Wys³any: Wto Wrz 04, 2007 8:15 pm Ratownik a koledzy
Witam. Mam takie pytanie. Co byście zrobili jakbyście na jakimś basenie lub plaży mieli dyżur i wasi przyjaciele, koledzy-nieratownicy tam byli i robili by rzeczy niezgodne z zasadami bezpieczeństwa. Jak byście zwracali im uwage niesłuchali by i co wtedy byście zrobili??
_________________ MR WOPR - 2007r.
PADI OWD - 2009r.
R WOPR - w trakcie
Do³±czy³a: 15 Sie 2007 Posty: 124 Sk±d: Stargard Szczec.| Lwów
Wys³any: Wto Wrz 04, 2007 8:30 pm
Ja myślę, że nie zostawiłabym tak po prostu takiego negatywnego zachowania bez odzewu. Wiadomo, że koledzy, zwłasza głupkowaci mogę się nie "posłuchać" kolegi ratownika. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest, aby poprosić innego ratownika-obcego-o zwrócenie uwagi. Chyba nie ma w tym nic złego? Ale oczywiście najlepiej wyjaśnić dlaczego, o to się posi. Pozdrawiam.
Podchodzimy,witamy się,i mówimy chłopaki nie róbcie tego czy tamtego bo mam troche przypał. Jeśli kolesie to powiedzą spoko, kiedy indziej poskaczemy z pomostu albo browara wypijemy na niestrzezonej. I tyle,w przypadku gdy olewają nas i nie stosują się myśle że mozna uznać ich za zwykłych plażowiczów czy klijentów basenu
Po pierwsze trzeba sobie dobierać w miarę bystrych i rozwiniętych kolegów. Moi przez wgląd na szacunek do mnie, nie robią przypału.
A jeśli jednak zdarza się wam taka sytuacja to radze skierować w ich stronę obcego im ratownika, który pojedzie z nimi jak trzeba. Ja już występowałem w takiej roli i zawsze działało.
_________________ "Co nas nie zabije, to nas wzmocni!"
"Boże, chroń mnie przed fałszywymi przyjaciółmi, bo z wrogami sobie poradzę..."
Do³±czy³: 06 Maj 2007 Posty: 389 Sk±d: Bielsko-BiaÅ‚a
Wys³any: Wto Wrz 04, 2007 11:16 pm
Ja wychodzę z założenia że jeżeli jakiś "KOLEGA" utrudnia mi prace to tak naprawdę nie jest moim kolegą...
Oczywiście są rożne sytuacje. Zdarzyło mi sie parę razy ze na base przyszli ludzie z mojej szkoły, trochę starsi ode mnie którzy dodatkowo dobrze wiedzieli kim jestem i ile mam lat.
Trudna sytuacja bo przecież dla nich nie jestem żadnym Autorytetem. Staram się wtedy zawsze posłać jakiegoś kolegę z pracy. A jeżeli muszę w ostateczności interweniować to po prostu proszę ich o to żeby na chwile dali sobie spokój i poskakali wieczorem jak ludzi nie będzie bo mi to nie przeszkadza ale ludzie sie czepiają (no i oczywiście jeszcze ściema ze ja doskonale wiem ze oni potrafiarobić salta i takie tam - niektórzy czują sie wtedy wyróżnieni).
_________________ RW, PÅ‚etwonurek, Sternik Motorowodny,
Ratownik Medyczny,
Szkol: Rat. Lodowe, Wody Szybko płynące
Instruktor BLS-AED, ACLS, PALS
PRACA: RW/SOR/Zespoły Rat. Med.
Po pierwsze trzeba sobie dobierać w miarę bystrych i rozwiniętych kolegów
sądzę że nie musisz nikogo pouczać , jakich znajomych trzeba sobie wybierać bo każdy sobie z tym świetnie radzi .Najlepiej podejść i poprosić ich żeby teraz odpuścili i jak maja ochotę sobie poskakać to niech wpadną po godzinach
Mr.Bartson BAD - Bardzo Aktywny Działacz Młodszy Ratownik
Do³±czy³: 27 Sie 2007 Posty: 125 Sk±d: Cieszyn
Wys³any: Pi± Wrz 07, 2007 3:36 pm
ja w sumie takiej sytuacji w tym roku nie miałem a od czerwca jestem młodszym..
W moim przypadku waliłbym na to czy to moi koledzy czy nie, normalnie upomniał, jakby nie posłuchali to wtedy dopiero spokojnie wyjaśnił jak jest i że mogę i powinienem ich "ukarać" czy wywalić z basenu, jakby to nie pomogło to poprosiłbym kolegę o takie działanie... myślę, że taki wielki problem to nie jest
Koledzy zawsze czuja się wyróżnieni tym, że pilnuje ktoś znajomy i pozwalają sobie na więcej- moja ulubiona metoda to odwołanie sie do ich poczucia lojalności wobec mnie, podchodzę, witam się i mówię, że ich zachowanie może mieć dla mnie niemiłe konsekwencje ze strony (i tu ważne słowo, które niewiadomo dlaczego robi silne wrażenie) przełożonych. Polecam tę metodę, jeżeli nie zadziała to znaczy, że ci ludzie wcale nie są twoimi kolegami...
_________________ 2007 - MR
2007 - KDP/CMAS* P1
2008 - Sędzia pływania II klasa
Mr.Bartson BAD - Bardzo Aktywny Działacz Młodszy Ratownik
Do³±czy³: 27 Sie 2007 Posty: 125 Sk±d: Cieszyn
Wys³any: Wto Wrz 11, 2007 8:42 pm
aleś to ujął... "przełożonych" omg... jakich przełożonych ty masz na basenie
Do³±czy³: 06 Maj 2007 Posty: 389 Sk±d: Bielsko-BiaÅ‚a
Wys³any: Wto Wrz 11, 2007 9:07 pm
Mr.Bartson napisa³/a:
aleś to ujął... "przełożonych" omg... jakich przełożonych ty masz na basenie
Choćby starszy ratownik zawsze jest przełożonym innych ratowników na kąpielisku. Po zatem dla młodszego ratownika (jako iż nie może pracować sam)wodny chyba też jest przełożonym z racji tego że jest wyższy stopniem. Ja to tak widze.
_________________ RW, PÅ‚etwonurek, Sternik Motorowodny,
Ratownik Medyczny,
Szkol: Rat. Lodowe, Wody Szybko płynące
Instruktor BLS-AED, ACLS, PALS
PRACA: RW/SOR/Zespoły Rat. Med.
Mr.Bartson BAD - Bardzo Aktywny Działacz Młodszy Ratownik
Do³±czy³: 27 Sie 2007 Posty: 125 Sk±d: Cieszyn
Wys³any: Wto Wrz 11, 2007 9:35 pm
nom... dobra miałem przed oczami nasz mosir a tam heh sie czasem zdarzy że wodnego nie ma na basenie tylko sami MRW ale cii....
Słuchajcie, pisząc o "przełożonym" faktycznie miałem na mysli SRW i RW, ale można równiez postraszyć "dyrektorem kąpieliska"- ową niesamowita i tajemniczą postacią, której na oczy nie widziałem
_________________ 2007 - MR
2007 - KDP/CMAS* P1
2008 - Sędzia pływania II klasa
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach