Do³±czy³: 25 Lut 2008 Posty: 3 Sk±d: siÄ™ biorÄ… dzieci
Wys³any: Pon Lut 25, 2008 5:18 pm Zagubione dzieci
Kąpielisko nadmorskie w jakimś dobrym polskim kurorcie... siedzicie sobie na wieży, obserwujecie uważnie obszar kąpieliska a w nim: ok 200 osób w wodzie, patrzycie na plażę a tam praktycznie leżak na leżaku jednym słowem macie dużo klientów. W pewnym momencie przychodzi do was starsza pani ok 60 lat, spanikowana, zdenerwowana, coś sepleni pod nosem ale wywnosskowujecie z rozmowy, iż ta oto pani przysneła sobie na 10min na leżaczku i w tym czasie znikneła jej wnoczka. Ta oto pani podała w miarę dokładny opis wnóczki czyli w jakim była wieku ile miała lat, jak była ubrana, ale nie jest w stanie powiedzieć czy wnóczka była w wodzie czy nabrzegu. Tak więc nie wykluczacie iż mogła utonąć.
Chciałbym aby wypowiadały sie na ten temat osoby które pełniły na stanowiskach funkcje które umozliwiały im podjecie pewnych decyzji co do rodzaju czynności ratowniczych tj. wodni wieży, starsi wieży, starsi kapieliska, kierownicy kąpieliska.
Aha napisze także jak wyglada wasze stanowiszko i jakim sprzętem się posługujecie.
Jedno z wewnętrznych stanowisk, tzn po lewej i po prawej stronie macie stanowiska, na twoin stanowisku jest 4 ratowników. do dyspozycji macie Radio (kontakt z sasiednimi stanowiskami), podręczny sprzet ratowniczy (BL, SP, Węgorz, rzutki, koła, kołowrót), Lornetka 1szt, żestaw R0 i nic więcej.
wypowiedzcie się jak byście po kolei postępowali w takiej sytuacji!!!
1. Przez radio podałbym opis dziewczynki wszystkim stanowiskom.
2. Jednego ratownika wsadził na łódkę żeby szukał z wody.
3. Drugi z bojką SP niech chodzi po plaży i szuka dziewczynki razem z babcią, bo ona musi mieć zajęcie, żeby nie zwariowała od siedzenia i czekania.
4. Dwóch pozostałych zostawiłbym na stanowisku...
To jest taka moja wersja...:)
Pozdr!
_________________ Nie można nic nie robić, tylko dlatego, że nie da się zmienić wszystkiego.
Wiek: 35 Do³±czy³: 01 Sie 2006 Posty: 113 Sk±d: WÅ‚ocÅ‚awek
Wys³any: Wto Lut 26, 2008 8:57 am
Dokładnie bym tak samo zrobił:)nad morzem takich przypadków sporo jest,osobiście miałem średnio3-4 razy dziennie ale na szczęscie wmiare szybko się znajodowały poszukiwane osoby.
Wiek: 42 Do³±czy³: 15 Cze 2005 Posty: 883 Sk±d: Bognor Regis - UK
Wys³any: Wto Lut 26, 2008 11:33 am
Ciamek napisa³/a:
1. Przez radio podałbym opis dziewczynki wszystkim stanowiskom.
2. Jednego ratownika wsadził na łódkę żeby szukał z wody.
3. Drugi z bojką SP niech chodzi po plaży i szuka dziewczynki razem z babcią, bo ona musi mieć zajęcie, żeby nie zwariowała od siedzenia i czekania.
4. Dwóch pozostałych zostawiłbym na stanowisku...
jednego bym jeszcze wyslal do wody zeby ponurkowal a ten na wiezy szukalby lornetka czy nie ma osob o podanym rysopisie. nie wyslalbym nikogo do lazenia z babcia po plazy i wolalbym miec ja pod wieza zebym pozniej jej nie musial szukac. system radiowy sprawdza sie lepiej niz lazenie po plazy.
akcje podjac trzeba ale nie dajmy sie zwariowac bo wnuczka jesli jest w wieku poborowym to pewnie jest u ratownikow a jak nie to na lodach z dziadkiem...
_________________ Moje motto na ten rok - koko bongo i do przodu!!
W tym roku podczas pracy też kilka razy mielismy zaginięcia dzieci na szczescie nic powaznego sie nie stalo bo po kilku minutach dzieci sie znajdywaly.
jako wodny wiezy zrobił bym tak:
-zakladam ze jeden z tych ratowników to spoleczny (3+1) spolecznego zostawil bym z ta babcia i kazał im sie rozgladac czy nie widza gdzies tego dzieciaka ale nie puszczalbym ich gdzies na plaze bo za chwile i oni by gdzies przepadli
-razem z jednym ratownikiem zostali bysmy na wiezy i z niej obserwowali bysmy wode i lad(szkoda ze jest tylko jedna lornetka)
- jeżeli jest podejżenie ze dziewczynka mogla wejsc do wody no to trzeciego ratownika bym wyslał na wode (chyba najlepiej bylo by z ludki gdyz wyplyna by za kapielisko i szukal miedzy ludzmi, moze akurat ona se plywa w najlepsze, nie wrzucal bym go do wody zeby przeszukiwal dno bo jesli by zeszla pod wode to przy takiej ilosci ludzi w wodzie jest duze prawdopodobienstwo ze ktos przypadkiem by sie na niał natkna)
-wiadomo ze powiadomic przez radio to podstawa. poprosił bym ratownikow z sasiednich wiez czy mogli by wyslac po jednym ratowniku aby poszukali na plazy
To chyba wszystko mysle iz w takiej sytuacji przydatna okazala by sie jakas tuba albo megafon
Do³±czy³: 25 Lut 2008 Posty: 3 Sk±d: siÄ™ biorÄ… dzieci
Wys³any: Sob Mar 01, 2008 10:44 pm
Ciekawe spostrzeżenia napisaliście, ale mam nadzieję że sie jeszcze kilka osób wypowie bo na razie temat nie cieszy sie zbyt wielką popularnością w porównaniu do innych. Za kilka dni rozwinę trochę tą sytuację, aby było ciekawiej.
A co do akcji to tylko się powtórzę:
-opis w eter
-1-2 na wieże z lornetką
-1 moze być na tej łódce, o ile już tam nie siedzi
-babcia niech lepiej zostanie przy wieży i się tylko rozglada, bo potem moga być problemy jak dziecko się znajdzie a jej nie będzie, albo ona sama znajdzie i nic nie powie.
Takich akcji w ładny dzień nad morzem jest sporo, zwykle konczących sie szczęśliwie, wiec można zawsze popróboac nowe mozliwosci. Oczywiscie bez przesady
Wiek: 33 Do³±czy³: 03 Maj 2007 Posty: 20 Sk±d: BÄ™dzin
Wys³any: Nie Mar 02, 2008 8:42 pm
Mam MR narazie ale somiele sie wypowiedziec, pracowalem juz sezon nad morzem i takich przypadkow bylo 2-3 dziennie jak bylo cieplo.
-opis wygladu dziewczynki przez radio
-babcia niech czeka pod wieza
Mala szansa zeby dziewczynka sie utopila, teoretycznie woda caly czas jest obserwowana z wiezy i lodki. Ratownicy na wiezy i w lodce musza pilnowac kapiacych sie (cyt: "200 osob w wodzie", co przyjdzie ze znalezienia dziewczynki, skoro ktos w tym czasie sie utopi) 1 z lornetka niech pozostanie na stanowisku i rozglada sie. Jednego mozna wyslac z bojka, niech sie porozglada po plazy.
Do³±czy³: 25 Lut 2008 Posty: 3 Sk±d: siÄ™ biorÄ… dzieci
Wys³any: Nie Mar 02, 2008 10:53 pm
Mala szansa zeby dziewczynka sie utopila, teoretycznie woda caly czas jest obserwowana z wiezy i lodki. Ratownicy na wiezy i w lodce musza pilnowac kapiacych sie
Ja wiem czy taka mała szansa, nie powiedziałbym, jak wiadomo dzieci lubią tonąc cicho; tak wiec przy takiej ilości osób w wodzie można jednak coś przeoczyc.
Co do wypowiedzi Kovalsz-a to dziewczynka nie jest w wieku poborowym tylko zakładam że w wieku 6 lat, czyli w takim w który jeszcze musi byc pod opieką.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach