www.forum.wopr.net.pl

[PB]

A co miał niby odpowiedzieć? Prawdę ...?

[SoLo]

Kurczę. PB coś wiesz, to powiedz to wprost a nie twórz przez te niedopowiedzenia niezdrowej atmosfery - a dla mnie jako gostka zupełnie niezorientowanego w tych układach, zależnościach, nazwiskach, tak to wygląda.
Do Mick'a
Podpytuję o waszą strukturę i ta moja wścibskość może być irytująca. Nie pytam jednak z jakimkolwiek założeniem - ot samo w sobie ułożenie struktury jest sprawą interesującą - i jak dotąd WOPR 50111 nie poradził sobie z tym problemem w skali kraju - więc pytam jak jest u Was. Jednak akurat tu próbuję dojść do sedna - bo tak naprawdę chciałem zapytać o podstawy prawne tego proponowanego przez Was szkolenia. Ale aby dobrze zapytać trzeba wiedzieć kogo i o co (a "drobiazgi" są tu bardzo istotne).

[PB]

Jasne struktury są jedynie w kilku województwach - jak sam widzisz. Nie wiem więcej od Ciebie.

[SoLo]

Mick - wracam do mojego pytania - chyba odpowiedź na nie nie jest jakimś problemem - a miałbym jasność jak to u Was jest.

Kod:

Czyli jeśli dobrze rozumiem stowarzyszeniem jest tak naprawdę WOPR woj. zach-pom a Wy jako jednostka terenowa noszÄ ca nazwę  "Oddział Powiatowy WOPR GoleniĂłw" jesteście tylko "częściÄ " tego stowarzyszenia (nie macie jako Oddział własnego statutu, tylko działacie w oparciu o statut WOPR woj. zach-pom). Czy tak :?:

[Mick]

[SoLo]

[s.o.]

MSW nie akceptuje programu szkolenia ponieważ nie wynika to z ustawy. Podczas składania wniosków MSW zwraca się do ubiegających się o zgodę podmiotów w ramach dodatkowych informacji o przedstawienie programów i regulaminów szkoleń nie ustosunkowując się do nich.
Szklenie można dzielić na wiele etapów i nadawać dowolne stopnie. Ważne jest jednak to aby sumując poszczególne etapy został zrealizowany program i wymogi wynikające z rozporządzenia tj ilość godzin oraz wszystkie przewidziane treści. Nie ma problemu jeśli wszystkie etapy realizuje jeden podmiot, natomiast jeśli poszczególne etapy kursant "będzie zaliczał" w różnych podmiotach może być problem realizacji wszystkich zagadnień przewidzianych programem w odpowiedniej ilości. Nic nie stoi na przeszkodzie aby absolwentom poszczególnych etapów czy modułów nadawać stopnie młodszego ratownika czy ratownika WOPR informując jednak kursantów że są to stopnie wewnętrzne podmiotu realizującego szkolenie i stopnie te nie upoważniają do pracy zawodowej.
A by nie było problemów w "uznawaniu" poszczególnych modułów wskazane jest aby na szczeblu centralnym ustalona została "ramówka" (wzorem oświaty) ile minimum godzin powinien trwać poszczególny moduł i jakie treści powinien zawierać. Drugim sposobem jest poszerzenie programu (w moim przypadku całe szkolenie to ok. 90 godz) aby w praktyce wyeliminować nie zrealizowanie wymogów rozporządzenia.

małe podsumowanie:
Nie jest problemem nadawanie stopni wewnętrznych i podziału na moduły-problemem jest nierzetelna informacja adresowana do kursantów, w następstwie której niedoinformowany kursant czuje się oszukiwany

I jeszcze jedno:
nie rozumiem problemu czepiania się szkolenia w woj. zachodniopomorskich. Zgodę MSW posiada WOPR Woj. zachodniopomorskiego i to ona jest oficjalnym podmiotem szkolącym i wydającym zaświadczenie, natomiast jednostka terenowa (zgoda nie przechodzi na nią automatycznie) jest logistycznym organizatorem kursu.

Na koniec problem struktury WOPR w woj. zachodniopomorskim o której mówił P.B. to inny temat i niepotrzebnie jest w tym temacie podkreślany w kilku postach.

[DeVu]

Jeżeli chodzi o etapy, to ja widzę taki problem, że "wasz" kursant może nawet przejść przez te moduły w przeciągu 4 lat. Uważam, że to zdecydowanie za długo, za duży rozrzut czasu.

[s.o.]

w odpowiedzi na poprzedni post.
Przerwa nawet cztery lata między pierwszym etapem , a drugim to wręcz przeciwnie bardzo duży plus. Kursant (mł rat.) w tym okresie ma możliwość doskonalenia swoich umiejętności ratowniczych, pływackich z pierwszej pomocy. Oczywiście trzeba młodszych rat. odpowiednio "zagospodarować" organizując np. im zajęcia na basenie w ramach tzw. godzin woprowskich (tam gdzie takowe są), treningi i starty w zawodach ratowniczych czy w okresie letnim udział w zawodach na wodach otwartych oraz treningi na sprzęcie pływającym. Jest wiele jednostek które to realizują, niestety krytykują to ci, którzy nie mają w swojej ofercie edukacyjnej zagadnień przeznaczonych dla nieletnich. Niestety w wielu przypadkach ( o ile nie w większości) szkolenie ratownicze to tylko 63 godz. zgodnie z rozporządzeniem, a w wielu przypadkach jeszcze robione w wersji basenowej w okresie zimowym plus symboliczna łódka w wymiarze 2 godz. Czy takich ratowników nam potrzeba?

[ Dodano: Sob Mar 28, 2015 9:11 am ]
na marginesie etapowość może wyglądać także tak:
I etap - 25 godzin w tym pierwsza pomoc i wody otwarte-pływanie, akcje i sprzęt pływający,
II etap-33 godz. w tym pierwsza pomoc i wody otwarte-pływanie, akcje i sprzęt pływający,
III etap 33 godz.
dodatkowo na kaĹźdym etapie elementy ratownictwa sportowego
jak widać wymóg godzinowy rozporządzenia realizowany jest sumując II i III etap, a tym samym zarzut iż 4 letnia przerwa jest za długa jest nietrafiony

[DeVu]

[s.o.]

Są miejsca gdzie to napisałem to fakty i nie tylko w jednostce, którą reprezentuję. Proponuję prześledzić wykaz jednostek, które rywalizują w ratownictwie sportowym. Wyniki nie biorą się z nieba. Proponuję także zapoznać się z systemami szkolenia w tych jednostkach które prowadzą " mini szkoły ratrownictwa wodnego" dla dzieci. Jest ich coraz więcej.
Natomiast innym problemem jest prowadzenie zajęć otwartych dla wszystkich dzieci niekoniecznie tych co kończą I etap i są mł rat. Jednostki , które mają zgodę robią takie zajęcia ponieważ mają taki obowiązek w ramach profilaktyki wynikający z ustawy. Zajęcia te są robione w ograniczonym stopniu tam gdzie odbywa się to na koszt jednostki, a prowadzący to wolontariusze i w znacznie szerszym zakresie gdzie koszty pokrywają samorządy (prolaktyka bezpieczeństwa jest zadaniem własnym gminy)

[PB]

Nie mylcie szkoleń dla ludzi " z lasu" tzw. komercyjnych - podmioty będą je tak realizować bo to jest kasa i będą szły po najmniejszej linii oporu. I będą chętni na takie szkolenia i będą powstawać "ratowacze" i będą tak się nadawali do ratownictwa jak " ochraniacze" od wózków w supermarketach Do realizacji ochrony osób.
A co innego szkolenie WOPR gdzie system ma dać młodzieży sposób na życie, nauczyć wartości, które mimo wszysc picy piszący na forum mają (inaczej po "robocie" nawet by tu nie zajrzeli).
Jeżeli ktoś tego nie rozumie to trudno. WOPR to nie komercja, a działanie szersze niż firm prywatnych. Oczywiście nie wyklucza to wypracowywania zysków ale cele podmiotów są różnie, a szkolenie jest jednym ze sposobów ich realizacji.

[s.o.]

P.B. podsumował wcześniejszą dyskusję i zgadzam się w całości z jego wypowiedzią dodając jednak słowa "niestety tak jest"

[SoLo]

[PB]

U nas jest jak w szkole (np w LO) Iw klasach I II i III . W pierwszej dostajesz MRWOPR, w drugiej R WOPR a w trzeciej RW i pozostałe RWP, RWS i RWM. A po drodze przez te trzy lata ogarniamy lodowe, wietrznice, morze, motorówki i skutery i kpp.
MoĹźna? MoĹźna.
To jest oczywiście ścieżka WOPR i zawiera sporo wolontariatu po drodze.