwie wodnym zdaje się tak sobie ci co mają ponieść tego koszty wyobrażają.
A zapewnienie stalych dyzurow ? Tu chyba nie chodzi o teoretyczny stan gotowosci...
Powiedzcie mi jednak jak MSW może od podmiotu, który jest prywatna firmą wymagać zapewnienia takiej gotowości. Przecież za to ktoś musiałby zapłacić. Bo w firmach prywatnych trzeba mieć z ratownikami podpisane umowy o pracę. To co prywatny właściciel firmy (podmiotu) ma z własnej kasy sponsorować zapewnienie bezpieczeństwa Takich filantropów jeśli są to jest zapewne niewiele. zwykle zakłada się firmę aby dawała dochody. Coś tu w Ustawie albo wymaganiach MSW jest nie tak.
Jak gmina odpowiada za zimowe utrzymanie dróg, to za to firmie prywatnej (jeśli jej to zleciła - zgodnie z prawem) - płaci (w tym również za samą gotowość). Jednocześnie obok może (i zwykle tak jest) funkcjonować wiele takich firm mogących wykonywać takie utrzymanie dróg (posiadają potencjalne możliwości), ale skoro nie zostały wybrane (zwykle przetarg) przez gminę do tych czynności, to przecież nikt od takiego przedsiębiorcy nie wymaga aby gotowość do wykonywania takich zadań zachowywał, czy tym bardziej do "odśnieżania" bez zapłaty go wysyłał.
Sprawa jest bardzo prosta wystarczy dobrze przeczytać ustawę. Wiem że jest ona napisana do kitu ale jednak jakaś tam jest. Gmina odpowiada za realizację ustawy na swoim terenie i to ona finansuje działania ratownicze, w tym gotowość ratownicza. Najczęściej gminy maja to w nosie i wystarcza im działanie w sezonie letnim. Ja mam szczęście działać w Szczecinie. Tutaj miasto podpisało umowę na działalność w zakresie ratownictwa wodnego przekazało /powierzyło/ do wykonania zadanie własne gminy i za nie płaci. Odbywa sie to w drodze konkursu lub przetargu - w przypadku Szczecina akurat był konkurs. W ramach zadania miasto pokrywa koszty gotowości , patroli, ochrony ratowniczej kapielisk i td. Całościowe podejście do tematu pozwala projektować strukturę, koszty , działania. A dodam że umowa opiewa na trzy lata.
Ps. nie wiem czy dobrze wkleiłem cytat z Kolegi Solo bo robię to pierwszy raz na tym forum jeśli coś jest nie tak to przepraszam
[ Dodano: Pon Maj 04, 2015 6:10 pm ]
Jeśli zaś chodzi o spotkanie w akcji WOPRu i Strażaków to zgodnie z ustawą koordynację akcji prowadzą strażacy. Mamy w Szczecinie kilka doświadczeń w takich wspólnych działaniach i nie jest najgorzej.
Prawdą też jest że często ćwiczymy wspólnie z PSP, Policja i Strażą Graniczną to daje nam wiedzę o wzajemnych umiejętnościach, możliwościach i zasobach.
Czyli za jakiś czas zostaną najsilniejsi i wtedy możne to jakoś będzie działać.
Gminy nie będą tak olewawczo do tego podchodzić i znajdzie się kasa na finansowanie (skoro trzeba zrobić analize zagrożeń a te zagrożenia będą występowały to trzeba znaleźć środki by można było prowadzić działania ratownicze) o ile nie zwalą wszystkeigo całkowicie na psp
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach