Dmuchane zwierzaki, koła i materace są niebezpieczne dla pływających na nich dzieci - ostrzegają ratownicy. Zabawki nie mają atestu. Materiały, z których je wykonano, łatwo ulegają uszkodzeniu.
Rodzice chętnie kupują dzieciom dmuchane kaczki, smoki czy krokodyle myśląc, że ułatwią im one naukę pływania i zapewnią bezpieczeństwo w wodzie. Nic bardziej mylącego.
- Wszystkie stanowią zagrożenie dla baraszkujących maluchów - twierdzi Artur Tworek, wiceprezes Bieszczadzkiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Zrobione są z cienkiej folii, którą z łatwością można przez przypadek rozedrzeć, choćby paznokciami. Powietrze szybko z nich uchodzi, a o życiu dziecka, które nagle znajdzie się pod wodą, decydują sekundy.
Ze zwierzakiem do wody
W Polsce nie ma przepisu, który zakazywałby kąpieli z takimi zabawkami. Na basenach, zwłaszcza krytych, dopuszcza się ich używanie jedynie w brodzikach, lecz wyłącznie pod kontrolą dorosłych.
Na Zalewie Solińskim brodzików nie ma. - Kiedy tylko zauważymy dziecko wchodzące do jeziora z dmuchanym zwierzakiem, natychmiast reagujemy - tłumaczą ratownicy z bazy WOPR w Polańczyku.
Wodne gadżety, głównie chińskiej produkcji, można kupić niemal w każdym kiosku i sklepie już za kilka, kilkanaście złotych. Cena kusi, ale ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Często są to zabawki leżące na półkach od kilku lat.
Podwodna pułapka
Woprowcy ostrzegają przed dmuchanymi poduszeczkami zakładanymi na ramiona. - Często zsuwają się maluchowi do łokci, więc gdy tylko podniesie ręce w górę, jego głowa znajdzie się pod wodą - tłumaczą.
W marketach dostępne są również koła z otworami na nogi, które sprawiają, że w razie wywrotki w wodzie dziecko nie będzie mogło wydostać się na powierzchnię. Równie niebezpieczne są wykonane ze słabego tworzywa nadmuchiwane jednokomorowe kamizelki i pontony.
Zabawki pod kontrolÄ…
Marta Małodobry - Pudło z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Rzeszowie:
- W drugim kwartale tego roku sprawdziliśmy 61 rodzajów zabawek przeznaczonych do sprzedaży. Zakwestionowaliśmy kilkanaście. Nie było na nich informacji, dla jakiej grupy wiekowej są przeznaczone i jak bezpiecznie z nich korzystać. Brakowało też instrukcji w języku polskim. Nie stwierdziliśmy natomiast wad fabrycznych - pęknięć, zadrapań itp. Wśród zatrzymanej partii znalazły się także zabawki nadmuchiwane.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach