Wywijec proszę Cię żebyś dokładnie czytała co piszę, nie krytykuję Twoich metod, ale mówię jak jest oficjalnie powiedziane i nie robię tego złośliwie, a widzę, że usilnie doszukujesz się tego w moim poście. Byłam ostatnio po raz kolejny na kursie ppp i poruszałam ten temat z instruktorem.
wywyjec napisa³/a:
Nie wiem dlaczego potrzasanie ramionami poszkodowanego ma byc lepsze. To przeciez tez moze powodowac bol. Lagodniejsza metoda od uciskania mostka jest po prostu uszczymniecie nosa.
jeśli delikatne potrząsanie za ramiona (tak aby nie urazić kręgosłupa - jak zaznaczyłam we wcześniejszym poście) może powodować ból - Twoim zdaniem - to ciekawe jaki powoduje uciskanie mostka.
O metodzie szczypania w nos szczerze powiedziawszy nie słyszałam, ale może moje książki do ppp są wybrakowane.
Co do metody rzęskowej to jest tak jak napisała Ishtar, a swoją drogą cieszę się, że jest więcej ludzi, którzy rozwijają swoją wiedzę z ppp jeszcze po kursach
niekoniecznie riki tiki narkotyki i nic sie nie ruszy a puls jest niewyczuwalny...
co masz na myśli? Chętnie ustosunkuję się do zarzutu, tylko najpierw chciałabym go zobaczyć, bo póki co to nie mam z czym polemizować
A jeśli chodzi o puls to osoby niemedyczne nie powinny go mierzyć, a już zwłaszcza ratownicy po akcji. Po takim wysiłku ciężko odróżnić swój własny puls od pulsu poszkodowanego
Byłam ostatnio po raz kolejny na kursie ppp i poruszałam ten temat z instruktorem.
Masz racje, takie postepowanie zalecaja nowe wytyczne. Nie podoba mi sie tylko argumentacja. Nowe wytyczne ida w kierunku skrocenia i uproszczenia pomocy przedmedycznej. Byc moze nieuwaznie czytalam, ale o takim powodzie zmiany tego punktu o jakim piszesz, chyba nie slyszalam.
Barbarossaa napisa³/a:
O metodzie szczypania w nos szczerze powiedziawszy nie słyszałam, ale może moje książki do ppp są wybrakowane.
Stosowana przez DLRG.
Jarek R. napisa³/a:
a 5 wdechów u dziecka.
I u czlowieka, ktorego wyciagniemy z wody.
Barbarossaa napisa³/a:
Wywijec proszę Cię żebyś dokładnie czytała co piszę, nie krytykuję Twoich metod, ale mówię jak jest oficjalnie powiedziane i nie robię tego złośliwie, a widzę, że usilnie doszukujesz się tego w moim poście.
To nie sa "moje metody". Ja ich nie wymyslilam. W momencie jak to pisalam obowiazywaly jeszcze "stare wytyczne". Stad te niezgodnosci. Zastanawiam sie tylko dlaczego wlasnie na to zwrocilas uwage.
Pozdrawiam
_________________ >> Rzuć mnie wilkom na pozarcie, a wrócę dowodząc watahą... <<
Wiek: 42 Do³±czy³: 15 Cze 2005 Posty: 883 Sk±d: Bognor Regis - UK
Wys³any: Nie Mar 12, 2006 12:22 am
Barbarossaa napisa³/a:
A jeśli chodzi o puls to osoby niemedyczne nie powinny go mierzyć, a już zwłaszcza ratownicy po akcji. Po takim wysiłku ciężko odróżnić swój własny puls od pulsu poszkodowanego
nie plynelem po tego kolesia. lezal sobie na plazy z nogami w wodzie. nacpal sie czegos i tyle. nic nie moglismy wykryc (ani tentna, ani oddechu, zrenice nie reagowaly na swiatlo) facet jak dla mnie sie zatrzymal. naszczescie dostalismy wsparcie doswiadczonego instruktora ktory zastosowal ta metode bolu czy jakos tak:) facet tak spowilnil swoje funkcje zyciowe ze masakra no ale jak dostal klapsa to wrocil:)
_________________ Moje motto na ten rok - koko bongo i do przodu!!
U osoby wyciągniętej z wody prowadzimy oddech przez jedną minutę
Na wszelki wypadek jeszcze raz przeczytalam te wytyczne i jest tu taki maly "myk". To o czym kolega pisze, obowiazuje jeszcze w wodzie. Moze na aktualnych kursach ucza prowadzenia oddechu zastepczego w wodzie. Mnie nie uczyli. Dlatego specjalnie napisalam, ze jak juz czlowieka wyciagniemy z wody. Polecam: Wytyczne 2005 resuscytacji krążeniowo-oddechowej.Rozdz. 2 str.22.
Pozdrawiam
_________________ >> Rzuć mnie wilkom na pozarcie, a wrócę dowodząc watahą... <<
ale sytuacji, w której u ofiary utonięcia nie można przeprowadzić pełnych zabiegów reanimacyjnych w krótkim czasie.
No dobra. Teraz to juz jest jasno i konkretnie. I o to chodzilo. Dzieki
Jarek R. napisa³/a:
Czy instruktorzy nie podawali i nie podajÄ… tych informacji?
Moze tylko u mnie. Wlasciwie prawie wszystko, co wiem na temat ratownictwa pochodzi juz z obserwacji w trakcie pracy, a nie z kursu. Ale teraz przynajmniej wiem co jeszcze trzeba przecwiczyc.
Pozdrawiam
_________________ >> Rzuć mnie wilkom na pozarcie, a wrócę dowodząc watahą... <<
Nie powiem niezle pomyslane.. ciekawe czy do nas dotrze cos takiego i bedzie na standardowym wyposazeniu tak jak teraz jest polska odmiana "pamelki" Pozdrawiam
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach