www.forum.wopr.net.pl Strona Gwna www.forum.wopr.net.pl
Największe w Polsce forum ratowników WOPR i nie tylko

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Otwarty przez: DeVu
Wto Maj 12, 2015 8:30 am
Kto, kiedy może pracować na basenie?
Autor Wiadomo
SoLo 
Stały bywalec
SoLo


Pomg: 3 razy
Doczy: 26 Maj 2013
Posty: 762
Skd: Centrum
Wysany: Wto Kwi 21, 2015 2:40 pm   

crixs napisa/a:
Tylko dochodza kwestie ekonomiczne, skoro np. na kapielisku moeskim trzeba 3 ratownikow to kto zatrudni dodatkowego "pomocnika" skoro trzeba bedzie mu zaplacic( a w przetargach startuje tyle podmiotow i wygrywa najnizsza cena a nie bezpieczenstwo)

To na co wskazujesz to proza życia. Jednak to zupełnie inna kwestia - kwestia możliwości finansowych.
Ja podjąłem, próbę dyskusji ze starym ratownikiem co do (teoretycznie możliwej) prawnej możliwości zatrudniania osób z niepełnym przygotowaniem ratowniczym (którą to możliwość odrzuca stary ratownik).
Otrzymawszy wsparcie mojego głosu od s.o. i PB nadal ciekaw jestem czy te argumenty są w stanie przekonać starego ratownika, do naszych racji :?:
_________________
Pozdrawiam
 
     
stary ratownik 
Starszy Forumowicz WOPR


Pomg: 4 razy
Doczy: 10 Lut 2013
Posty: 362
Skd: Kalisz
Wysany: Wto Kwi 21, 2015 8:03 pm   

Nie. Nie zgadzam się. I zupełnie nie przekonują mnie wasze argumenty. Nie chodzi bowiem wyłącznie o zdrowy rozsądek, logikę, czy sens przyuczania do zawodu.
Jest w ustawie bardzo konkretnie napisane: ratownik wodny to osoba, która ... i tu są wymienione elementy, jakie ma spełniać ratownik wodny. NIKT nie może być "trochę" ratownikiem. Albo nim jest albo nie. Wyobrażacie sobie zatrudnionego (za pieniądze, na umowie) nauczyciela nie mającego uprawnień do parcy, który miałby robić coś "przy okazji" pracy innego nauczyciela? Albo lekarza, zatrudnionego na jakiejś umowie, bez uprawnień - pełnych kwalifikacji, który wykonuje niektóre czynności ... pomagając lekarzowi na etacie?
Nie mylić z praktykantami. Oni są oddelegowani, są umowy pomiędzy placówką delegującą i przyjmującą. Są opiekunowie ... i taki praktykant nie jest ani trochę pracownikiem.
Gdybym miał jako biegły oceniać taką sytuację, nazwałbym ją zupełnie niepoprawną, niezgodą z przepisami i nieodpowiedzialną. I już. Pracodawca nie może zatrudniać pracownika, który robi coś, co nie jest wykonywaniem obowiązków wynikających z przepisów, dotyczących jakiegoś zakresu. Jako dyrektor zatrudniałem wielu ludzi i w każdej dziedzinie są zawody wskazane, szkoły i tytuły jakie należy skończyć / uzyskać, by człowiek mógł być zatrudniony na danym stanowisku. W ratownictwie (zabezpieczeniu obiektów i obszarów wodnych) można zatrudniać RATOWNIKÓW WODNYCH. Nikogo innego. Kim jest ratownik - już pisałem. Wszyscy to wiemy.
Nie ma zawodu ani stanowiska: obserwacja 2 metrów kwadratowych wody, pod okiem drugiego ratownika. Gdybym spotkał kogoś takiego w jakiejś sprawie sądowej - to byłaby katastrofa, dla wielu stron. Pracodawcy, właściciela / zarządzającego obiektem / ratowników opiekunów, którzy wyrazili na takiego "pomocnika" zgodę ... To nie jest zabawa w harcerstwo. To odpowiedzialność za życie i zdrowie. Zapytajcie, czy ktokolwiek świadomie zatrudni taką osobę (bez uprawnień), do "pomagania ratownikom" I nie chodzi tylko o względy finansowe. Chodzi o przepisy i wzięcie odpowiedzialności.
Nie mówię o aspektach etycznych, emocjonalnych, zdroworozsądkowych. Patrzę na to wyłącznie od strony prawa. I nie znajduję żadnego argumentu, który mógłby mnie przekonać do takiej praktyki.
_________________
wszyscy chcemy dobrze, nie skaczmy więc sobie do gardeł, a skoncentrujmy na misji ratowania życia
 
     
crixs
BAD - Bardzo Aktywny Działacz


Doczy: 03 Sty 2012
Posty: 118
Skd: Zabrze
Wysany: Wto Kwi 21, 2015 9:40 pm   

Pomocnik kucharza to nie kucharz, asystentka prezesa to nie prezes, pomocnik/asystent ratownika to nie ratownik. Co nie znaczy ze takiego kogos nie mozna zatrudnic. Jesli wymagania kadrowe co do obstawienia danego wyznaczonego obszaru wodnego sa spelnione to co szkodzi?

[ Dodano: Wto Kwi 21, 2015 10:43 pm ]
Mibto nie przeszkadza ze mam dodatkowa pomoc tylko ze z uwaga na to co moze robic a czego nie, albo za co my odpowiadamy zlecajac mu jakies zadania
 
     
stary ratownik 
Starszy Forumowicz WOPR


Pomg: 4 razy
Doczy: 10 Lut 2013
Posty: 362
Skd: Kalisz
Wysany: Sro Kwi 22, 2015 8:10 am   

Nie ma w Polsce ratownika / pomocnika. A pomocnik kucharza jest. Ja nie pisałem o pracach typu podaj - przynieść ... Ratownik to pewne kwalifikacje, umiejętności, wiedza. Tak jak nie ma lekarzy - pomocników, nauczycieli - pomocników ... bo to zawody wymagające PEŁNYCH uprawnień do pracy i żaden szpital czy szkoła nie mogą zatrudniać "pomocników" tych osółb.
Chyba odpuszczę ten wątek :)
Dla mnie jednoznacznie: albo jesteś ratownikiem (kompletnym) i można cię zatrudnić jako ratownika albo nie jesteś i zgodnie z prawem nie może pełnić żadnej, pomocniczej funkcji na kąpielisku czy innym obiekcie.
Prawnie nie ma takiej możliwości - w moim rozumieniu.
Pozdrawiam
Pomoc kuchenna - jest taki zawód
Sprzątaczka - to osoba, która nie musi mieć żadnych kwalifikacji.
Dlatego ja porównuję ratownika z nauczycielami, policjantami, lekarzami. Od ratowników wymaga się odpowiedzialności, szkoloenia w różnych aspektach (ratowniczego, medycznego ...) ratownik jest FUNKCJONARIUSZEM ... chemy uznania, szcunku, godnej płacy ... nie stawiajcie ratowników na równi z kadrą najniższej kategorii. Mnie zależy wyłącznie na tym, żeby nikt i nigdy nie musiał się tłumaczyć w sądzie, co robili jacyś niewykwalifikowani ludzie na kąpielisku i kto im na to pozwolił. Każdy prokurator udowodni, że to zakłócające dla zespołu i nieuzasadnione prawnie.
_________________
wszyscy chcemy dobrze, nie skaczmy więc sobie do gardeł, a skoncentrujmy na misji ratowania życia
 
     
PB 
Stały bywalec
PB


Pomg: 5 razy
Wiek: 59
Doczy: 19 Mar 2010
Posty: 1018
Skd: Stołeczne WOPR
Wysany: Sro Kwi 22, 2015 8:47 am   

Nikt cię przecież nie zmusza stary ratowniku do pomagania i uczenia młodzieży jeżeli uważasz, że nic to nie daje. Trochę Cię będę bronił, bo uważam, że takich ludzi powinno się cenić, którzy po 63 godzinnym szkoleniu wg ramowego programu msw i ramowego programu kpp są w pełni przygotowani do pracy jako ratownik wodny. Z Twojej postawy wynika, że nie byłeś nigdy takim "praktykantem" (np. jako MR WOPR) i uważasz to za nie potrzebne, niewłaściwe i niedozowolone.
Z tego co kojarzę to w podanych przez Ciebie instytucjach jest forma "stażysty", który "się przygląda". Nawet w sądzie na rozprawach siedzą studenci i "się uczą".

A jak już mówimy o prawie i przygotowaniu do zawodu to ratownik nie jest funkcjonariuszem, a jedynie przysługuje mu ochrona prawna jak dla funkcjonariusza publicznego i to wyłącznie podczas wykonywania działań ratowniczych. A to już zupełnie co innego niż bycie funkcjonariuszem.
 
     
stary ratownik 
Starszy Forumowicz WOPR


Pomg: 4 razy
Doczy: 10 Lut 2013
Posty: 362
Skd: Kalisz
Wysany: Sro Kwi 22, 2015 9:27 am   

PB napisa/a:
Nikt cię przecież nie zmusza stary ratowniku do pomagania i uczenia młodzieży jeżeli uważasz, że nic to nie daje. Trochę Cię będę bronił, bo uważam, że takich ludzi powinno się cenić, którzy po 63 godzinnym szkoleniu wg ramowego programu msw i ramowego programu kpp są w pełni przygotowani do pracy jako ratownik wodny. Z Twojej postawy wynika, że nie byłeś nigdy takim "praktykantem" (np. jako MR WOPR) i uważasz to za nie potrzebne, niewłaściwe i niedozowolone.
Z tego co kojarzę to w podanych przez Ciebie instytucjach jest forma "stażysty", który "się przygląda". Nawet w sądzie na rozprawach siedzą studenci i "się uczą".

A jak już mówimy o prawie i przygotowaniu do zawodu to ratownik nie jest funkcjonariuszem, a jedynie przysługuje mu ochrona prawna jak dla funkcjonariusza publicznego i to wyłącznie podczas wykonywania działań ratowniczych. A to już zupełnie co innego niż bycie funkcjonariuszem.


Byłem ratownikiem i uczyłem się - jako młodszy, wiele godzin spędziłem społecznie na kąpieliskach, basenach ... ale to było w innej rzeczywistości prawnej!!!!
Wspomnienia i ocenę mam - różną :mrgreen:

Masz rację ratownikowi przysługuje ochrona prawna jak funkcjonariuszowi, kiedy prowadzi działania ratownicze - czyli ratownik jest (czasami) funkcjonariuszem :) - w uproszczeniu - o tym myślałem.
Poza tym, podstawą naszej dyskusji nie jest kwestia: czy nieratownicy mogą pomagać ratownikom tylko czy tacy nieratownicy bez uprawnień mogą być zatrudnieni! Cały czas mówię WYŁĄCZNIE o zatrudnianiu, co do którego przedmówcy się upierają, że jest celowe i możliwe :(
Moim zdaniem - absolutnie NIE.
_________________
wszyscy chcemy dobrze, nie skaczmy więc sobie do gardeł, a skoncentrujmy na misji ratowania życia
 
     
PB 
Stały bywalec
PB


Pomg: 5 razy
Wiek: 59
Doczy: 19 Mar 2010
Posty: 1018
Skd: Stołeczne WOPR
Wysany: Sro Kwi 22, 2015 9:33 pm   

Nie ratownicy mogą być zatrudnieni ale nie jako ratownicy. Nie wiem jak u Ciebie u nas w pogotowiach jeżdżą policjanci, żandarmi i inne borowiki oraz właśnie WOPR jako nie-ratownicy. Tzw "noszowi". Mają kpp są ubezpieczeni (dodatkowo), przebadani i skierowani przez jeden z wymienionych podmiotów. Wszyscy w tej kwestii (my podmioty) mamy popodpisywane stosowne porozumienia. I taki praktykant-noszowy uważasz, że jest tam po to by nosze się nauczyć nosić? NnNormalnie wykonuje polecenia ratownika (lub lekarza), zakłada opatrunki, usztywnia i takoe tam duperele nie wiadomo komu potrzebne.
I taki właśnie praktykant-asystent (dla naszych potrzeb nie nazywajmy go ratownikiem wodnym a ratownikiem WOPR - taki twór wewnątrzaoprowski, podobnie jak taki twór noszowy w pogotowiu) przygotowuje łódź, sprawdza głębokość stref razem z ratownikami, ba nawet zmienia flagę na polecenie ratownika jak ten rusza do akcji, powiadamia pogotowie, targa apteczkę na miejsce gdzie dopłyną ratownicy z poszkodowanym. Ot i tyle.
I uwierz mi, że można, a potrzebna jest jedynie dobra wola.
 
     
SoLo 
Stały bywalec
SoLo


Pomg: 3 razy
Doczy: 26 Maj 2013
Posty: 762
Skd: Centrum
Wysany: Pi Kwi 24, 2015 12:41 pm   

stary ratownik napisa/a:
Nie. Nie zgadzam się. I zupełnie nie przekonują mnie wasze argumenty.

A kto by Cię przekonał :?:
stary ratownik napisa/a:
NIKT nie może być "trochę" ratownikiem

To jest gra słów. Jeśli mówimy o zatrudnianiu osoby bez pełnych (a nawet żadnych kwalifikacji) na stanowisku pomocniczym, to formalnie nie jest ona "trochę ratownikiem", po prostu jest osobą do pomocy z określonymi w umowie obowiązkami. Podkreślam nie zastępującymi wykonywania obowiązków etatowego ratownika wodnego, a tylko go w jego działaniach wspierającego. Co do zakresu tego wsparcia możemy dyskutować - będzie on różny choćby z np. kwalifikacji, uprawnień, pełnoletniości itd.
jednak w takim potocznym rozumieniu (nie prawnym) przecież można powiedzieć, że jest "trochę ratownikiem" - bo jeśli stanowi choccy dodatkową "parę oczu", to coś z tego ratownictwa robi - i nikt nikomu nie może zabraniać prowadzenia dodatkowej obserwacji a tym bardziej robić z tego zarzutu.
stary ratownik napisa/a:
Gdybym miał jako biegły oceniać taką sytuację, nazwałbym ją zupełnie niepoprawną, niezgodą z przepisami i nieodpowiedzialną.

stary ratownik napisa/a:
Nie ma zawodu ani stanowiska: obserwacja 2 metrów kwadratowych wody, pod okiem drugiego ratownika. Gdybym spotkał kogoś takiego w jakiejś sprawie sądowej - to byłaby katastrofa, dla wielu stron. Pracodawcy, właściciela / zarządzającego obiektem / ratowników opiekunów, którzy wyrazili na takiego "pomocnika" zgodę .

Oj, grubo.
Piszesz
Kod:
Nie ma zawodu ani stanowiska: obserwacja 2 metrów kwadratowych wody, pod okiem drugiego ratownika
. - pewnie i wielu innych nie ma a ludzie są zatrudnieni i coś robią.
Generalnie cały czas mówisz, że "nie wolno" i nie wskazujesz jaki przepis tego zabrania tylko, że takie jest Twoje przekonanie (i dobrze to też trzeba uszanować), a ja mówię pokaż mi przepis, który tego zabrania. przecież co nie jest prawnie zabronione jest dozwolone.
stary ratownik napisa/a:
Każdy prokurator udowodni, że to zakłócające dla zespołu i nieuzasadnione prawnie.

To jest nieuprawnione twierdzenie. Wszystko zależy od okoliczności, organizacji pracy podziału zadań. Jednak przy takim biegłym jak Ty - niestety poważnie należałoby się z tym liczyć.
Nie po raz pierwszy powtarzasz jak zaklęcia te przykłady o nauczycielach, policjantach lekarzach - myślę, że ich nadużywasz. trzeba zdawać sobie sprawę, że takie porównania mogą zarysowywać problem i temu służą, nie mogą jednak być podstawą rozstrzygnięć - bo na końcu każdy przykład i sytuacja mają trochę inne uwarunkowania - które ty sprowadzasz do jednego mianownika.
Ciekawa sprawa. Przy okazji wcześniej tu na Forum toczonej dyskusji o praktykantach, ożywałeś tych samych przykładów na "nie" wytaczając wszystkie możliwe "ciężkie działa", że odbywanie praktyk "ratowniczych" przez osoby o niepełnych kwalifikacjach ratownika wodnego jest niemożliwe.
Dziś z uznaniem witam Twoje stwierdzenie:
stary ratownik napisa/a:
Nie mylić z praktykantami. Oni są oddelegowani, są umowy pomiędzy placówką delegującą i przyjmującą. Są opiekunowie ... i taki praktykant nie jest ani trochę pracownikiem.

Czyli jednak można.
Może więc i z czasem przekonasz się, do możliwości zatrudniania (z poszanowaniem prawa) jako pracownika osoby o niepełnych kwalifikacjach ratowniczych na stanowiskach pomocniczych.
A argument na nie:
stary ratownik napisa/a:
To nie jest zabawa w harcerstwo. To odpowiedzialność za życie i zdrowie

wg mnie przemawia za zupełnie odwrotnym wnioskiem. Właśnie dla tego, że to bardzo poważna sprawa "odpowiedzialność za życie i zdrowie", to chcemy aby robiły to osoby jak najlepiej przygotowane (tu element praktyki zawodowej), z bardziej przybliżoną praktyka wykonywania zawodu, a nie tylko te które założyły krótkie spodenki i po ukończeniu szkolenia wydaje im się, że wszystko wiedzą, potrafią i mogą.
_________________
Pozdrawiam
 
     
ratol 
BAD - Bardzo Aktywny Działacz


Doczy: 10 Pa 2009
Posty: 169
Skd: Śląsk
Wysany: Pi Kwi 24, 2015 1:34 pm   

SoLo napisa/a:
Generalnie cały czas mówisz, że "nie wolno" i nie wskazujesz jaki przepis tego zabrania tylko, że takie jest Twoje przekonanie (i dobrze to też trzeba uszanować), a ja mówię pokaż mi przepis, który tego zabrania. przecież co nie jest prawnie zabronione jest dozwolone.

Stary ratowniku niedługo poproszą Cię o przepis udowadniający, że nie jesteś wielbłądem.

A co do przepisów:
Ustawa z dnia 19 listopada 1999 r. Prawo działalności gospodarczej (Dz.U. z 1999 r. Nr 101, poz. 1178 z późn. zm.)
Art. 9. Przedsiębiorca jest obowiązany spełniać określone przepisami prawa warunki wykonywania działalności gospodarczej, w szczególności dotyczące ochrony przed zagrożeniem życia, zdrowia ludzkiego i moralności publicznej, a także ochrony środowiska.
Art. 10. Jeżeli przepisy szczególne nakładają obowiązek posiadania odpowiednich uprawnień zawodowych przy wykonywaniu określonego rodzaju działalności gospodarczej, przedsiębiorca jest obowiązany zapewnić, aby działalność gospodarcza była wykonywana bezpośrednio przez osobę legitymującą się posiadaniem takich uprawnień zawodowych.

Ustawa z dnia 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych (Dz. U. z 2011 r. Nr 208 poz. 1240) w art. 13 i 16 wymienia obowiązki, które w ramach pracy wykonuje ratownik wodny czyli osoba posiadająca do ich wykonywania odpowiednie uprawnienia zawodowe. Ergo – osoba bez uprawnień, jako czynności ratownicze wykonywać ich nie może.

O zatrudnianiu w celu przyuczenia do zawodu była już dyskusja na forum. Odpowiednie przepisy, aby się to odbywało legalnie podał Jarek R.

Jarek R. napisa/a:

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 15 grudnia 2010 r. w sprawie praktycznej nauki zawodu (Dz.U. 2010 nr 244 poz. 1626). Dotyczy ono jednak tylko młodocianych (do 18 roku życia) i tylko praktycznej nauki zawodu uczniów organizowanej przez szkołę lub przez pracodawców na podstawie zawartych z dyrektorami szkół umów w celu przygotowania zawodowego.

Drugą możliwą formą odbycia praktyk zawodowych dla młodocianych jest podpisanie z pracodawcą umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego w formie nauki zawodu. Można ją podpisać z młodocianym, który nie ma jeszcze 16 lat, ale ukończył gimnazjum, Taką możliwość dopuszcza się tylko wtedy, gdy okazane zostaną:
· pisemna zgoda przedstawiciela ustawowego lub opiekuna dziecka,
· zaświadczenie lekarskie stwierdzające brak przeciwwskazań do wykonywania przez dziecko pracy lub innych zajęć zarobkowych,
· pozytywna opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej.
Te same warunki musi spełnić osoba, która nie ukończyła gimnazjum. Pracodawca może podpisać z nią umowę o pracę w celu przygotowania zawodowego w formie przyuczenia do wykonywania określonej pracy. Dodatkowo, osoba ta musi uzyskać zezwolenie dyrektora gimnazjum na spełnianie obowiązku szkolnego poza szkołą.
Inspektor pracy odmówi wydania zezwolenia, jeżeli wykonywanie pracy stanowi zagrożenie dla:
· życia, zdrowia i rozwoju psychofizycznego dziecka,
· wypełniania obowiązku szkolnego przez dziecko.
W przypadku gdy inspektor pracy nie stwierdzi istnienia zagrożeń, wydaje zezwolenie. Zezwolenie to powinno zawierać:
· dane osobowe dziecka i jego przedstawiciela ustawowego lub opiekuna,
· oznaczenie podmiotu zatrudniającego,
· określenie rodzaju i dopuszczalnego okresu wykonywania przez dziecko pracy lub innych zajęć zarobkowych,
· określenie dopuszczalnego dobowego wymiaru czasu pracy,
· inne niezbędne ustalenia, wymagane ze względu na dobro dziecka lub rodzaj, charakter albo warunki wykonywania pracy.
Inspektor pracy może w każdej chwili cofnąć zezwolenie, jeśli z wnioskiem takim wystąpi przedstawiciel ustawowy lub opiekun dziecka, albo z urzędu, gdy stwierdzi, że warunki pracy nie odpowiadają warunkom określonym w wydanym zezwoleniu.
O zawarciu umowy pracodawca zawiadamia wójta, burmistrza lub prezydenta miasta właściwego ze względu na miejsce zamieszkania młodocianego
Przygotowanie zawodowe młodocianych może prowadzić pracodawca, osoba prowadząca zakład pracy w imieniu pracodawcy lub osoba zatrudniona u pracodawcy, pod warunkiem posiadania kwalifikacji wymaganych od instruktorów praktycznej nauki zawodu.
Przygotowanie zawodowe występuje w dwóch postaciach:
· nauki zawodu,
· przyuczenia do wykonywania określonej pracy.

Trzecią możliwą formą odbycia praktyk zawodowych dla młodocianych jest podpisanie pomiędzy organizacja pożytku publicznego, której członkiem jest małoletni, a pracodawcą umowy o wolontariacie w oparciu o Ustawę z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz.U. z 2010 r., Nr 234, poz.1536 z późn. zm.).

Osoby pełnoletnie mogą podpisać z pracodawcą umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego w formie nauki zawodu lub jeśli są studentami organizacją praktyk może zająć się uczelnia.

We wszystkich tych przypadkach odbywający praktyki zawodowe ma status pracownika i zgodnie z kodeksem pracy wszystkie związane z tym ciężary (ubezpieczenie, opieka lekarska, warunki bhp, ewentualne wynagrodzenie, odpowiedzialność cywilna za wyrządzone szkody na osobie i mieniu, itp.) ponosi pracodawca. Obowiązują również wszystkie obostrzenia zawarte w kodeksie pracy i aktach wykonawczych dotyczące zatrudniania pracowników młodocianych (w tym wykaz prac zabronionych, maksymalne normy obciążenia pracą, maksymalny wymiar dobowy i tygodniowy czasu pracy, obowiązkowe przerwy w pracy, zakaz zatrudniania w porze nocnej, urlop, itp.).

Podstawowe akty prawne z tej dziedziny:
1) Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94 z późn. zm.);
2) Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 28 maja 1996 r. w sprawie przygotowania zawodowego młodocianych i ich wynagradzania (Dz. U. z 1996 r. Nr 60, poz. 278 z późn. zm.);
3) Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 5 grudnia 2002 r. w sprawie przypadków, w których wyjątkowo jest dopuszczalne zatrudnianie młodocianych, którzy nie ukończyli gimnazjum, osób niemających 16 lat, które ukończyły gimnazjum, oraz osób niemających 16 lat, które nie ukończyły gimnazjum (Dz. U. z 2002 r. Nr 214, poz. 1808 z późn. zm.);
4) Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 24 sierpnia 2004 r. w sprawie wykazu prac wzbronionych młodocianym i warunków ich zatrudniania przy niektórych z tych prac (Dz. U. z 2004 r. Nr 200, poz. 2047 z późn. zm.);
5) Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 26 kwietnia 2007 r. w sprawie refundowania ze środków Funduszu Pracy wynagrodzeń wypłacanych młodocianym pracownikom (Dz. U. z 2007 r. Nr 77‚ poz. 518 z późn. zm.).


Powodzenia w realizacji.
 
     
crixs
BAD - Bardzo Aktywny Działacz


Doczy: 03 Sty 2012
Posty: 118
Skd: Zabrze
Wysany: Pi Kwi 24, 2015 3:08 pm   

No dobra, ale obowiązki ratownika musi wykonywać ratownik , a jak zatrudnię jakąś osobę która coś już tam wie o ratownictwie ale nie ma uprawnień ministerialnych w charakterze nie wiem - pomocnik na plaży, i dam mu zakres obowiązków: obserwowanie pracy ratowników, noszenie torby R1 do akcji (nawet nie mówię o używaniu z niej sprzętu), zbieranie sprzętu po akcji, obserwacja wody - czyli czynności które nie są stricte czynnościami ratowniczymi, to uważam, że taka osoba może pracować. Zresztą można jej dodać inne czynności, których ratownik w czasie pracy nie może o ile pracodawca ma zgodę na to jak np. wynajem leżanek, sprzedaż popcornu itd(ale to już inne kwestie prawne)

Bagatela - każdy ma dbać o bezpieczeństwo na plaży, stosować się do regulaminu itd. matka, która wpuszcza dziecko do wody powinna być pod jego stałą obserwacją nie tylko ratowników, żeby w razie czego mogła zawołać pomoc. Także obserwacja dodatkowa to czynność, którą robią też inne osoby chociaż nie są zatrudnione. Druga sprawa - często w akcjach (A szczególnie jak jest np. na plaży tylko jedno kąpielisko morskie i tylko 3 ratowników) korzystamy z pomocy plażowiczów! np. do akcji z kołowrotem, gdy telefon nam nawali to ktoś z plażowiczów dzwoni, nie wiem czy dobrze to nazywam do terariery(Chwytanie się za ręce i maszerowanie w stronę głębokiej wody w celu odnalezienia kogoś pod wodą) , gdy ratownik nie domaga bo trzeba biec gdzieś daleko i donieść nosze, apteczkę. Są ludzie którzy pomagają i nie przeszkadzają w wykonywaniu czynności stricte ratowniczych. To dlaczego takiego pomocnika, który tych czynności ratowniczych nie wykonuje niektórzy z was uważają, że nie można zatrudnić?

[ Dodano: Pią Kwi 24, 2015 4:12 pm ]
Przy okazji zdobywa wiedzę, widzi jak wyglądają akcje, uczy się hierachi, obowiązków i kto za co jest odpowiedzialny.

Zakładam oczywiście, że taka sytuacja jest dopuszczalna wtedy kiedy pozostali ratownicy wykonują swoje obowiązki a nie zrzucają je na osobę bez uprawnień.

[ Dodano: Pią Kwi 24, 2015 4:21 pm ]
A i tak większość akcji ratowniczych dzieje się poza kąpieliskiem i w myśl ustawy i interpretacji przepisów przez msw można wywnioskować, że ratownicy na kąpielisku odpowiedzalni są tylko za kąpielsko. Poza kąpielskiem powinien lecieć inny zespół ratowniczy(od podmiotu)... to tak biorąc pod uwagę sztywno przepisy
 
     
stary ratownik 
Starszy Forumowicz WOPR


Pomg: 4 razy
Doczy: 10 Lut 2013
Posty: 362
Skd: Kalisz
Wysany: Sob Maj 23, 2015 6:29 pm   

No i mamy drodzy Państwo tę kabałę, o której pisałem:
1. kto odpowiada za 16-latka "asystenta"?
2. kto mu kazał ...?
3. kto go zatrudnił ...?
4. co on robił na pływalni ...?
....?
Pyta ojciec?
http://www.tvn24.pl/katow...nym,544996.html
http://www.dziennikzachod...fakty,id,t.html
A większych głupot niż te, które wypowiedział do kamer przedstawiciel WOPR - dawno nie słyszałem :twisted:
_________________
wszyscy chcemy dobrze, nie skaczmy więc sobie do gardeł, a skoncentrujmy na misji ratowania życia
 
     
DeVu 
Stały bywalec


Pomg: 8 razy
Doczy: 16 Lis 2005
Posty: 1976
Wysany: Sob Maj 23, 2015 8:02 pm   

No to czekamy na obrońców ratowników "asystentów" :mrgreen:

Bardzo proszę, macie duże pole do popisu :o
 
     
crixs
BAD - Bardzo Aktywny Działacz


Doczy: 03 Sty 2012
Posty: 118
Skd: Zabrze
Wysany: Nie Maj 24, 2015 8:04 pm   

W parkach wodnych są właśnie tacy pomocnicy ratownika.

Swego czasu gdy pracowałem w aquaparku w Tarnowskich Górach to tam też taka osoba była. Czy jest dalej nie wiem.

Jego zadanie to siedzieć przy nieckach zjazdowych i pilnować by ludzie nie zjeżdżali w kilka osób a osobno i na zielonym świetle oraz gdy jest jakiś uraz przy wchodzeniu po schodach by poinformować kierownika zmiany.
Do jego zadań zaliczało się także zjazd rurą w celu sprawdzenia czy nie ma nic w środku zjeżdżalni oraz czy nie ma tam ostrych krawędzi.

Nie są do tych zadań potrzebne żadne kwalifikacje(przyczepiając się - podstawowa nauka pływania)

Nie czytałem całości ale skoro był zamknięty właz wyjazdowy to wychodzi na to, że było to niedopatrzenie, niedopełnienie obowiązku jakim było otwarcie włazu najpierw. BHP się kłania


Co do wieku - 16latek może pracować. Za zgodą rodziców ale może (czy jakoś tak)

Nie wykonywał żadnych czynności ratowniczych.
Na jego stanowisku nie są wymagane jakieś dodatkowe papierki uprawnienia czy inne takie, a i tak jego stanowisko przyczynia się do tego by zjazdy były bezpieczniejsze.

W tym wypadku akurat nie potrzeba na stanowisku kogoś kto by miał uprawnienia ratownicze
 
     
UkrytyWygnaniec 
Wypowie się, choć w ostateczności


Doczya: 30 Lip 2014
Posty: 5
Skd: Gorlice
Wysany: Nie Maj 24, 2015 8:39 pm   

Osobiscie kiedy dostalam plastikowa legitymacje Mlodszego Ratownika WOPR pisze tam wyraznie
"Mlodszy ratownik WOPR nie moze pracowac w charakterze ratownika" a jak juz bylo tez wyzej mowione ze mozna wziac ratownika na spolecznego, ale wtedy on nie dostaje pieniedzy , a siedzi sie ...
 
     
PB 
Stały bywalec
PB


Pomg: 5 razy
Wiek: 59
Doczy: 19 Mar 2010
Posty: 1018
Skd: Stołeczne WOPR
Wysany: Nie Maj 24, 2015 10:33 pm   

Ja będę za asystentami, stażystami czy jak ich nazwiemy na pływalniach.
Trudno mi dyskutować z DeVu, który - wnoszę z treści jego wypowiedzi - jest ratownikiem, który po 63 godzinach szkolenia jest w stanie dobrze wykonywać te zadania na wszystkich obszarach wodnych. Szkoda, że jego umiejętności nie możemy pozyskać dla mniej zdolnych ratowników.
Ciekawy jestem czy tak samo uważa, że człowiek "z lasu" może po 38 godzinach szkolenia Instruktorskiego szkolić przyszłych ratowników. Człowiek, który nie musi mieć żadnej praktyki.
Strzeżmy się od takiego systemu edukacji ratowaczy.
Przynajmniej ILS (co by o nim nie mówić) takiego badziewia nie dopuszcza.
A wypadki - zdarzają się wszędzie, gdzie pracują ludzie. Bo to ludzie robią błędy.
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - mangi



-> www.ratownicy.wopr.net.pl<-


Strona wygenerowana w 0,34 sekundy. Zapyta do SQL: 18