Pomóg³: 1 raz Do³±czy³: 19 Mar 2010 Posty: 537 Sk±d: chleb!
Wys³any: Sob Maj 29, 2010 11:29 pm Odpowiedzialność ratownika peÅ‚niÄ…cego dyżur spoÅ‚ecznie.
Pytanie przed sezonem:
Czy jeśli ktoś pełni dyżur społecznie ponosi jakąś odpowiedzialność za ew. wypadek podczas pracy?
Chodzi mi o sytuację gdy na stanowisku jest 3 etatowców i 1 społeczny.
Załóżmy, że na kąpielisku strzeżonym zdarza się wypadek śmiertelny. 3 etatowców ponosi odpowiedzialność prawną. Czy ten "społeczny" może "zawinąć manatki" i odjechać w swoją stronę? Czy może odpowiada tak jak jego koledzy "etatowcy" z tych samych paragrafów?
Ratownicy społeczni nie podpisują najczęściej żadnych umów ani zobowiązań dlatego chciałbym wiedzieć jak Wy interpretujecie taką sytuację.
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Pozdrawiam
_________________ Lifeguard -> Trained to save your ass, not kiss it.
Każdy wie, że społeczniak odwala najczęściej robotę mniej odpowiedzialną od reszty. Z tego co mi powiedziano gdy byłem społecznym, to odpowiadał za mnie starszy wieży. I gdy ja bym np. podczas spływu się wygrzybił i zgubił jakiś sprzęt, to on nie ja lecz on musiał by za to zapłacić. Tak samo z akcjami. Społeczni najczęściej nie biorą udziału w akcji. Wiem też, że na pewno gdyby coś się stało społkowi była by to wina starszego stanowiska, że go nie dopilnował. Społeczny to taki który się uczy, i nabiera doświadczenia. Nie ma umowy więc wg mnie nie może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
_________________ Go¶æ, myÅ›laÅ‚eÅ›, że on Cie lubi? A to szyderca. Hehehelmans.
Nie nie nie. Chodzi mi tylko o to że nie jest doświadczony. Nie pracuje na etacie. Więc on jest tylko, ale równie dobrze tak jak by go nie było. On się dopiero uczy, a jego przełożeni odpowiadają za niego i za kąpielisko.
_________________ Go¶æ, myÅ›laÅ‚eÅ›, że on Cie lubi? A to szyderca. Hehehelmans.
Dobrze to interpretujesz. Ale to jest moja subiektywna opinia. Trzeba by się zapytać jakiegoś Kierownika Kąpieliska pewnie coś więcej na ten temat nam powie.
_________________ Go¶æ, myÅ›laÅ‚eÅ›, że on Cie lubi? A to szyderca. Hehehelmans.
Zaczerpnąłem wiadomości od kolegi starszego stopniem oraz z dużo większym doświadczeniem. Powiedział, że zależy czy wypadek zdarzył się przez zaniedbanie ratowników czy też z winy topielca. Pierwszy ponosi konsekwencje starszy wieży, następnie kierownik kąpieliska a ostatecznie ratownicy z wieży. Społek mógłby pójść do sądu gdyby np. zauważył i nie powiedział lub próbował ratować i np. uderzył łódką. Przytoczył mi też sytuację z Kołobrzegu zeszłego roku. Jakiś facet utopił się na plaży strzeżonej, ale był naćpany jak koń więc nie wyciągnięto od nikogo konsekwencji ponieważ złamał regulamin kąpieliska.
_________________ Go¶æ, myÅ›laÅ‚eÅ›, że on Cie lubi? A to szyderca. Hehehelmans.
Wiek: 37 Do³±czy³: 06 Maj 2007 Posty: 173 Sk±d: miasto włókniarzy
Wys³any: Nie Maj 30, 2010 9:28 pm
DeVu napisa³/a:
Rokam napisa³/a:
Trzeba by się zapytać jakiegoś Kierownika Kąpieliska
"Kierownicy" kąpieliska często nie mają pojęcia o przepisach dotyczących ratowników.
Ratownik społeczny (i każdy turysta, który zauważy topielca) odpowiada cywilnie, musi udzielić pomocy.
Nie tylko cywilnie a przede wszystkim karnie.
art. 162 Kodeksu Karnego:
§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem
utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela
pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo
utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Co więcej, to nie dotyczy tylko Nas, ratowników WOPR (bez względu na stopień, czy fakt, że wykonujemy czynności społecznie, czy tez zarobkowo), ale każdego człowieka (poza wyjątkami typu wiek poniżej 17 lat).
Przy dyżurach społecznych wydaje mi się że wszystko zależy od tego czy na te dyżury podpisano umowę czy tez nie.
W przypadku gdy ktoś pełni dyżur społeczny na podstawie umowy słownej to traktowany jest jedynie jako dodatkowe oczy i o ile nie występuje sytuacja z art. 162 KK zacytowanego przez eselfunka to taki społecznik odpowiedzialności nie ponosi bo właściwie jest jedynie obserwatorem.
Natomiast w przypadku gdy umowa zostanie podpisana (bo np. ratownik chce się wykazać stażem pracy a fakt jej bezpłatności jest drugorzędny) , w takim wypadku ponosi pełną odpowiedzialność ponieważ jest liczony do obstawy kąpieliska.
W sytuacji takiej odpowiedzialność wynika z Art. 160 Kodeksu Karnego.
§ 1.Â
Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2.Â
Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach