www.forum.wopr.net.pl Strona G³ówna www.forum.wopr.net.pl
Największe w Polsce forum ratowników WOPR i nie tylko

FAQFAQ  SzukajSzukaj  U¿ytkownicyU¿ytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Nastêpny temat
co robić z dziećmi na kolonii ?
Autor Wiadomo¶æ
kovalsz 
Stały bywalec
NaRS Pool Lifeguard



Wiek: 42
Do³±czy³: 15 Cze 2005
Posty: 883
Sk±d: Bognor Regis - UK
Wys³any: Nie Gru 04, 2005 11:23 pm   

baca napisa³/a:
Myślę że lepiej aby ten regulamin podpisał opiekun lub/oraz kierownik kolonii...

lepiej dac tym ktorzy go przeczytaja i beda przestrzegac czyli dzieciom... doswiadczenie mi mowi ze opiekun i kierownik nawet go nie przeczyta...
najlepiej polaczyc obie wasze propozycje ale ta tOma5 wydaje sie byc bardziej praktyczna...
_________________
Moje motto na ten rok - koko bongo i do przodu!!
 
 
 
baca 
Zasłużony dla Forum WOPR

Do³±czy³: 04 Pa¼ 2005
Posty: 348
Sk±d: Podhale
Wys³any: Nie Gru 04, 2005 11:28 pm   

To czy zasady regulaminowe dotrą do odbiorców jest zadaniem ratownika przeprowadzającego pogadankę.
Aby regulamin był ważny muszą go podpisać osoby pełnoletnie.
Nie polecam dawać do podpisu regulaminu dzieciom w wieku 7-10 lat :D Nie polecam wogóle takim dzieciakom dawania czegokolwiek do podpisu ...

baca
 
 
kolucho 
Starszy Forumowicz WOPR
1066



Do³±czy³: 03 Wrz 2005
Posty: 471
Sk±d: Kraków / Tarnów (Beverly)
Wys³any: Nie Gru 04, 2005 11:35 pm   

RR napisa³/a:
Kapiemy dzieci tylko na kapielisku juz istniejacym, na ktorym sa ratownicy i sprzet. Sami nie wpuszczamy dzieci do wody w nieznanym miejscu, ani nie otwieramy "swojego" kapieliska!

Wiem ze odnosze sie do postu napisanego juz dawno ale nie czytalem wczesniej tego tematu i teraz zrobilem to w calosci i nie zgadzam sie do konca z tymi zaleceniami kolegi RR. Mysle ze w/w fragment wypowiedzi jest dokladnie roztrzasany w temacie "jak jest z ratownikami na koloni??" gdzie rowniez i ja uzasadnilem swoj punkt widzenia :wink: Pozdrawiam :mrgreen:
 
 
kovalsz 
Stały bywalec
NaRS Pool Lifeguard



Wiek: 42
Do³±czy³: 15 Cze 2005
Posty: 883
Sk±d: Bognor Regis - UK
Wys³any: Nie Gru 04, 2005 11:43 pm   

baca jak zwykle formalnie masz racje:) ale zycie pokazuje ze dzieci sa lepszymi odbiorcami. chodzi o zabawe ktora uczy a dla niektorych wychowawcow jest juz chyba zapozno... pewnej pani 3 razy tlumaczylem ze bez mojej obecnosci nie moze wpuszczac dzieci a ona i tak nie bardzo wiedziala o co sie wkurzam... dzieciom wyjasnilem raz warunki kapieli i nie mialem razacego przypadku naruszenia tych warunkow... czasem sie zastanawiam skad biora tych opiekunow... tylko mi nie mowcie ze ze szkoly bo az sie boje o wlasne dzieciaki...
_________________
Moje motto na ten rok - koko bongo i do przodu!!
 
 
 
wywyjec 
Starszy Forumowicz WOPR
RW :P


Do³±czy³a: 04 Kwi 2004
Posty: 348
Sk±d: B-stok
Wys³any: Pon Gru 05, 2005 2:31 pm   

Hej!!


kovalsz napisa³/a:
pewnej pani 3 razy tlumaczylem ze bez mojej obecnosci nie moze wpuszczac dzieci a ona i tak nie bardzo wiedziala o co sie wkurzam... dzieciom wyjasnilem raz warunki kapieli i nie mialem razacego przypadku naruszenia tych warunkow...



Ja mam dokladnie inne doswiadczenia. W tym roku spotkalam sie z odpowiedzialnymi wychowawczyniami/wychowawcami i mniej odpowiedzialna mlodzieza i dziecmi.

Mysle, ze wystarczy dobrze przeprowadzic pogadanke. Osobicie jak bylam mlodsza i ktos dawal mi cos do podpisu, to albo tego po prostu nie czytalam, albo pisalam, ze nie zgadzam sie na przestrzeganie tego regulaminu. A jakiekolwiek ankiety wypelnialo sie najczesciej na "odwal" i pisalo wszystko, zeby po prostu bylo zabawniej. Teraz juz z tego "wyroslam" :)

Mysle, ze zawsze trzeba sobie postawic pytanie: z kim mamy do czynienia, a nie wszystkie grupy (nie tylko kolonijne) traktowac w taki sam sposob.

Pozdrawiam
_________________
>> Rzuć mnie wilkom na pozarcie, a wrócę dowodząc watahą... <<
 
 
sztondi 
Starszy Forumowicz WOPR
Ratownik WOPR



Wiek: 38
Do³±czy³: 11 Lis 2005
Posty: 359
Sk±d: CzÄ™stochowa
Wys³any: Pon Gru 05, 2005 2:58 pm   

Jestescie wszyscy juz doświadczeni pracowaliscie nad morzem :D Ja dopiero się ucze ale wpadło mi do głowy takie pytanie co Ratownicy, raczej jakie podejmuja działanie jak przyjdzie Rodzic albo zgłosi się małe dziecko że się zgubiło lub Rodzic ze zgubiło sie dziecko i co wtedy jak Ratownicy działaja w tym przypadku czy zgłaszaja to na Policje czy sami ''czeszą'' Plaże I czy są jakies skuteczne metody w znajdowaniu małych dzieci na plaży :?: POZDROWIENIA I DZIEKI
_________________
2005 - MÅ‚odszy Ratownik Wopr
2006 - Sternik Motorowodny
2007 - Ratownik Wopr
2011 - Ratownik KPP
2011 - RWP, RWÅš, RWM
2012 - Instruktor PÅ‚ywania
2013 - Instruktor Kulturystyki
 
 
 
kolucho 
Starszy Forumowicz WOPR
1066



Do³±czy³: 03 Wrz 2005
Posty: 471
Sk±d: Kraków / Tarnów (Beverly)
Wys³any: Pon Gru 05, 2005 5:26 pm   

Oj musze Ci powiedziec ze jest to niestety notoryczny przypadek na plazy :( Gdy znajdzie sie dziecko a nie ma rodzicow to sytuacja jest jeszcze spoko najgorsze jak zglosi sie rodzic ktoremu zaginelo dziecko :| Pewnie kazdy ma wypracowane jakies schematy postepowania w takich sytuacjach-ja napisze jak u nas to sie mniej wiecej robilo..
A mianowicie przypadek gdy jest dziecko rodzica brak:
Zglaszamy informacje o dziecq na pozostale wieze na wypadek gdyby rodzice sie na nie zglosili. Wiadomo wypytujemy dziecko o jakies znaki szczegolne miejsca w ktorym siedzialo z rodzicami (np u nas wejscia na plaze mialy specjalne oznaczenia typu pilki, lodki itp). W takiej sytuacji jest wazne podejscie do dziecka (dobrze dac mu czapeczke ratownika czy gwizdek-w tej sytuacji dobrze sprawdzaja sie ratowniczki) a nastepnie jeden ratownik bral dziecko np na barana i szedl plaza w okolice miejsca gdzie wywnioskowalismy iz znajduja sie rodzice (po relacji dziecka). Jesli mamy tube aqstyczna to dodatkowa za pomoca jej szukamy rodzicow. Jak do godziny nie znajdzie sie opieqn to zglaszamy sprawe na policje.
Sa rodzice i zglaszaja ze dziecko zaginelo na plazy:
Zglaszamy informacje o zaginionym dziecq na pozostale wieze na wypadek gdyby znalazlo sie gdzie indziej. Nastepnie przez lornetke rodzic/ratownik z wiezy szuka dziecka a ratownik/rodzic po plazy rowniez szuka.
Sa rodzice i zglaszaja ze dziecko zaginelo w wodzie poza kapieliskiem strzezonym:
Zglaszamy informacje o zaginionym dziecq na pozostale wieze na wypadek gdyby znalazlo sie gdzie indziej. Dwoch ratowniqw wspolnie z rodzicem przeszukuja rewy, falochrony oraz pozostala czesc dna. W wiekszosci przypadqw dziecko znajduje sie na brzegu lecz nie mozna lekcewazyc przez to sytuacji i nalezy odpowiednio zareagowac.
Sa rodzice i zglaszaja ze dziecko zaginelo w wodzie na kapieliskiem strzezonym:
Zglaszamy informacje o zaginionym dziecq na pozostale wieze na wypadek gdyby znalazlo sie gdzie indziej. Jak najwiksza liczba ratowniqw przeszukuje kapielisko (rewy, falochrony itd). Niektorzy preferuja aby oproznic kapielisko na czas poszukiwan lecz osobiscie uwazam iz po pierwsze czas stracony na takie dzialanie w sytuacji jesli istotnie dziecko lezy gdzies w wodzie jest nie do odzyskania a po drugie (moze troszke brutalne) wieksza liczba osob w wodzie zwieksza szanse na ewentulane znalezienie dziecka.

Jak juz wczesniej wspominalem najczesciej osoby znajduja sie na plazy lecz nie mozemy przez to ignorowac zgloszen. Liczby ratowniqw zaangazowanych do poszukiwan ktore wymienialem sa przykladowe i oczywiscie uzaleznione od zasobow jakie w danej chwili posiadamy (prawie w kazdej sytuacji pomagali nam ratownicy z sasiedniej wiezy). Pamietajmy ze odpowiadamy przede wszystkim za kapielisko i wszelkie dzialania jakie podejmiemy nie moga spowodowac iz akewn za ktory odpowiadamy bedzie niestrzezony :!: :!: :!: Istotna sprawa jest rowniez aby po szczesliwym zakonczeniu kazdego przypadq upomniec rodzicow aby zwracali na pociechy wieksza uwage :!: Kolejnym istotnym faktem jest to ze kazdy przypadek nalezy dokladnie odnotowac w dzienniq pracy lacznie z danymi osobowymi :!: Z niechlubnych ciekawostek moge podac iz spotkalem sie z przypadkiem kiedy dziecko przeszlo 6 km plaza zanim trafilo do nas :| Inna sprawa ze zgubic sie potrafia nie tylko dzieci (maz tez potrafi-a gdzie byl w to juz nie wnikam ale od zony niezle mu sie dostalo hehe).

Bardzo chetnie przeczytalbym jak w/w problem rozwizany jest u innych :) Pozdrawiam :mrgreen:
 
 
sztondi 
Starszy Forumowicz WOPR
Ratownik WOPR



Wiek: 38
Do³±czy³: 11 Lis 2005
Posty: 359
Sk±d: CzÄ™stochowa
Wys³any: Pon Gru 05, 2005 5:34 pm   

Ogólnie mówiac kupe roboty :? ale naprawde bardzo fajnie wszystko opisałes i jest to ciekawy temat . Wielkie dzieki i Pozdrawiam
 
 
 
kovalsz 
Stały bywalec
NaRS Pool Lifeguard



Wiek: 42
Do³±czy³: 15 Cze 2005
Posty: 883
Sk±d: Bognor Regis - UK
Wys³any: Sro Gru 07, 2005 10:24 am   

ogolnie sie zgadzam z kolucho. jedyna roznica ze my zadko lazimy z dzieciakiem czy rodzicem w celu poszukiwan po plazy bo dzieciaki czesto "klamia" i nie maja pojecia gdzie lezaly. pozatym lepiej wiedziec gdzie jest dziecko bo moze razem z ratownikiem sie zapodziac i niepotrzebnie przedluzac czas odbioru. no i jak bym tak z kazdym rodzicem mial lazic to by nikt nie zostal na kapielisku... poprostu zglaszamy na inne wieze i czekamy... moim zdaniem najlepszy sposob. wazne by zajac sie zarowno czekajacym dzieckiem jak i rodzicem... rodzic tez niech nie lazi sam bo sie okaze ze mamy dzieciaka a nie ma rodzica... na policje zglaszamy tylko jesli konczy sie dyzur nasz.
_________________
Moje motto na ten rok - koko bongo i do przodu!!
 
 
 
kolucho 
Starszy Forumowicz WOPR
1066



Do³±czy³: 03 Wrz 2005
Posty: 471
Sk±d: Kraków / Tarnów (Beverly)
Wys³any: Sro Gru 07, 2005 3:17 pm   

kovalsz napisa³/a:
no i jak bym tak z kazdym rodzicem mial lazic to by nikt nie zostal na kapielisku...

