co do nietypowych akcji miałem przyjemność należeć do grona tych ludzi kiedy byłem mały i nie umiałem pływac lina obwiązała mi się w okół nogi i ciężarek ściagnął pod wode więc moge powiedzieć że paniczne ruchy przede wszystkim występują tak jakbym miał przed sobą drabine chciałem się wydostać potem masz małe załamanie i myslałem albo nie poddawać się albo wziąść głęboki oddech i tak nauczyłem się pływać pod wodą wiem świetlik już myslałeś że się wtedy nie wydostałem :p
_________________ złemu tancerzowi prącie w tańcu mrowi
Wiek: 35 Doczy: 18 Lis 2005 Posty: 66 Skd: Warszawa
Wysany: Pi Gru 02, 2005 5:43 pm
Nie pomyślałem o tym że wybrnąłeś z tej sytuacji w bohaterski sposób=)
przeto mogłeś się utopić=)
ale nie Ty byłeś mądrzejszy i postanowiłeś zanurkować=)
zaje...ty jesteś
ja bym się zapewno utopił
nie postanowiłem tylko dużego wyboru nie miałem a to że ty byś się utopił to wie każdy nie musisz się chwalić
ale wracając do tematu jesli chodzi o udzielanie pomocy tonącym kiedyś gadałem z ratownikiem z australi powiedział mi że tam zanim się podpłynie do kolesia który tonie najpierw oceniasz jakiej pomocy potrzebuje czy to taki który robi duzo wrzasku ale swojim waleniem w wode się porusza akcja wtedy wyglada tak że ratownik podpływa zabką ratowniczą po czym 2 m od tonnącego wystawia stope do góry i wrz ze zbliżającym się tonnącym do stopy ratownik odpływa do tyłu działa to na zasadzie marchewki tonnący chce się chwycić i nieświadomie podpływa . Inna jazda obowiązuje na kursie ratownictwa wodnego w niemieckim Kriegsmarine(marynarce ) gdzie zamiast skąplikowanych scyzoryków i wciągnięć pod wodę tonnącego jest silne obezwładniające uderzenie w głowe by pacjent stracił przytomność bolesne ale bezpieczne
pozdro
_________________ złemu tancerzowi prącie w tańcu mrowi
Ja slyszalem o akcjach gdzie koles nie dajac sie uratowac dostawal strzala i po klopocie. Ja na szczescie nie mialem takich akcji. Zwykle jak kogos sciagalem z falochronu to sam sie ukladal zeby go zabrac.
Warto zwaracac uwage na osoby które plywaja sobie na materacu lub jakims pontonie od dluzszego czasu ,, moze sie zdarzyc ze zasnely ( jest mocne slonce ) .. Nagle lekka fala lub poprostu osuwaja sie do wody .. Wiadomo ciało mocno nagrzane na pływako nie mialo kontaktu z zimna woda .. moze dojsc do szoku termicznego . Trzeba zwaracac uwage na takie osoby . Najlepiej wskoczyc na łódke i podplynac do takiej osoby i sprawdzic co i jak no i oczywiscie wyjasnic o co chodzi - prewencja hehe .
No a o falochronach , podtapianiu , łapaniu wszystkiego i wszyskich nawet przyslowiowej brzytwy tonacych to juz nie trzeba pisac , zostalo napisane wczesniej .
Pijani sa zmorą ! Albo "starsi" ludzie jak jest mocniejsza fala .. Wiadomo lata juz ne ale sie pcha , trzeba zwrocic uwage na nich i zawal w wodzie albo utrate sil dla nich to tez łatwa sprawa !
Ja miałem tą ,,przyejemnosc,, w zyciu topic sie 2 krotnie.( i chyba dlatego zostalem ratownikiem) Byłem ta 1 osoba na 100 ktora starala sie krzyczec ale nie moglem bo woda wlewala mi sie do ust wiec tylko staralem sie lapac powietrze. Zachowywalem sie jak splawik wynurzalem sie i zanurzalem i tak jak Dimitir rekami staralem sie zlapac niewidzialnej drabinki. Za piewszym razem wyciagnol mnie moj tata a za drugim to juz inna historia
Ja miałem tą ,,przyejemnosc,, w zyciu topic sie 2 krotnie.( i chyba dlatego zostalem ratownikiem) Byłem ta 1 osoba na 100 ktora starala sie krzyczec ale nie moglem bo woda wlewala mi sie do ust wiec tylko staralem sie lapac powietrze. Zachowywalem sie jak splawik wynurzalem sie i zanurzalem i tak jak Dimitir rekami staralem sie zlapac niewidzialnej drabinki. Za piewszym razem wyciagnol mnie moj tata a za drugim to juz inna historia
Ja miałem tą ,,przyejemnosc,, w zyciu topic sie 2 krotnie.( i chyba dlatego zostalem ratownikiem) Byłem ta 1 osoba na 100 ktora starala sie krzyczec ale nie moglem bo woda wlewala mi sie do ust wiec tylko staralem sie lapac powietrze. Zachowywalem sie jak splawik wynurzalem sie i zanurzalem i tak jak Dimitir rekami staralem sie zlapac niewidzialnej drabinki. Za piewszym razem wyciagnol mnie moj tata a za drugim to juz inna historia