Wiek: 31 Doczya: 15 Sie 2011 Posty: 2 Skd: nibyland
Wysany: Pon Sie 15, 2011 8:52 pm Staż
chcialabym się dowiedziec jak dokladnie wygląda staż na mlodszego ratonika nad morzem .. ? bo niby pisze , że tylko 100 godzin poźniej dowiaduje sie , że ma byc to 164 a na koniec jak sie jest juz na miejscu nie wiadomo kiedy w koncu sie wraca ..
jesli ktoś powiedzmy ropoczyna staż 1 sierpnia to kiedy go powinien skończyc ?
Wiek: 31 Doczya: 15 Sie 2011 Posty: 2 Skd: nibyland
Wysany: Wto Sie 16, 2011 10:56 pm
no wlasnie niewiem skad te 164 godziny , że tak dziwnie wychodzi , poprostu taka informacje dostalam z jednej bazy .. niewiem skad sie wgl bierze taki dlugi staż , że zaczyna sie go 1 sierpnia i ma sie on konczyc pod sam koniec miesiaca . dlaczego ten staż az tyle ma trwac skoro wszedze pisze 100 lub 120 godzin ? . Chcialam sie poprostu dowiedziec czy tak bywa z tymi stażami ? Bo temu stażowy wychodzi troche ponad 200 godzin .. To normalne ?
tak zawsze jest , że oficjalnie staż trwa 100/120 godzin a w praktyce przeklada sie to na dwa razy tyle ?
a dlaczego nad morzem ? - bo konkretnie pytam o staż , który wlasnie odbywa sie w dziwnowie i zaczął sie 1 sierpnia ; )
Pomg: 1 raz Doczy: 19 Mar 2010 Posty: 537 Skd: chleb!
Wysany: Sro Sie 17, 2011 12:30 am
po pierwsze weź stoperan - i zmień rozmiar czcionki na normalny,
po drugie poczytaj uchwały ZG WOPR
po trzecie nigdzie nie "pisze" tylko "jest napisane"
_________________ Lifeguard -> Trained to save your ass, not kiss it.
Młoody, nasza koleżanka najwyraźniej zostaje robiona w balona. Zaraz zaraz...kto w tym roku obstawia Dziwnów...?
Lola, porozmawiaj o tym z przełożonym. Jeżeli zrobiłaś już swoje godziny to podziękuj wszystkim za współpracę i wracaj bo przeginają wciskając kit, że trzeba pracować cały miesiąc.
Zresztą z tego co wiem staż zależy TYLKO I WYŁĄCZNIE od Ciebie. Czyli, możesz skończyć go odrabiać po 10, 12, nawet po 2 dniach. Okres pracy i godziny zostaną Ci wpisane w legitymacje, bez marudzenia.
_________________ Go, myślałeś, że on Cie lubi? A to szyderca. Hehehelmans.
Tylko nie mylić stażu z pracą społeczną,w praktyce liczba wiez razy liczba etatów,natomiast pozostali praca społeczna tak chyba jest na większości kąpielisk . Pzdr
Staż to odrobienie godz. społecznych po tych wszystkich pożal się boże KURSACH,a praca społeczna to moim zdaniem wygląda tak że po wyczerpaniu etatów można pracować społecznie za np. michę i nocleg mając tym samym wakacje
Pewnie że są kursy na które warto chodzić,swoją żółć wylałem na system szkolenia po reformie,zobaczcie sami na poziom wyszkolenia naszego nowego narybku, do jasnej cholery MR dawnego systemu wiedział po kursie 5 razy więcej od nowego RW, i nadal nie zgadzam się z tym że nie można ich zatrudniać,Jeżeli chodzi o społeczne w Drużynach i Oddziałach to tak powinno być
Praca społeczna, wolontariat - dobrowolna, bezpłatna, świadoma praca na rzecz innych lub całego społeczeństwa, wykraczająca poza związki rodzinno-koleżeńsko-przyjacielskie.
Staż zawodowy – forma nauki polegająca na zdobywaniu wiedzy w miejscu pracy. Staże mogą mieć formę płatną lub bezpłatną. Najczęściej stażysta ma przydzielonego mentora, osobę, która uczy go zawodu. Odbywa się bez nawiązania stosunku pracy pomiędzy stażystą a pracodawcą. Osoba będąca na stażu ma status bezrobotnego.
Źródło: Wikipedia.pl
Skacowany napisa/a:
Dla mnie społeczne godziny to są te, które wypracowujecie w swoich drużynach, w których działacie przez caly rok.
Dochodzą też różne imprezy m.in. obstawa maratonów, zawodów pływackich, wianki, WOŚP, pomoc powodzianom i wiele innych rzeczy, które WOPR organizuje, w tym kursy i szkolenia oraz wspólne treningi.
Wydaje mi się, że wraz z wejściem w życie reformy, wraz z usunięciem zapisów o "odrobieniu 100h aby uzyskać stopień ratownika wopr", gdzie wiele osób szło na tzw. "godziny społeczne", możemy śmiało używać definicji stażu jako rodzaju pracy (płatnej lub bezpłatnej) na pływalniach, jeziorach i nad morzem.
wopr rewal napisa/a:
zobaczcie sami na poziom wyszkolenia naszego nowego narybku
Poziom nakładają sami Instruktorzy. Jeżeli są mało kreatywni, nie są pomysłowi, jeżeli idą najlżejszą ścieżką, bo "takie są wymogi ustalone z góry" to rzeczywiście nie ma co się dziwić. Ja jednak bardzo cenię sobie Instruktorów w swoim WOPRze, bo na to nie patrzą tylko uczą swoimi starymi metodami, gdzie ratownicy przechodzą dobrą zdrową szkołę ucząc się dużo więcej.