Jasne ze masz racje ale my postepujemy w ten sposob jedynie gdy sytuacja na to pozwala (mamy pewnosc ze kapielisko jest bezpieczne i dodatkowo maksymalnie do pomocy w takich poszukiwaniach mozemy "udostepnic" tylko jednego ratownika) gdyz bardzo dobrze sprawdza sie tuba aqstyczna dzieki ktorej znacznie skraca sie czas poszukiwan a rownoczesnie rodzic najlepiej rozpozna swoje dziecko wiec powinien nam pomoc.
Bardzo wazna rzecza jest to aby powiedziec rodzicom aby poinformowali nas gdy dziecko sie znajdzie a my o tym nie wiemy.
Wiadomo ze ciezko okreslic uniwersalne schematy ale powinnismy miec na uwadze stres jaki przezywaja dzieci oraz rodzice podczas takich zdarzen i w maksymalny sposob powinnismy im pomoc jak najszybciej rozwiazac ta sytuacje (oczywiscie bezwzglednie na pierwszym planie zawsze winnismy miec dobro i bezpieczenstwo kapieliska :!: ). Pozdrawiam :mrgreen:
 
 
JAJO 
Starszy Forumowicz WOPR
1057



Wiek: 40
Do³±czy³: 12 Lis 2005
Posty: 464
Sk±d: Tarnów Beverly
Wys³any: Sro Gru 07, 2005 4:17 pm   

Tuba sie bardzo przydala. Naprawde rewelacyjna sprawa. :)
_________________
q(-_-)p
 
 
 
kovalsz 
Stały bywalec
NaRS Pool Lifeguard



Wiek: 42
Do³±czy³: 15 Cze 2005
Posty: 883
Sk±d: Bognor Regis - UK
Wys³any: Sro Gru 07, 2005 11:31 pm   

my mamy radiowezel na plazy :mrgreen: choc niestety nie na calej...
_________________
Moje motto na ten rok - koko bongo i do przodu!!
 
 
 
JAJO 
Starszy Forumowicz WOPR
1057



Wiek: 40
Do³±czy³: 12 Lis 2005
Posty: 464
Sk±d: Tarnów Beverly
Wys³any: Czw Gru 08, 2005 12:38 pm   

Radiowezel to cos jeszcze lepszego bo sie z miejsca nie trzeba ruszac. :)
_________________
q(-_-)p
 
 
 
polo 
Doświadczony Forumowicz WOPR
931


Do³±czy³: 10 Lis 2005
Posty: 44
Sk±d: znad morza ;)
Wys³any: Czw Gru 08, 2005 3:35 pm   Temat - dzieci na kolonii

kovalsz napisa³/a:
ale zycie pokazuje ze dzieci sa lepszymi odbiorcami


Po to są regulaminy żeby ich przestrzegać. Żeby ich przestrzegać trzeba o nich poinformować dzieci (pogadanka - zapytać czy rozumieją), opiekunowie mają się z nim zapoznać i podpisać że się zgadzają. Orginał z podpisem zostawcie sobie - w razie jakiegoś wypadku odpowiednie służby na pewno się o niego spytają. Wtedy również zapytają o umowę - jeżeli kąpiecie "na lewo" - macie problem.


kovalsz napisa³/a:
ze bez mojej obecnosci nie moze wpuszczac dzieci a ona i tak nie bardzo wiedziala o co sie wkurzam

Najpierw rozmowa z opiekunką i równolegle z kierownikiem - nie można narażać dzieci!!!
Potem kontakt z policją i kuratorium oświaty (wojewódzkim) - nieodpowiedzialni muszą być eliminowani.
Z nikim nie trzeba się użerać 8)
Acha, w następnym roku jeżeli kierownictwo się nie zmienia - nasze kąpielisko tej grupy nie kąpie...

Pozdrawiam

Polo
www.centralna.pl/forum

P.S. I nie mówcie że się "nie da", bo źle to o Was będzie świadczyć...
_________________
Red over Yellow
www.centralna.pl
 
 
 
kovalsz 
Stały bywalec
NaRS Pool Lifeguard



Wiek: 42
Do³±czy³: 15 Cze 2005
Posty: 883
Sk±d: Bognor Regis - UK
Wys³any: Czw Gru 08, 2005 6:15 pm   

przyznam ze nigdy do kuratorium nie dzwonilem ale policja mi nic niie pomoze...
tej opiekunce tlumaczylem za kazdym razem i dzieci zrozumialy a one nie... :roll:

[ Dodano: 8 Grudzień 2005, 17:16 ]
ps. da sie ale musialem ja opierd... przy wszystkich. chodzilo mi ze inteligentny przekaz poskutkowal tylko do dzieci...
_________________
Moje motto na ten rok - koko bongo i do przodu!!
 
 
 
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group



-> www.ratownicy.wopr.net.pl<-


Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytañ do SQL: 16